Jeśli sytuacja się nie zmieni, za dwa tygodnie przeprowadzimy strajk ostrzegawczy – zapowiadają pracownicy gdyńskiej komunikacji miejskiej.
W środę rano wszystkie autobusy i trolejbusy w mieście zostały oflagowane. To efekt sporu zbiorowego, w który weszli kierowcy z pracodawcami na początku grudnia. Od maja domagają się oni podniesienia stawek godzinowych o 6 złotych brutto.
KIEROWCY I PRACOWNICY MAJĄ DOŚĆ
Jak mówi Stanisław Taube, przewodniczący związku zawodowego pracowników komunikacji miejskiej w Gdyni, kierowcy są bardzo zdeterminowani.
– Są bardzo duże naciski kierowców i pracowników gdyńskiej komunikacji miejskiej do protestu. Mają dosyć lekceważenia. Postulaty zostały złożone, niektóre już 22 maja, do prezydent Aleksandry Kosiorek – tłumaczy.
WSPARCIE MIESZKAŃCÓW
Pasażerowie, z którymi rozmawialiśmy, starają się zrozumieć kierowców i pracowników gdyńskiej komunikacji miejskiej. Są gotowi „przecierpieć swoje”, żeby mogli wynegocjować dla siebie lepsze warunki. Jak nieoficjalnie ustaliło Radio Gdańsk, w czwartek do negocjacji z kierowcami mają się włączyć władze miasta. Związkowcy otrzymali zaproszenie na rozmowy do ratusza.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Marcin Lange/aKa