W niedzielę rano zapalił się budynek historycznych kas na sopockim hipodromie. Ekspert, który wykonał oględziny, nie wyklucza podpalenia. Sprawę bada prokuratura. Tymczasem, jak poinformowała w rozmowie z Radiem Gdańsk Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydentka Sopotu, spółka Hipodrom i miasto zastanawiają się nad remontem obiektu.
Przyczyną weekendowego pożaru na sopockim hipodromie mogło być podpalenie – dowiedział się nasz reporter. Tak wstępnie stwierdził biegły z zakresu pożarnictwa, który przeprowadzał oględziny w miejscu pożaru. W niedzielę rano zapalił się budynek historycznych kas. Nikt nie ucierpiał, a ogólnopolskie zawody jeździeckie rozpoczęły się z niewielkim opóźnieniem.
Michał Łukasiewicz, prokurator Rejonowy w Sopocie poinformował, że pisemna opinia biegłego jeszcze nie została sporządzona, a śledztwo nie zostało jeszcze wszczęte. To jednak kwestia czasu, a prokuratura już zajmuje się sprawą.
REMONT OBIEKTU
Jak mówiła Magdalena Czarzyńska-Jachim, prezydentka Sopotu, spółka Hipodrom i miasto zastanawiają się nad remontem obiektu. Trudno jednak przewidywać, kiedy uda się to zrobić.
– Jest projekt na to, żeby odbudować je w takim kształcie, w jakim mogły funkcjonować. Tak samo było z tą zabytkową trybuną, która była objęta tym samym projektem. Została ona odbudowana w takim historycznym kształcie pod nadzorem konserwatora – wspomniała.
Odtworzony miałby zostać także budynek wagi. Miasto zastanawia się, jakie funkcje mogłyby być realizowane w tej części miasta.
Posłuchaj rozmowy z Magdaleną Czarzyńską-Jachim:
Czytaj także:
Kuba Kaługa/aKa





