Strażnicy miejscy z gdyńskiego Ekopatrolu apelują, aby nie zbliżać się do foczych szczeniąt wypoczywających na plażach. Kwiecień to miesiąc, w którym takich zwierząt, wyciągniętych na piasku, możemy spotkać najwięcej.
Młode foki źle znoszą stres i, jak mówi Leonard Wawrzyniak z Ekopatrolu, przede wszystkim najpierw należy zawiadomić o takiej wizycie odpowiednie służby.
– Jeżeli zobaczymy fokę, możemy zadzwonić na Stację Morską na Helu, można też dzwonić do Ekopatrolu Straży Miejskiej w Gdyni. My przyjeżdżamy na miejsce, sprawdzamy, czy zwierzę jest całe, czy wszystko jest z nim w porządku. Taki teren zawsze otaczamy taśmą i oznaczymy tak, żeby wszyscy wiedzieli, że jest tam młoda foka – tłumaczy Wawrzyniak. – Młode są zupełnie bezbronne i nie mają opieki. Jeżeli chodzimy na plaży z psami, apelujemy o to, żeby były na smyczy, bo to głównie one stanowią największe zagrożenie dla fok – dodaje.
Wawrzyniak podkreślił, że foki czekają na swoje mamy. – Szczenię jest głodne i czeka, aż mama przyjdzie je nakarmić. Zazwyczaj takie małe foki są na plaży kilka dni. Później odpływają z matką i prowadzą dalej swój foczy tryb życia – mówił.
Dodał, że foki szczególnie upodobały sobie końcówkę alei Jana Pawła II za Akwarium Gdyńskim. – Tam w zeszłym roku można było spotkać po trzy, a nawet cztery szczenięta na raz – tłumaczył.
Na plażach w rejonie Zatoki Gdańskiej co roku spotkać można po kilkadziesiąt foczych szczeniąt. W przypadku zauważenia zwierząt należy to zgłosić strażnikom z Ekopatrolu lub do Stacji Morskiej w Helu albo zawiadomić Błękitny Patrol WWF. Strażnicy miejscy apelują też, aby do tych zwierząt nie podchodzić i nie próbować ich głaskać.
Marcin Lange/aKa