„Redakcja z życiem”. Wyróżnienie dla Radia Gdańsk od Fundacji DKMS i pacjentów

Na zdjęciu: Joanna Matuszewska, dziennikarka zajmująca się tematyką medyczną (fot. Radio Gdańsk)

„Dzięki publikacjom, historiom pacjentów oraz wiedzy na temat dawstwa krwiotwórczych komórek macierzystych do społeczeństwa docierają informacje, które stają się impulsem do podjęcia świadomej decyzji o rejestracji w Ośrodku Dawców Szpiku”. Te słowa możemy przeczytać w podziękowaniu, które otrzymała nasza rozgłośnia. – To niesamowite uczucie, dać komuś drugie życie – mówi nasz radiowy kolega Kamil Wicik, który także jest dawcą.

– Ma się poczucie, że zrobiło się coś najcenniejszego. To doświadczenie absolutnie wyjątkowe, nie do podrobienia. Nie da się tego zestawić z niczym. Mi towarzyszyło wzruszenie. Każdemu polecam. Nie dość, że można przedłużyć lub uratować życie, to jeszcze czujemy uczucia, których nie doświadczamy na co dzień – przekonuje Kamil Wicik.

POMAGANIE NIE BOLI

Jak wygląda oddawanie szpiku? Czy jest się czego obawiać? – To nie boli. Najpierw przyjmuje się czynnik wzrostu. To bezbolesne zastrzyki w brzuch, które robi się samemu. Jedynym mankamentem jest to, że przez kilka dni przed zabiegiem zachowujemy się tak, jakbyśmy mieli grypę. Po prostu szpik pracuje – wyjaśnia Kamil Wicik.

Posłuchaj całej rozmowy:

Alicja Samolewicz-Jeglicka/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj