Zimna woda, gorące serca i efektowne przebrania. Noworoczne, charytatywne morsowanie w Gdańsku

(fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

Chłodna temperatura nie przeszkodziła w noworocznej kąpieli na plaży w Jelitkowie. Kilkadziesięcioro morsów w przebraniach przywitało w zimnej wodzie pierwszy dzień nowego roku. Podczas wydarzenia zbierano środki na leczenie dwuletniego Olafa Krasnowskiego, chorującego na dystrofię mięśniową Duchenne’a.

Na terapię genową potrzeba 15,5 mln zł. – Już od kilkudziesięciu lat co roku spotykamy się tutaj, jako mieszkańcy Gdańska, morsując w Jelitkowie, aby powitać nowy rok. Przygotowaliśmy nagrody dla pięciu najlepiej przebranych osób. Myślę, że każdy może zostać morsem. Chęć próby morsowania to już połowa sukcesu. Zapewniamy rozgrzewkę, która trwa jakieś 10 minut. Dobrze jest zjeść wcześniej lekkostrawne śniadanie – wyjaśnia wiceprezes Gdańskiego Klubu Morsów Krzysztof Bobkowski.

(fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

KORZYŚCI Z MORSOWANIA

Morsowanie wiąże się z wieloma korzyściami dla organizmu. Hartuje go, wpływa na odczuwanie stresu, bólu, poprawę nastroju, jak również znosi uczucie zmęczenia.

– Na pewno rzadziej się choruje i łatwiej znosi się zimno. Kolejna rzecz jest taka, że można się spotkać w fajnym towarzystwie. Wpływa to na układ psychiczny, bo większość z nas jest zabiegana i w ten sposób może oderwać się od codzienności. Nawiązało się dużo przyjaźni. Robimy coś dla zdrowia i relacji międzyludzkich – zachęca Bobkowski.

(fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

ZBIÓRKA W SZCZYTNYM CELU

Każdy, kto uczestniczył w wydarzeniu, mógł wesprzeć dwuletniego Olafa z Gdańska, u którego zdiagnozowano dystrofię mięśniową Duchenne’a. Choroba prowadzi do postępującego i nieodwracalnego zaniku mięśni oraz przedwczesnej śmierci. Jedyną szansą dla Olafa jest poddanie go nowoczesnej terapii genowej, która dostępna jest tylko w USA. Rodzina chłopca zebrać musi aż 15,5 miliona złotych, dlatego na portalu siepomaga.pl zorganizowano zbiórkę pieniężną. Wcześniej pisaliśmy o tym m.in TUTAJ.

– Na tę chwilę mamy ponad 1,2 mln zł. Mamy nadzieję, że uda się zebrać całą kwotę – inaczej nie robilibyśmy tego wszystkiego. Jest przy nas bardzo dużo ludzi z dużymi sercami, którzy nas wspierają, potrafią organizować większe wydarzenia, niż nam się udało do tej pory. Generalnie staramy się wszyscy, żeby Olaf nie wiedział o tym, że jest chory. Budzi się w nocy, bo bolą go nóżki, w ciągu dnia także narzeka. Ta rehabilitacja pomaga go utrzymać w dobrym stanie. Wspieramy się wzajemnie i daje nam to bardzo dużo siły – przyznaje babcia Olafa Lidia Zawadzka.

(fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

PEŁNI SIŁ

Uczestnicy morsowania chętnie brali udział w akcji. Podkreślali, że stało się to nie tylko popularnym trendem, ale i sposobem na spędzanie wolnego czasu. Dodatkową motywacją była zbiórka pieniężna.

– Morsuję 3 lata i trzeci raz jesteśmy tutaj. Daje to dużo zdrowia i ja faktycznie czuję się lepiej. Endorfiny uderzają do głowy – mówi uczestnik. – Morsowanie wpływa na odporność. Mój mąż zdecydowanie choruje mniej. W grupie jest siła, ona to nakręca i to jest w tym wszystkim piękne. Warto wspierać takie zbiórki – dodaje uczestniczka.

Każdy może wesprzeć leczenie Olafa. Środki w tym szczytnym celu można przekazać TUTAJ.

Posłuchaj:

Marta Włodarczyk/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj