Poseł Horała żąda wyjaśnień ws. dawnych kortów Arki w Gdyni. „Będziemy działać, by ochronić ten teren”

Korty tenisowe przy ul. Ejsmonda w Gdyni (fot. Filip Czyżewski/gdynia.pl)

Wyjaśnień w sprawie braku ochrony konserwatorskiej dawnych kortów Arki w Gdyni domaga się poseł PiS Marcin Horała. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w środę uchyliło wpis do rejestru zabytków zespołu dawnego Stadionu Miejskiego i tak zwanej Górki. Skierowano sprawę do ponownego rozpatrzenia przez wojewódzki urząd ochrony zabytków.

– I miejscy radni PiS, i ja będziemy działać, aby ochronić ten teren – deklaruje Marcin Horała. – Złożyłem zapytanie do ministerstwa kultury o szereg informacji dotyczących okoliczności tego postępowania przed głównym konserwatorem zabytków. To przecież nie jest taka częsta sprawa, żeby główny konserwator uchylał decyzję wojewódzkiego konserwatora. To znaczy, że przynajmniej jeden z nich popełnił istotny błąd w sztuce: czy nie dochował procedur, czy złamał prawo w tym postępowaniu. Albo jeden ma rację, albo drugi. Dlaczego przychylono się do wniosków tych, którzy podważali ten zapis? Miasto, swoją drogą, powinno tu proaktywnie reagować i korzystać ze wszystkich instrumentów, które ma w ręku – powiedział poseł Horała.

„UNIEMOŻLIWIĆ ZABUDOWĘ” 

Społecznicy, którzy doprowadzili do wpisania zespołu dawnego Stadionu Miejskiego w Gdyni do rejestru zabytków, zapowiedzieli odwołanie się od decyzji ministerstwa do sądu. W środę prezydent Gdyni Aleksandra Kosiorek zapowiedziała też, że miasto rozważy zmianę planu zagospodarowania, aby uniemożliwić zabudowę komercyjną.

Czytaj też: Prezydent Gdyni chce chronić historyczne korty i „Górkę”. „Temat jest otwarty”

Marcin Lange/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj