Miał trzy sądowe zakazy prowadzenia pojazdów i ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali 27-latka z Gdyni po tym, jak uderzył w ogrodzenie na ul. Starochwaszczyńskiej. Prawdopodobnie wcześniej uczestniczył w innym zdarzeniu, jednak zdążył oddalić się przed przybyciem służb.
Po policję zadzwonił jeden ze świadków zdarzenia. Według jego zeznania spod maski samochodu wydobywał się dym. Podejrzewał także, że kierujący może być pod wpływem alkoholu. Policjanci przyjechali na miejsce i bez problemu znaleźli pojazd: jego przód był poważnie uszkodzony. Wskazany przez świadków mężczyzna, który miał nim kierować, został zbadany przez policjantów. Alkomat wskazał ponad 1,5 promila.
Policjanci ustalili, że ten sam samochód prawdopodobnie uczestniczył wcześniej w innym zdarzeniu drogowym. Tam kierujący oddalił się z miejsca kolizji przed przyjazdem służb. Po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych systemach okazało się, że mieszkaniec Gdyni nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Co więcej, miał aktualny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów obowiązujący przez 36 miesięcy oraz dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów mechanicznych wydane przez sądy rejonowe w Gdyni i Wejherowie.
Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. Za niestosowanie się do zakazów prowadzenia pojazdów mężczyzna może trafić do więzienia nawet na pięć lat.
js/aKa





