Wystarczy kilka dni, by wyrosła i trafiła prosto na świąteczny stół. Siejemy i jemy rzeżuchę

(Fot. Pixabay)

Do uprawiania tej rośliny nie potrzeba ani żadnych kompetencji, ani szczególnych warunków – wystarczy wata, woda i nasionka. Zapewne dlatego tak popularne stało się wysiewanie jej na Wielkanoc. Mowa o zielonej rzeżusze.

Rzeżuchę znali już starożytni Egipcjanie, natomiast w Europie wysiewanie jej przed Wielkanocą upowszechniło się w XVII wieku. Popularność zawdzięcza zapewne swojej podwójnej funkcji. Z jednej strony dzięki świeżej, zielonej barwie zdobi stół – zwłaszcza, gdy umieścimy na jej tle „pasącego się” baranka z cukru, czekolady, masła lub ciasta. Jednocześnie jest smaczną, pożywną rośliną, którą możemy posypać kanapkę, dodać ją do sałatek albo ozdobić wędliny, sery czy ugotowane na twardo jajka.

Symbolika rzeżuchy jest analogiczna do tej związanej z jajkiem – kojarzy się z rodzącym się nowym życiem. W ten sposób nawiązuje do chrześcijańskiego znaczenia świąt Wielkanocy, ale również do uniwersalnych skojarzeń z wiosną jako czasem budzącej się po okresie zimowego snu przyrody.

JEDZMY RZEŻUCHĘ DLA ZDROWIA I URODY

Na koniec warto wspomnieć, że rzeżucha jest nie tylko smacznym, ale i zdrowym dodatkiem do przekąsek – zawiera duże ilości witamin B, C, E i K, a także żelaza, magnezu, wapnia, selenu i cynku. Jej spożywanie zaleca się przede wszystkim osobom o obniżonej odporności, a także mającym problemy z kośćmi (na przykład chorym na osteoporozę) i tarczycą. Więcej na ten temat do posłuchania >>>TUTAJ. Zdrowych może zachęcić informacja, że ta niepozorna roślinka wpływa korzystnie na stan włosów, skóry i paznokci.

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj