W rejonie gdańskiej dzielnicy Święty Wojciech trwają poszukiwania brytyjskiego samolotu Avro Lancaster. Maszyna miała zostać tam strącona w czasie II wojny światowej. Akcję poszukiwawczą prowadzą członkowie Wojskowego Stowarzyszenia Historyczno-Eksploatacyjnego „UR”.
Ekipa już dokonała ciekawych odkryć, o czym opowiedział nam Jarosław Kwiatkowski, prezes stowarzyszenia.
– Nasz kolega Karol Kowalczyk bardzo dużo spaceruje, porównuje mapy, szuka interesujących tematów. To on, przechodząc polną drogą, zauważył błyszczące fragmenty. Okazało się, że są to elementy aluminium w brytyjskim kamuflażu, drobne fragmenty pleksi. Przekazał to nam kolega Maciej Majewski, który urodził się i długo mieszkał na tym terenie. Udało mu się dotrzeć do pani, która jeszcze jako małe dziecko widziała, w którym miejscu ten samolot spadł. W związku z tym, jak już mieliśmy opowieść naocznego świadka, wystąpiliśmy do właścicieli terenu o zgodę, a następnie, żeby wszystko było zgodnie ze sztuką i prawem, wystąpiliśmy do pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków o wydanie nam zgody w formie decyzji na to, żebyśmy mogli szukać tych szczątków – relacjonował.
Członkowie Wojskowego Stowarzyszenia Historyczno-Eksploatacyjnego „UR” proszą o kontakt mieszkańców Oruni i Świętego Wojciecha, którzy mają jakieś przedmioty znalezione na miejscu katastrofy. Kontakt z nimi można znaleźć na profilu stowarzyszenia na portalu Facebook.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Grzegorz Armatowski/MarWer