Wirus ASF zabił 17 dzików w Gdyni – dowiedział się reporter Radia Gdańsk. Policja, Powiatowy Lekarz Weterynarii i Urząd Miasta dostali właśnie wyniki próbek pobranych z tkanek padłych zwierząt. W związku z wykryciem ogniska afrykańskiego pomoru świń w czwartek zbiera się miejski sztab kryzysowy.
– Początkowo sądzono, że dziki zostały otrute. Okazało się jednak, że powodem pomoru był wirus – poinformowała rzecznik prasowa gdyńskiego magistratu, Agata Grzegorczyk.
– Sekcja padłych zwierząt wykluczyła otrucie. W związku z zagrożeniem afrykańskim pomorem świń przeprowadzono również testy w tym kierunku. Wynik jest dodatni. Na jutro zwołano sztab kryzysowy w tej sprawie z udziałem lekarza weterynarii i służb miejskich. Poznamy wówczas wytyczne dotyczące dalszego postępowania – dodała.
DZIKI ZNALEZIONO W KILKU MIEJSCACH NA KARWINACH I CHWARZNIE
Jak ustalił nasz reporter, martwe dziki znaleziono na osiedlu przy ulicach Staffa i Konopnickiej. Były to zarówno warchlaki, jak i dorosłe osobniki. Mieszkańcy powiadomili policję i ekopatrol straży miejskiej. Śledczy zabezpieczyli truchła zwierząt i przeprowadzili sekcję.
Wirus ASF nie jest groźny dla ludzi. Jest przenoszony wyłącznie przez dziki i świnie.
WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:
Śledczy zabezpieczyli truchła zwierząt i przeprowadzili sekcję. Pod uwagę wzięto dwie hipotezy. Możemy mieć do czynienia z wirusem, który zdziesiątkował populację zwierząt, albo celowym działaniem człowieka, który mógł rozłożyć w terenie truciznę.
Postępowanie prowadzone jest w kierunku zabicia dzików. Na razie jest to postępowanie sprawdzające, po tym, gdy policja od kilku osób dostała zgłoszenia o znalezionych martwych dzikach. Jeśli okaże się, że dziki są celowo zabijane, sprawcy grozić będzie do trzech lat więzienia.
Grzegorz Armatowski/ua/am