Od kilku tygodni budowa placu zabaw w gdańskim Nowym Porcie stoi w miejscu. Miał być to największy tego typu obiekt w tej części miasta.
Jak mówi Łukasz Hamadyk, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Nowy Port, na miejscu nie zrobiono praktycznie nic.
– Brakuje urządzeń, brakuje nawierzchni. Ten teren jest niebezpieczny i tak naprawdę nieogrodzony, bo istniejące „ogrodzenie” to prowizorka – połamane słupki pospinane opaskami zaciskowymi. Wchodzą tam ludzie, dzieci, a urządzenia tak na prawdę nie nadają się do użytku – tłumaczy.
Aneta Niezgoda z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska wyjaśnia, że termin na realizację tej inwestycji minął z końcem listopada.
– Zgodnie z protokołami zaawansowanie prac oceniamy na poziom ponad 40 procent. Wielokrotnie wzywaliśmy wykonawcę do ich wznowienia oraz zabezpieczenia terenu budowy. Będziemy rozważać nałożenie na niego kar – dodaje.
Do chwili publikacji materiału nie udało nam się skontaktować z firmą odpowiedzialną za budowę placu zabaw. Cała inwestycja kosztuje ponad 400 tysięcy złotych.
Oskar Bąk/aKa