Do Gdyni trafią uczniowie z terenów powodziowych. Konflikt w radzie miasta uniemożliwił natomiast przekazanie pieniędzy dla gmin najbardziej dotkniętych żywiołem.
Jednym z tematów poruszanych w czwartek na sesji Rady Miasta Gdyni była pomoc dla powodzian. Gdynianie niemal od razu odpowiedzieli na apel i tłumnie przynosili najbardziej potrzebne rzeczy.
CHĘĆ POMOCY, BRAK ZGODY
– Odzew mieszkańców był ogromny. W pierwszych dniach wysłaliśmy trzy duże samochody dostawcze do miejsc bezpośrednio dotkniętych powodzią. Teraz jesteśmy w trakcie pakowania czwartego tira. Udało się wysłać ponad sto ton i to jest pomoc rzeczowa – skomentowała prezydent Gdyni Aleksandra Kosiorek.
Z jej inicjatywy miało dojść do przekazania najbardziej potrzebującym gminom pół miliona złotych. W pierwszej kolejności radni zagłosowali „za”, jednak w trakcie sesji odrzucili poprawkę do budżetu, która zawierała między innymi ten punkt, tłumacząc to kwestiami formalnymi.
GDYNIA GOTOWA JEST PRZYJĄĆ 90 DZIECI
Do Gdyni już niedługo trafią uczniowie z terenów powodziowych. Obecnie dopinane są ostatnie szczegóły.
– Prawdopodobnie w czwartek będziemy wiedzieć, ile dzieci będzie chciało skorzystać z gdyńskiej pomocy – powiedziała Aleksandra Kosiorek.
– Jesteśmy gotowi na 90 osób. Na chwilę obecną mamy zgłoszenie, że potrzeby będą raczej w okolicach 50. Ta liczba będzie się zmieniać zależnie od tego, jaka będzie wola dzieci i rodziców – dodała prezydent Gdyni.
Oskar Bąk/pb