Mistrz rozbity w Gdyni. AMW Arka wróciła na pozycję lidera Orlen Basket Ligi

(fot. PAP/Marcin Gadomski)

AMW Arka Gdynia rozgromiła Legię Warszawa na własnym parkiecie. Mistrzowie Polski rozpoczęli spotkanie z przytupem, jednak gdynianie szybko ostudzili ich zapał. Koszykarze AMW, sukcesywnie podnosząc swoje prowadzenie z pierwszej kwarty, rozbili drużynę z Warszawy, kończąc mecz z 33-punktową przewagą.

Goście rozpoczęli rywalizację w Polsat Plus Arenie na fali dwóch ostatnich zwycięstw po mistrzowsku. „Trójki” Thompsona i i Ponsara dodawały skrzydeł, dając przy okazji prowadzenie. Trzynaście kolejnych punktów zdobyli jednak gospodarze.

Przełamał się Garbacz, który nie tylko zdobył 4 punkty, ale przy okazji zebrał także 4 piłki. Zyskowski z kolei potwierdzał znakomitą dyspozycję sprzed kilku dni z meczu derbowego z Czarnymi – „Zyzio” zdobył bowiem 9 z 15 pkt drużyny. Legia nie odpuszczała, ręce nie drżały, dlatego w 8 minucie po akcji 2+1 Thompsona mieliśmy remis 19:19. W tym momencie przypomniał o sobie Garbacz, dobrą zmianę dał też Hrycaniuk. Ta dwójka zdecydowanie poprawiła nastroje na trybunach, gdzie zasiadło ok. 3 tysięcy kibiców. Po pierwszej kwarcie było jednak tylko 28:24, przy 64-procentowej skuteczności arkowców z gry i 50-procentowej z dystansu legionistów.

Dwie „trójki” na otwarcie drugiej kwarty autorstwa Garbacza pozwoliły gdynianom osiągnąć najwyższą od początku spotkania, 12-punktową przewagę. Tę udało się zachować do przerwy. Po pierwszej połowie Arka prowadziła 49:37. Gdynianie wciąż grali na dobrej, 55-procentowej skuteczności, absolutnie dominując pod tablicami, czego świadectwem zbiórki wygrane 25:12. Kuba Garbacz miał w tym momencie na indywidulanym koncie 15 pkt.

NASTOLATKOWIE NA PROWADZENIU

Po przerwie meczem nadal zarządzali gospodarze. W połowie trzeciej kwarty po rzutach z dystansu Kamila Łączyńskiego i Filipa Kowalczyka, dla których były to pierwsze punkty, Arka prowadziła 66:48.

To był bardzo budujący fragment spotkania, bowiem na parkiecie w roli prowadzących grę oglądaliśmy nastolatków – Filipa Kowalczyka po stronie gospodarzy oraz Błażeja Czaplę po stronie gości.

„PO MECZU”

Wynik przed ostatnią kwartą 74:57 praktycznie przesądzał o losach całego spotkania. Po rzucie Okauru przewaga gospodarzy osiągnęła poziom 20 punktów na 9 minut przed końcową syreną. Po „trójce” Rameya było już +24. Trener Legii uznał, że jest po meczu – na parkiet wypuścił młodzież. W sumie oglądaliśmy wszystkich jedenastu legionistów, którzy przybyli do Gdyni.

30 punktów przewagi „pękło” na 2,5 minuty przed końcem. Po dwóch udanych akcjach Zyskowskiego było 97:66. Setkę „złamał” rzutem z dystansu Kuba Garbacz. Skończyło się pogromem 106:73.

22 punkty zdobył dla AMW Arki Jakub Garbacz. Po 19 dorzucili Jarosław Zyskowski i Michael Okauru.

Włodzimierz Machnikowski/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj