Przed gdańskim sądem nie udało się rozpocząć procesu byłego prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Ujeścisko” w Gdańsku i pięciu jego współpracowników. Mieli odpowiadać za działanie na szkodę nabywców mieszkań, ale także samej spółdzielni.
Rozprawa nie odbyła się, ponieważ jeden z oskarżonych zgłosił, że leczy się na chorobę neurologiczną. Na sali nie było jego obrońcy. Kodeks Postępowania Karnego w takiej sytuacji nie pozwala na prowadzenie rozprawy. Sąd powołał dwóch biegłych psychiatrów, którzy sporządzą opinię o stanie zdrowia oskarżonego i jego poczytalności.
CHOROBA OSKARŻONEGO I ZWOLNIENIE OBROŃCY
Jak wyjaśnia prokurator Maciej Chełstowski, w postępowaniu przygotowawczym takiego badania nie przeprowadzono. – Prawdopodobnie tych dolegliwości na tym etapie postępowania nie zgłaszał. To jest powód, dla którego taka opinia nie została sporządzona. Będziemy to jeszcze weryfikować. Trudno ocenić, czy to gra na czas, nie mogę wypowiedzieć się w tej kwestii. Można by było prowadzić tę rozprawę, jeśli stawiłby się w dniu dzisiejszym jego obrońca. Niestety przedłożył zwolnienie – tłumaczy.
6 OSKARŻONYCH, 900 ZARZUTÓW
Grzegorz H. został doprowadzony z Aresztu Śledczego, w którym przebywa od czterech lat. Niedawno sąd przedłużył mu areszt do 5 grudnia. Wszyscy oskarżeni, których jest sześciu, mają łącznie 900 zarzutów. Są to m.in. oszustwa i wyrządzenie szkody. Śledczy twierdzą, że klienci zapłacili za mieszkania, ale ich nie otrzymali. Były zarząd spółdzielni miał te pieniądze przeznaczać m.in. na dokończenie innych inwestycji.
Kolejna rozprawa odbędzie się we wtorek, 30 lipca. Grzegorzowi H. grozi nawet 25 lat więzienia, a pozostałym oskarżonym – do 12.
Grzegorz Armatowski/aKa