Dariusz Drelich: Pomorze zaczyna być największym w Polsce producentem energii elektrycznej

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Myślę, że w tej chwili zmienia się oblicze Rzeczpospolitej, ale najbardziej zmienia się oblicze Pomorza, bo zmieniają się bieguny. Pomorze zaczyna być największym w Polsce producentem energii elektrycznej – zaznaczał podczas debaty podczas III Forum Morskiego Radia Gdańsk Dariusz Drelich, wojewoda pomorski.

Dariusz Drelich był uczestnikiem debaty pod tytułem „Morskie farmy wiatrowe ważnym elementem bezpieczeństwa energetycznego polskiej gospodarki. Jak efektywnie połączyć ekologię z rozwojem przemysłowym, biorąc pod uwagę też inne źródła czystej energii?”. Podczas rozmowy przeprowadzonej przez Piotra Kubiaka wojewoda wskazywał na aktualne zapotrzebowanie na Pomorzu. – Potrzebujemy nowych technologii i oczywiście miejsc pracy, które będą znacznie lepiej wynagradzane niż średnia krajowa i średnia w województwie, które jest zresztą jednym z przodujących, jeżeli chodzi o średnie wynagrodzenie w gospodarce. W tej chwili musimy bardzo pracować nad tym, żeby zapewnić kadry dla tych wszystkich inwestycji. Podsumowując te inwestycje, te w energetykę oczywiście są największe, bo jest tu elektrownia atomowa i elektrownie wiatrowe na morzu, ale do tego dochodzą inwestycje w porcie, oczywiście też trwająca budowa. Są zaawansowane prace nad rozpoczęciem prac budowlanych portu instalacyjnego, bo Łeba i Ustka to porty serwisowe, ale pamiętajmy, że w 2026 roku, i to w pierwszym kwartale, powinien już być gotowy port instalacyjny w Gdańsku, terminal T5, który jest już po wielu decyzjach administracyjnych. W tej chwili chodzi o to, żeby jak najszybciej rozpocząć budowę tego portu, bo mamy tu bardzo napięty harmonogram – przyznał.

Drelich odniósł się też do ważnej inwestycji, jaką są farmy wiatrowe. – Chcemy, żeby roboty fundamentowe przy farmach wiatrowych na morzu rozpoczęły się w 2026 roku i żeby pierwszy prąd, bo o to de facto chodzi, żeby był prąd, żeby było zasilanie w energię w naszych domach i firmach, przedsiębiorstwach. To w tej chwili się dzieje. Rzeczywiście odwracają się bieguny, bo inwestycje infrastrukturalne na Pomorzu, głównie w energetykę, to, podsumowując, już nie mniej niż 500 miliardów złotych. Inwestycje prowadzone na Pomorzu są największe w Polsce, bo elektrownia atomowa w tej chwili prawdopodobnie jest największym projektem punktowym. Elektrownie wiatrowe są wyceniane na jeszcze więcej, bo mówimy w tej chwili o mocach z decyzji, które są już podjęte; to około sześciu gigawatów. Pamiętajmy jednak, że nasze wybrzeże Bałtyku, głównie na długości granicy województwa pomorskiego, to 28 gigawatów potencjału z 96 na Bałtyku, więc 30 proc. całego potencjału Morza Bałtyckiego, jeżeli chodzi o energię wiatrową, to właśnie Pomorze. Będziemy pewnie musieli jeszcze przyspieszać prace, tak, żeby w 2030 roku to nie było sześć czy siedem gigawatów, tylko żeby to było już 11 i żebyśmy zmierzali do tego, że będziemy bardzo szybko osiągać 20 gigawatów mocy zainstalowanej na Pomorzu, z elektrownią atomową, która bez wątpienia będzie stabilizowała sieć, bo dziś wiemy, że to będzie cztery czy może więcej gigawatów. Będzie stabilizowała sieć zainstalowaną na morzu, ale pamiętajmy też, że już mamy dużą baterię w okolicach elektrowni atomowej, czyli elektrownię szczytowo-pompową, która będzie magazynować również energię, która też będzie stabilizować system elektroenergetyczny. Dla przykładu powiem, że w przypadku budowy farm wiatrowych wydaliśmy 14 pozwoleń. Generalnie były to pozwolenia związane z budową sieci przyłączeniowej, czyli stacji linii energetycznych, które muszą być budowane już, w tej chwili, bo jeżeli mówimy o 2026 roku i instalacji wież, które będą produkowały energię, to już, w tej chwili, budujemy przyłącza do nich – wskazywał.

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

NAJGĘSTSZA SIEĆ W POLSCE

Wojewoda pomorski nie krył dumy z sieci elektroenergetycznej. – Cztery linie, 400 kV: to już w tej chwili najgęstsza sieć w Polsce, jeżeli chodzi o sieć elektroenergetyczną. To inwestycje samej PSSE na szacunkowym poziomie sześciu miliardów złotych, czyli widzimy, że same podłączenia, sama infrastruktura dostępowa to wiele miliardów złotych. 20 czerwca, jak wspomniał pan prezes spółki Elektrownie Atomowe, została podjęta uchwała Rady Ministrów, dzięki której ta infrastruktura dostępowa, która jest potrzebna do budowy elektrowni, będzie finansowana z budżetu państwa; to 4,7 miliarda złotych. To przede wszystkim pieniądze na to, żeby wybudować drogę krajową w klasie S, połączoną z systemem dróg krajowych, czyli z trasą S6, która jest w tej chwili w budowie. To nowe, przebudowane linie kolejowe, remonty, linie, które będą doprowadzały strumień towarów, czyli linie towarowe, ale też oczywiście ruch pasażerski będzie odbywał się na tych nowych liniach. To też oczywiście budowa budowli hydrotecznicznych przez Urząd Morski, czyli, można powiedzieć w skrócie, małego portu, który będzie nowym portem do budowy elektrowni atomowej, ale pewnie będzie też wykorzystywany do różnych innych zadań w przyszłości, bo już tam pozostanie. Oczywiście ważne jest, że to program rządowy infrastruktury dostępowej związanej z budową elektrowni atomowej, ale ta infrastruktura będzie służyła również wszystkim innym inwestycjom – podkreślał.

Gość Forum Morskiego wskazywał na wielką rolę inwestycji rządowych. – Zapewne ważne jest, że program rządowy, który będzie finansował te inwestycje, będzie mógł też finansować szeroko rozumiany rozwój społeczno-gospodarczy tego regionu, czyli będzie mógł finansować takie inwestycje, które nie są finansowane z innych programów rządowych, takich jak program inwestycji strategicznych Polski Ład czy program drogowy, które już, w tej chwili, finansują infrastrukturę, która również będzie służyła tym inwestycjom. Natomiast ten program będzie dedykowany nie tylko takim samorządom, jak gmina Choczewo, ale również całemu regionowi. Myślę, że Pomorza będzie to dotyczyło również, bo ten program w tej chwili jest oczywiście uchwalony w takim kształcie, jaki jest zaplanowany do 2029 roku. Oczywiście może być przedłużony, kwoty mogą być zwiększane w zależności od tego, jaka będzie sytuacja, więc programy rządowe są bardzo ważne też dlatego, że otwierają możliwość rozmowy. Rozmawialiśmy o spotkaniu z samorządami; ten program rządowy też będzie służył temu, żeby finansować te inwestycje, które będą realizowały samorządy – zauważał.

CZYNNIKI ZEWNĘTRZNE I WEWNĘTRZNE

Rozmówca Piotra Kubiaka przyznał, że wielki wpływ na inwestycje mają czynniki zewnętrzne. – Mamy bardzo napięty harmonogram i on jeszcze przyspieszy w związku z kryzysem wywołanym napaścią Rosji na Ukrainę. Myślę, że w tej chwili zmienia się oblicze Rzeczpospolitej, ale najbardziej zmienia się oblicze Pomorza, bo zmieniają się bieguny. Pomorze zaczyna być największym w Polsce producentem energii elektrycznej. Czy mogliśmy to sobie wyobrazić niedawno? Będziemy musieli zrobić to jeszcze szybciej, niż planowaliśmy – przyznał.

Drelich stwierdził, że nie obawia się czynników politycznych. – Zmiany polityczne nie mogą przeszkadzać; mogą tylko sprzyjać, a w tej chwili rząd prowadzi politykę nastawioną na to, żeby przyspieszać te wszystkie procesy, żeby pieniądze z budżetu państwa, które również są potrzebne, były wykorzystane do tego, żeby te projekty jak najszybciej zrealizować i żeby te harmonogramy zrealizowały się nie później niż są zaplanowane, a być może uda się jeszcze coś przyspieszyć – mówił.

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj