Chcemy stawiać na polski oraz w szczególności pomorski local content – mówili przedstawiciele branży energetycznej oraz samorządowcy podczas konferencji „Atom – perspektywy i udział polskiego przemysłu”. Spotkanie zorganizowano w Hotelu Hilton w Gdańsku.
Jeszcze kilkanaście lat musi minąć, zanim Pomorze stanie się energetycznym sercem Polski. Podmioty odpowiedzialne za realizację tej inwestycji często podkreślają, że będzie to najbogatszy region w kraju. Jednak i sama budowa może być szansą dla lokalnych firm – małych i średnich przedsiębiorców. Ich udział w sile roboczej procesu inwestycyjnego ma wynieść około 40 procent.
– Jeśli wiemy, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy wycinka drzew będzie sięgać nawet 50 tysięcy metrów sześciennych, to chcemy, żeby wykonywały to pomorskie firmy – mówił marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk. – Za chwilę rozpoczną się prace energetyczne, czyli układanie linii kablowych, i też chcemy, żeby robiły to pomorskie firmy – dodał marszałek.
Chodzi o doprowadzenie zasilenia podstawowego i rezerwowego dla elektrowni, które będzie kosztowało 160 milionów złotych.
AMERYKAŃSKIE WYMAGANIA
Zdaniem Mieczysława Struka pomorskie firmy muszą być jednak przygotowane na to, by spełniać wymagania stawiane przez amerykańskich partnerów – konsorcjum firm Westinghouse i Bechtel.
– Polskie przedsiębiorstwa są najlepszym potencjalnym partnerem do tego, żeby wziąć udział w przedsięwzięciu – zauważył prezes Bechtel Polska Leszek Hołda. – To projekt, z którym polski rynek jeszcze się nie mierzył. Ma bardzo wysoko podniesioną poprzeczkę, jeżeli chodzi o jakość i bezpieczeństwo, które musimy zapewnić podczas budowy – podkreślił.
Podczas dzisiejszej konferencji „Atom – perspektywy i udział polskiego przemysłu” podkreślałem, że samorząd województwa…
Opublikowany przez Mieczysław Struk Środa, 26 listopada 2025
Do tej pory firma Bechtel Polska zorganizowała osiem spotkań z zainteresowanymi podmiotami. Potencjalni partnerzy mogli dowiedzieć się, jakie warunki muszą spełnić. Za koordynację działań i proces uzyskania certyfikacji przez tych wykonawców będzie odpowiadać Agencja Rozwoju Pomorza.
– Bez umiejętności budowania konsorcjów i przejścia przez pewne formuły certyfikacyjne firmy nie dopuści się do tej gry, bo nie będzie znała zasad – wyjaśniał wiceprezes Agencji Rozwoju Pomorza Piotr Ciechowicz. – Od pół roku mieliśmy sześć spotkań, gdzie przedsiębiorcy poznawali zasady. To firmy, które będą odpowiadać na przykład za dostarczanie paliwa, grodzenie i koszenie trawy – wskazywał Piotr Ciechowicz.
BIURO TERENOWE PEJ NA POMORZU
Na początku przyszłego roku Polskie Elektrownie Jądrowe uruchomią terenowe biuro na Pomorzu. Zatrudnienie znajdzie tam około 30 osób podczas prac przygotowawczych do budowy pierwszej elektrowni atomowej w Polsce. Na razie nie wiadomo, czy główna siedziba spółki zostanie przeniesiona do naszego regionu.
– W tej chwili główne centrum kompetencyjne pozostaje w Warszawie – powiedział prezes Polskich Elektrowni Jądrowych Marek Woszczyk. – Zatrudniamy tam ponad 500 osób. Część pracowników będzie pozyskiwana na miejscu. Trzeba jednak pamiętać, że do budowy elektrowni potrzebujemy osób z konkretnymi kompetencjami. Wśród 500 ludzi zatrudnionych w PEJ mamy bardzo dużą grupę osób ściągniętych z zagranicy, bo takich kompetencji wymaga budowa – zaznaczył prezes.
Zgodnie z zapewnieniem Polskich Elektrowni Jądrowych na Pomorzu będzie zlokalizowana spółka odpowiedzialna za zarządzanie obiektem. Na razie nie wiadomo, jaką nazwę będzie nosić podmiot. Szczegóły mają być znane w pierwszym kwartale przyszłego roku.
BUDOWA ELEKTROWNI ATOMOWEJ
Wylanie pierwszego betonu pod budowę elektrowni planowane jest na 2028 rok, a zakończenie budowy pierwszego reaktora na rok 2035. Kolejne dwa reaktory mają być oddawane rok po roku.
Mateusz Czerwiński/puch





