Nadal nie wiadomo, dlaczego doszło do wypadku tramwajów w Gdańsku. Dwa pojazdy zderzyły się w poniedziałek po południu na ulicy Cebertowicza. Do szpitala pogotowie zabrało pięć osób.
Przyczynę wypadku ustalać będzie prokuratura. Policja, pod nadzorem prokuratora, wszczęła śledztwo w kierunku spowodowania wypadku. Policja cały czas zbiera dowody w tej sprawie i ustala, jakich obrażeń doznali poszkodowani. Zabezpieczono monitoring z obu szynowych pojazdów.
Po skompletowaniu materiałów funkcjonariusze przekażą je prokuratorowi. Ten zapozna się z dowodami i wówczas podejmie procesowe decyzje. Prawdopodobnie stanie się to jeszcze we wtorek. Na razie wiadomo, że jeden z tramwajów najechał na tył poprzedzającego pojazdu, który stał na przystanku. Do szpitala trafiło pięć osób, w tym dwoje motorniczych i troje pasażerów. Zarówno kobieta, jak i mężczyzna, którzy prowadzili tramwaje, byli trzeźwi.
Grzegorz Armatowski/ua