Bartłomiej Austen podał powody rezygnacji z pracy w gdyńskim ratuszu: „Nie mogłem na to pozwolić”

Bartłomiej Austen na briefingu prasowym, na którym przedstawił główne założenia działania Rady Dialogu Gospodarczego (fot. UM Gdynia/Magdalena Czernek)

W pracę, którą wykonywałem, ingerowali pozbawieni kompetencji radni, a na to nie mogłem pozwolić – tak o powodach rezygnacji z pracy w gdyńskim ratuszu mówił były już wiceprezydent do spraw inwestycji Bartłomiej Austen.

Bartłomiej Austen z pracy zrezygnował w poprzedni poniedziałek. Nieoficjalnie powodem miał być paraliż drogowy północnej części Gdyni, do którego doszło w związku z przebudową ulicy Unruga. Były wiceprezydent wskazuje jednak, że przede wszystkim chodziło o sytuację w wydziale inwestycji.

„PEWIEN RADNY ZACZĄŁ…”

– Niestety, w wydziale inwestycji, którym kierowałem, doszło do sytuacji, że w sprawy cały czas ingerowały osoby, które – po pierwsze – nie miały do tego żadnych kompetencji, a po drugie, nie ponosiłyby za swoje działania żadnej odpowiedzialności, a ja odpowiedzialność za gdyńskie inwestycje ponosiłem. Kiedyś w Warszawie miała miejsce sytuacja, w której o wszystkim decydował pewien poseł – bez żadnego trybu – niestety w Gdyni obserwujemy coś podobnego, że pewien radny zaczął decydować o gdyńskich inwestycjach i nie mogłem na to pozwolić – powiedział Bartłomiej Austen.

KTO PRZEJĄŁ OBOWIĄZKI?

Stanowisko wiceprezydenta Gdyni do spraw inwestycji na razie pozostaje nieobsadzone. Póki co, dotychczasowymi obowiązkami Bartłomieja Austena podzielili się sekretarz miasta Łukasz Kobus i dyrektor zarządzający Tomasz Augustyniak.

Marcin Lange/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj