Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces mężczyzny oskarżonego o zabójstwo żony w Jagatowie. Do tragedii doszło w kwietniu ubiegłego roku w rodzinnym domu ofiary. 40-latka zginęła od licznych ciosów nożem. Rafał Z. przez cztery dni ukrywał się w budynku gospodarczym w Kłodawie – wsi oddalonej o pięć kilometrów od miejsca zbrodni.
Prokurator Bartosz Woźniak poinformował, że Rafał Z. przyznał się do zarzuconego mu czynu. – Podawał, że chciał pozbawić życia swoją żonę, jak również siebie – tak, żeby być z nią razem w niebie. Całe śledztwo w dużej mierze skupiało się ustaleniu właśnie tego motywu działania. To było dla nas najważniejsze – tłumaczył.
Z ustaleń śledczych wynika, że oskarżony miał na ciele rany wskazujące, że próbował popełnić samobójstwo.
OSKARŻONY PONOWNIE PRZYZNAŁ SIĘ DO WINY
Rozprawę prowadziła sędzia Julia Hartuna. W jej trakcie oskarżony ponownie przyznał się do winy.
Odtwarzacz plików dźwiękowychProces toczyć będzie się zatem za zamkniętymi drzwiami. Rafałowi Z. grozi dożywocie.
Grzegorz Armatowski/aKa