Nie zgadzamy się na relokacje migrantów – podkreślają politycy Prawa i Sprawiedliwości. Wśród powodów wskazują zagrożenie bezpieczeństwa Polaków, ale także zbyt małą liczbę mieszkań w naszym kraju.
Andrzej Jaworski, kandydat na posła z list Prawa i Sprawiedliwości, przypomina, że podczas ostatniej debaty Patryk Gabriel, jeden z kandydatów na posła z list Platformy Obywatelskiej, stwierdził, że „Kociewie czy Pomorze jest w stanie przyjąć nawet pięć tysięcy relokowanych migrantów.” Jaworski postanowił więc zapytać, gdzie mieliby oni zamieszkać.
– Czy mieszkania dla migrantów będą kupowane na wolnym rynku od deweloperów, czy też zostaną wykorzystane pozostające w gestii władz Gdańska lokale komunalne? Kto może na te pytanie odpowiedzieć lepiej, jak nie pani poseł Pomaska, liderka Platformy Obywatelskiej, która wielokrotnie podkreślała swoją stałą współpracę z prezydent Dulkiewicz? Panie powinny się spotkać i powiedzieć: „Drodzy gdańszczanie, naszą decyzją jest to, że imigranci zamieszkają na przykład na Osowej” – zasugerował.
Poseł Agnieszka Pomaska ani inni członkowie sztabu Koalicji Obywatelskiej nie odpowiedzieli na konferencję prasową polityków Prawa i Sprawiedliwości.
ZAGROŻENIE DZIKIMI LOKATORAMI
Gdańscy radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości wskazywali, że lokale komunalne w Gdańsku są w złym stanie i należy je wyremontować, a następnie udostępnić rodzinom, które czekają na nie od bardzo dawna. Radni obawiają się jednak, że wspomniane mieszkania w razie relokacji mogłyby trafić bez kolejki do migrantów. Podczas konferencji odwołali się do sytuacji w Hiszpanii.
– W naszej gminie jest 1700 osób oczekujących na mieszkanie komunalne. Mieszkańcy Hiszpanii sami wybierają sobie mieszkania i zajmują pustostany, a nawet okazuje się, że w czasie, gdy mieszkaniec przebywał w szpitalu, w jego mieszkaniu może umieścić się ktoś inny, a właściciel musi uiszczać wszystkie opłaty, mimo że nie może z tego mieszkania skorzystać. Te realia są bardzo brutalne i jeżeli pozwolimy na takie procedury, gdańszczanie będą mieli to we własnym mieście – przestrzega Kazimierz Koralewski, szef gdańskiego klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Oskar Bąk/MarWer