Na ulicy Sobieskiego w Sopocie, na wysokości przychodni, zamontowane zostały słupki uniemożliwiające wyprzedzanie i omijanie pojazdów. To reakcja na łamanie przepisów przez kierowców, którzy mimo znaku zakazu, omijali autobus stojący na przystanku, stwarzając poważne zagrożenie m.in. dla pieszych przechodzących przez pobliskie przejście.
– O notorycznym łamaniu przez kierowców przepisów ruchu drogowego w tym miejscu informowali nas mieszkańcy i służby miejskie – mówi Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydentka Sopotu. – Dochodziło tam do bardzo niebezpiecznych sytuacji, kiedy kierowcy, ignorując znak „zakaz wyprzedzania” i podwójną linię ciągłą, omijali stojący na przystanku autobus komunikacji miejskiej. W pobliżu znajdują się przychodnia oraz szkoła, a tuż za przystankiem jest przejście dla pieszych. O nieszczęście w takiej sytuacji nietrudno. Nie pomogły separatory, więc razem z Komisją Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego podjęliśmy decyzję o zamontowaniu słupków. Liczę na to, że spełnią swoje zadanie – wyjaśnia prezydentka.
GUMOWE KRAWĘŻNIKI NIE POMOGŁY
Separatory, tzw. gumowe krawężniki były wielokrotnie uszkadzane przez jeżdżące po nich samochody, zwłaszcza ciężarowe. Komisja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego pozytywnie zaopiniowała rozwiązanie, które sprawdza się w innych miastach. Zamontowane między separatorami słupki są wyższe i lepiej widoczne.
Za złamanie zakazu wyprzedzania grozi mandat w wysokości 1 tys. zł.
oprac. puch