Stracili dach nad głową i dobytek życia. Trwa zbiórka pieniędzy dla osób, które w ubiegłym tygodniu ucierpiały w pożarze budynku wielorodzinnego w Juszkowie. To właściciele nieruchomości oraz dziewięć osób z Ukrainy wynajmujących mieszkania, w tym trójka dzieci.
Poszkodowani nie zgodzili się na rozmowę z naszym reporterem. Są w bardzo złym stanie psychicznym, ale mają zapewnioną tymczasową pomoc za sprawą sąsiadów oraz Anny Brożek, sołtys Juszkowa.
– Większość z nich przyjechała tutaj w trakcie wojny, z jedną torbą. Zdążyli przez te dwa lata się odbudować i tak naprawdę ponownie stracili wszystko. Jeżeli chodzi o rodzinę, do której należał dom, to był ich dorobek życia. Będą mieli bardzo duży problem, żeby odbudować wszystko po raz drugi. To nie są też już młodzi ludzie – mówiła Anna Brożek.
WYNAJMUJĄCY NIE MOGĄ LICZYĆ NA ZASIŁEK
Jak wyjaśniła Ewa Drzazga, dyrektor Centrum Usług Społecznych w Cieplewie, placówka zapewniła rzeczy pierwszej potrzeby, jednak wynajmujący nie mogą liczyć na zasiłek.
– Niestety w większości dla obywateli Ukrainy nie mamy zabezpieczenia na takie zdarzenie losowe, ale naprawdę wszyscy staramy się im pomóc, żeby niczego im nie brakowało – dodała.
Linki do zbiórek finansowych oraz lista najpotrzebniejszych rzeczy jest na facebookowej stronie „Juszkowo – Świetlica, Sołtys i Rada Sołecka”.
Czytaj także:
Mateusz Czerwiński/aKa





