Cztery zabytkowe renesansowe kafle z Wielkiego Pieca powróciły do gdańskiego Dworu Artusa. Dwa z nich przyjechały z Warszawy, a pozostałe aż z Kanady.
Po odrestaurowaniu zostaną umieszczone w odnowionym piecu sprzed kilkuset lat. – Restytucja dóbr kultury to jeden z niewielu obszarów, gdzie da się odwrócić straszne skutki wojny i można powrócić do stanu sprzed rabunku. W ostatnich latach Ministerstwu Kultury udało się dokonać tego w prawie 800 przypadkach – mówiła Elżbieta Rogowska z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
WIELKI PIEC ZNISZCZONY W WYNIKU DZIAŁAŃ WOJENNYCH
Wielki Piec został zbudowany w 1546 r. przez Jerzego Stelznera. Ma 11 metrów wysokości i pięć kondygnacji. Obiekt przetrwał w doskonałym stanie do końca 1943 roku, kiedy został zdemontowany przez nazistów.
– Dwór Artusa bardzo ucierpiał podczas II wojny światowej. Ówcześni konserwatorzy próbowali jednak zabezpieczyć zbiory i część z nich została wywieziona do mniejszych miejscowości. Między innymi górne partie Wielkiego Pieca trafiły do Kartuz, ale pozostałe trzy największe partie zostały i po wojnie były szabrowane – przypomniał dyrektor Muzeum Gdańska Waldemar Ossowski.
POTRZEBA JESZCZE OKOŁO 60 KAFLI
Zabytek wyłożony jest ponad 500 kaflami przedstawiającymi wizerunki wybitnych postaci epoki. Do pełnego odrestaurowania pieca potrzeba jeszcze około 60 kafli.
ua





