Młodzi gdańszczanie nie są zainteresowani „Zdrovvym Love”. Z programu skorzystały 43 osoby

Na zdjęciu: briefing dotyczący programu Zdrovve Love (fot. gdansk.pl/Piotr Wittman)

W zeszłym roku tylko 43 osoby skorzystały z gdańskiego programu edukacji seksualnej „Zdrovve Love”.

Monika Chabior, wiceprezydent Gdańska, wskazuje, że na początku program cieszył się o wiele większym zainteresowaniem, ale ogólnopolska krytyka i potrzeba dodatkowych zgód sprawiły, że ostatnio chętnych było bardzo mało.

– To, jak bardzo dobry jest ten program i jak dobrą markę zyskał, na pewno sprawiło, że podziałał jak płachta na byka na osoby, które naprawdę chcą walczyć z edukacją dotyczącą zdrowia prokreacyjnego, edukacją seksualną w Polsce. Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że ten program stał się ich ofiarą – ocenia.

„POWINNA BYĆ DLA WSZYSTKICH”

Chabior uważa, że edukacja seksualna w szkołach powinna być obowiązkowa. Dodaje jednak, że obecnie należy skupić się nie na kolejnej odsłonie programu, a na współpracy z ministerstwem w celu wypracowania rozwiązań.

– Zawsze uważaliśmy, że co do zasady tego rodzaju edukacja powinna być częścią zwykłego programu nauczania. Wszystkie zajęcia, jakie traktuje się jako pozalekcyjne, fakultatywne nie docierają do wszystkich osób, które powinny taką wiedzę zdobyć, dlatego naszym głównym kierunkiem oddziaływania jest teraz współpraca z Ministerstwem Edukacji i wspieranie pani minister oraz jej zespołu w tym, aby takie zajęcia znalazły się w zwykłym programie nauczania – tłumaczy.

W ostatniej edycji „Zdrovvego Love” odbyły się również warsztaty dla rodziców i nauczycieli. Na razie nie wiadomo, czy program – w takiej formie – będzie w mieście kontynuowany.

Oskar Bąk/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj