162. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Trzy osoby zginęły, pięć rannych w rosyjskich ostrzałach obwodu donieckiego

(Fot. PAP/Mykola Kalyeniak)

To już 162. dzień bohaterskiej obrony Ukrainy przed rosyjskim najeźdźcą. Przez noc atakowany był m.in. obwód doniecki, w którym od początku wojny zginęło 678 osób, a 1750 doznało obrażeń.

20:24 Prezydent Ukrainy wezwał afrykańskich liderów, by nie przyjmowali rosyjskich wysłanników

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wezwał politycznych liderów krajów afrykańskich, by nie przyjmowali w swoich krajach wizyt przedstawicieli rosyjskich władz – informuje w czwartek agencja Interfax-Ukraina.

– Nie można przyjmować urzędników z Rosji, którzy przyjeżdżają i prezentują się jako osoby nastawione pokojowo. Przyjeżdżają do was, bo ich nigdzie nie przyjmują, prawie wszędzie od nich się dystansują – powiedział Zełenski przedstawicielom afrykańskich mediów.

– Przyjeżdżają do was, bo nie prowadzą wojny na waszym kontynencie. Nie wiedzą, jak wzmocnić gospodarkę w swoim kraju. Będą szukać miejsc, w których mogą siać chaos – dodał.

Według prezydenta dyplomatyczna izolacja Rosji, to odpowiedni krok. „Świat ma odwrócić się do nich plecami” – oświadczył.

18:29 Ukraiński minister energetyki: Rosja spala gaz, którego nie wyeksportowała do Europy

– Rosja spala gaz, którego nie wyeksportowała do Europy – poinformował w czwartek ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko, powołując się na fińskie media, według których płomień spalanego surowca widać nawet z Finlandii.

– Podczas gdy Rosja zmniejsza dostawy gazu do Europy, sztucznie zwiększając ceny surowca, jej własne magazyny robią się przepełnione – podkreśla minister na Facebooku.

Zauważa, że w jednym z wywiadów prognozował, iż Rosja przegra na ograniczeniu dostaw do Europy i będzie zmuszona do spalania gazu. Jak dodaje Hałuszczenko, fińskie media podają, że od tygodni widać ogromny płomień zza rosyjskiej granicy.

Minister podkreśla, że wydobyty gaz trzeba gdzieś magazynować albo transportować; tymczasem zachodnie sankcje paraliżują Rosjan.

– I zamiast zarabiania miliardów euro na dostawach Rosjanie są po prostu zmuszeni do spalania gazu w powietrzu – konkluduje Hałuszczenko.

18:02 Kanada będzie szkolić ukraińskich żołnierzy na poligonie w Wielkiej Brytanii

– Kanada wznawia szkolenia ukraińskich żołnierzy w ramach operacji UNIFIER; szkolenia będą się odbywały w Wielkiej Brytanii. Na Ukrainę trafią też kolejne dostawy kanadyjskiej broni – poinformowała w czwartek minister obrony Kanady Anita Anand.

– Od przyszłego tygodnia kanadyjski personel wojskowy będzie wysyłany do bazy w południowo-wschodniej Anglii. W szkoleniach dla nowych żołnierzy armii ukraińskiej, prowadzonych z inicjatywy rządu Wielkiej Brytanii, wspólnie z brytyjskim wojskiem weźmie udział do 255 kanadyjskich wojskowych – powiedziała Anand.

Będą to szkolenia z m.in. obsługi broni, walki na pierwszej linii, umiejętności zwiadowczych i pierwszej pomocy medycznej, a także prawa dotyczącego konfliktów zbrojnych.

Anand przypomniała, że od 2015 r. do zawieszenia szkoleń przed rosyjską inwazją, kanadyjscy wojskowi przeszkolili ponad 33 tys. ukraińskich żołnierzy. Według publicznej telewizji CBC, pierwsze grupy ukraińskich rekrutów są w Wielkiej Brytanii od początku lipca, w trwających 5 tygodni kursach weźmie udział do 10 tys. ukraińskich żołnierzy. Brytyjscy wojskowi przeszkolili w minionych latach ok. 22 tys. ukraińskich żołnierzy.

Minister obrony dodała, że kanadyjska firma GDLS rozpocznie w nadchodzących tygodniach dostawy na Ukrainę nowych 39 pojazdów opancerzonych. Pojazdy będą dodatkowo wyposażone, w m.in. karabiny maszynowe.

16:30 Wiceminister obrony Ukrainy: od początku rosyjskiej inwazji zginęły tysiące naszych wojskowych

Od początku rosyjskiej pełnowymiarowej agresji przeciwko Ukrainie zginęły tysiące ukraińskich wojskowych; nie ujawniamy dokładnej liczby poległych – powiedziała w czwartek wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar, cytowana przez portal Suspilne.

Wiceminister podkreśliła, że straty osobowe po stronie ukraińskiej są „znacznie mniejsze” niż straty rosyjskie.

– I możemy powiedzieć, że to tysiące, a nie setki – dodała.

Malar zaznaczyła, że ukraińska strona nadal nie będzie ogłaszać dokładnej liczby poległych w Siłach Zbrojnych Ukrainy. Według Kijowa straty rosyjskie wynoszą ok. 41,5 tys. żołnierzy.

15:37 Generał Ołeksij Hromow: siły rosyjskie są wzmacniane w obwodach chersońskim i zaporoskim

Armia rosyjska wzmacnia swoje siły w obwodach chersońskim i zaporoskim na południu Ukrainy – powiedział w czwartek na konferencji prasowej generał Ołeksij Hromow, zastępca szefa głównego zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy.

– Widzimy wzmacnianie sił na kierunkach zaporoskim i chersońskim. W okolice Krzywego Rogu (w obwodzie dniepropietrowskim) wróg przemieścił trzy batalionowe grupy taktyczne, które wykonywały zadania na kierunku nowopawłowskim, oraz wprowadził nową batalionową grupę taktyczną na kierunku zaporoskim – powiedział Hromow.

Dodał, że żołnierze rosyjscy przerzucani są do częściowo okupowanych obwodów chersońskiego i zaporoskiego, szczególnie w rejon Melitopola, drogą kolejową przez most Kerczeński i przez terytorium zaanektowanego Krymu. Tą samą drogą uzupełniane są straty w uzbrojeniu i sprzęcie.

– Ponadto terytorium Krymu wróg wykorzystuje jako przyczółek do gromadzenia uzbrojenia, sprzętu wojskowego, amunicji, środków materiałowo-technicznych w celu uzupełnienia strat poniesionych przez jego wojsko na wyżej wymienionych kierunkach – dodał ukraiński generał.

Hromow powiedział też, że obserwuje się przemieszczenie sił powietrznych Wschodniego Okręgu Wojskowego na lotniska na Krymie, a Rosjanie sięgają do rezerw magazynowych by uzupełnić straty w uzbrojeniu i sprzęcie.

Generał powiedział również, że Rosjanie mogą rozpocząć ofensywę w obwodzie chersońskim, by próbować odzyskać inicjatywę w wojnie. Według niego siły ukraińskie poprawiły swoje pozycje taktyczne w okolicach Słowiańska w obwodzie donieckim, ale siły rosyjskie próbują zająć Awdijiwkę i wieś Pisky w tym samym obwodzie.

15:09 Media: Rosyjska nauczycielka skazana za antywojenną wypowiedź po donosie ucznia

Nauczycielka angielskiego z Penzy na zachodzie Rosji została skazana na pięć lat pozbawienia wolności w zawieszeniu za antywojenną wypowiedź – pisze w czwartek niezależny portal Mediazona. Na kobietę doniósł uczeń, który nagrał jej słowa.

45-letnia Irina Gien została skazana za „szerzenie nieprawdziwych informacji o armii rosyjskiej w oparciu o polityczną nienawiść”. Zakazano jej również prowadzenia działalności pedagogicznej przez trzy lata.

Nauczycielka w marcu, wyjaśniając uczniom klasy VIII, dlaczego nie mogą pojechać na zawody do Czech, powiedziała, że Rosjanie ostrzelali szpital położniczy w Mariupolu, bombardują zachodnią Ukrainę, chcieli obalenia prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i rządu w Kijowie.

Jej wypowiedź nagrał dyktafonem jeden z uczniów i przekazał nagranie organom ścigania. Po 10 dniach wszczęto wobec kobiety sprawę karną.

14:42 Fala fałszywych alarmów bombowych; władze obwodu odeskiego: to część rosyjskiej wojny hybrydowej

W wielu ukraińskich miastach w czwartek informowano o podłożonych bombach; zgłoszenia okazywały się fałszywe. Władze obwodu odeskiego oceniają, że to część rosyjskiej hybrydowej wojny informacyjnej.

– W sprawie fali „podłożonych bomb” w miastach Ukrainy. Napływ informacji o podłożeniu bomby w budynkach administracyjnych, parkach, centrach handlowych w różnych miastach Ukrainy to część hybrydowej wojny informacyjnej – napisał w komunikatorze Telegram Serhij Bratczuk, rzecznik władz obwodu odeskiego.

Według niego „wróg w ten sposób próbuje zasiać panikę”.

– Nie tylko ostrzeliwuje ukraińskie miasta rakietami, ale też może organizować prowokacje – podkreślił rzecznik.

Bratczuk zaznaczył, że każde zgłoszenie o podłożonym ładunku wybuchowym sprawdzane jest przez odpowiednie służby.

W czwartek takie zgłoszenia odnotowano m.in. w miastach Równe, Tarnopol i Winnica. Ludzi ewakuowano z dworców i bazarów.

13:49 Doradca prezydenta Ukrainy: Amnesty International uczestniczy w rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej

Amnesty International bierze udział w rosyjskiej kampanii propagandowej i dezinformacyjnej – powiedział doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak w reakcji na opublikowany w czwartek raport AI, w którym organizacja zarzuca wojsku ukraińskiemu łamanie prawa konfilktów zbrojnych.

– Jedyne, co stwarza zagrożenie dla życia Ukraińców to armia katów i gwałcicieli, która przyszła na Ukrainę dokonywać ludobójstwa. Nasi obrońcy stają w obronie narodu i swoich rodzin. Życie ludzkie jest dla Ukrainy bezwarunkowym priorytetem, dlatego ewakuujemy mieszkańców przyfrontowych miast – napisał Podolak na Twitterze.

– Rosja podejmuje maksymalne wysiłki, żeby zdyskredytować Siły Zbrojne Ukrainy w oczach zachodnich społeczeństw i przerwać dostawy broni, wykorzystując do tego sieć swoich agentów wpływu. Szkoda, że taka organizacja jak Amnesty International bierze udział w tej kampanii dezinformacji i propagandzie – dodał.

Była to reakcja doradcy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego na raport AI, z którego wynika, że wojsko ukraińskie narusza prawo konfliktów zbrojnych rozmieszczając sprzęt i uzbrojenie w szkołach, szpitalach i dzielnicach mieszkalnych, a także przeprowadzając ataki z terenów gęsto zaludnionych.

– Taka taktyka narusza międzynarodowe prawo humanitarne i zagraża ludności cywilnej, ponieważ przekształca obiekty cywilne w cele wojskowe. Wynikające z tego rosyjskie uderzenia w zaludnione obszary zabiły cywilów i zniszczyły cywilną infrastrukturę – napisano w raporcie AI.

– Udokumentowaliśmy, że siły ukraińskie narażały cywilów na ryzyko oraz łamały prawo konfliktów zbrojnych poprzez działania na zaludnionych obszarach – powiedziała Agnes Callamard, sekretarz generalna Amnesty International.

– Bycie zaatakowanym nie zwalnia ukraińskich wojskowych z przestrzegania międzynarodowego prawa humanitarnego – dodała.

W raporcie jest też mowa o tym, że wojska rosyjskie atakowały obiekty cywilne, co do których było wiadomo, że nie ma tam ukraińskich żołnierzy. Takie działania są zbrodnią wojenną.

13:16 KE zatwierdza 31 mln euro z REACT-EU dla Polski; w tym przesunięcie środków na uchodźców z Ukrainy

Komisja Europejska zatwierdziła 31 mln euro z programu REACT-EU dla Polski, w tym przesunięcie części tych środków na pomoc uchodźcom z Ukrainy. Fundusz finansowy REACT-EU powstał w Unii Europejskiej, aby niwelować w krajach unijnych negatywne skutki pandemii Covid-19.

W reakcji na pandemię koronawirusa KE uruchomiła plan naprawy unijnej gospodarki. Jednym z największych programów w ramach tego planu, o wartości 50,6 mld euro, jest REACT-EU. Środki mają trafiać m.in. na inwestycje w cyfryzację i ekologię, w infrastrukturę i usługi (np. służbę zdrowia, turystykę), jak również dla małych i średnich przedsiębiorstw.

Od początku agresji Rosji na Ukrainę, KE nie znalazła w budżecie unijnym żadnych nowych środków, które mogłyby trafić do krajów UE przyjmujących miliony uchodźców z Ukrainy. Komisarz UE ds. budżetu Johannes Hahn na posiedzeniu komisji budżetowej Parlamentu Europejskiego informował, że nie sądzi, aby w ramach obecnego budżetu można było stworzyć taki instrument, który byłby wystarczającą odpowiedzią na obecny kryzys uchodźczy związany z wojną na Ukrainie.

Dlatego KE proponuje, aby część środków przyznanych krajom z REACT-EU przeznaczyły one na pomoc uchodźcom.

W czwartek KE poinformowała, że zatwierdziła inwestycje w wysokości ponad 31 mln euro – za pośrednictwem REACT-EU – na rzecz czterech polskich regionów „w celu wzmocnienia ich gospodarki oraz infrastruktury zdrowotnej i społecznej, a także środków na przyjęcie osób uciekających przed wojną na Ukrainie”.

Województwo śląskie otrzyma 12 mln euro na poprawę cyfryzacji regionu, zwiększenie efektywności energetycznej, wykorzystanie odnawialnych źródeł energii oraz rozwój gospodarki niskoemisyjnej.

Województwo zachodniopomorskie otrzyma „ponad 3 mln euro na wsparcie władz lokalnych i organizacji pozarządowych na projekty związane z dostosowaniem istniejącej infrastruktury w celu zapewnienia osobom uciekającym przed wojną na Ukrainie odpowiednich warunków, w tym społecznych i życiowych”.

Prawie 16 mln euro trafi do województwa lubelskiego na interwencje w zakresie produkcji zielonej energii, cyfryzacji i efektywności energetycznej budynków w sektorze zdrowia.

Województwo podkarpackie otrzyma 10 mln euro na projekty w zakresie odnawialnych źródeł energii, na wsparcie izolacji cieplnej i modernizacji budynków górskich służb ratunkowych oraz na wspieranie uchodźców z Ukrainy poprzez inwestycje w mieszkania chronione.

Od marca KE wypłaciła państwom członkowskim 3,5 mld euro płatności zaliczkowych w ramach REACT-EU.

13:08 Francja przyjęła 100 tys. uchodźców wojennych z Ukrainy; część narzeka na brak pracy i biurokrację

Ok. 100 tys. uchodźców z Ukrainy przyjęła Francja od początku wojny – wynika z danych Urzędu ds. Imigracji i Integracji (OFII). Część Ukraińców narzeka na brak pracy i biurokratyczne przeszkody przy próbach zakładania firmy – pisze w czwartek dziennik „Le Figaro”.

„Niektórzy wracają na Ukrainę, inni nadal przyjeżdżają” – poinformował dyrektor OFII Didier Leschi.

Apel prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego o ewakuację obwodu donieckiego może zapowiadać wzrost migracji. Spośród 200 tys. Ukraińców w regionie część zapewne przyjedzie do Francji – prognozuje Leschi.

„Wielu (uchodźców z Ukrainy) nadal korzysta ze spontanicznej solidarności Francuzów, ale po sześciu miesiącach wspólnego zakwaterowania napięcia bywają duże” – mówi „Le Figaro” założyciel stowarzyszenia Francja-Ukraina Anar Lutfariyev, wskazując na żądania francuskich rodzin, aby „nie było słuchać płaczu dziecka” lub „by nie korzystać z internetu, bo spada prędkość połączenia”.

„Le Figaro” pisze, powołując się na relacje ukraińskich uchodźców, że coraz więcej uchodźców rozważa samodzielne wynajęcie mieszkania, ale jest wiele przeszkód, bo bez poręczyciela, z umową o pracę sezonową lub bez umowy o pracę szanse na znalezienie lokum są małe.

„Problemem np. na Lazurowym Wybrzeżu jest praca sezonowa. Branża hotelarsko-gastronomiczna daje wiele możliwości, ale kontrakty kończą się we wrześniu” – zauważa prezes Francusko-Ukraińskiego Stowarzyszenia Cote d’Azur Iryna Bourdelles.

Problemem jest też brak pracy – jakiekolwiek zatrudnienie we Francji udało się dotąd znaleźć zaledwie kilku procentom uchodźców ukraińskich. Większość korzysta ze wsparcia organizacji charytatywnych i pobiera tzw. dodatek azylowy wynoszący około 6 euro na osobę na dobę – wynika z danych stowarzyszenia Francja-Ukraina.

Ponadto wielu Ukraińców chce założyć własną firmę, ale z powodów formalnych, takich jak brak oficjalnego przyznania prawa do azylu czy brak dokumentów uprawniających do pobytu we Francji, uchodźcy mają problemy z założeniem konta bankowego czy zarejestrowaniem firmy. Ukraińskie stowarzyszenia apelują do rządu francuskiego o stworzenie dla takich osób specjalnego statusu przedsiębiorcy.

13:07 Wywiad wojskowy: Rosjanie chcą stworzyć na terenie Azowstalu miejsce wypoczynku

Rosyjskie ministerstwo budownictwa, mieszkalnictwa i usług komunalnych opracowało plan odbudowy okupowanego Mariupola na południowym wschodzie Ukrainy; na terenie zakładów metalurgicznych Azowstal ma powstać park lub miejsce wypoczynku – powiadomił w czwartek ukraiński wywiad wojskowy (HUR).

Jak wynika z dokumentu „Koncepcja planu zagospodarowania przestrzennego miasta Mariupol”, rosyjskie władze zamierzają „przeprowadzić pełną integrację Mariupola z (samozwańczą) Doniecką Republiką Ludową, z perspektywą (późniejszego) włączenia w skład Rosji”. Kreml zakłada, że do 2025 roku liczba mieszkańców miasta zwiększy się do 200 tys. Priorytetem na najbliższe lata ma być odbudowanie infrastruktury socjalnej i transportowej – czytamy w komunikacie HUR na Facebooku. (https://tinyurl.com/bdenf8jc)

Wywiad poinformował, że osobny rozdział poświęcono zagospodarowaniu terenu po zakładach metalurgicznych Azowstal – ostatnim punkcie ukraińskiego oporu w oblężonym mieście, bronionym od marca do maja.

„(W sprawie Azowstalu) nakreślono kilka scenariuszy. Wśród nich jest m.in. zapełnienie podziemnej części fabryki śmieciami, (a na powierzchni) stworzenie parku i użytków rolnych. Inny wariant przewiduje powstanie parku oraz terenów turystycznych i rekreacyjnych. Na realizację całego projektu, w zależności od przyjętej koncepcji, (Rosjanie) chcą poświęcić od 8 do 42 lat. Koszt to ponad 60 mld rubli (ponad 4,6 mld zł – PAP)” – przekazał HUR.

We wtorek lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko oznajmił, że z miasta ewakuuje się codziennie około 50-100 osób. Kolejna fala wyjazdów rozpoczęła się w wyniku działań samozwańczych lokalnych władz, wśród których nie brakuje ludzi z przestępczego półświatka. Administracja z nadania Moskwy ma m.in. wymuszać haracze na przedsiębiorcach.

Samorządowiec oświadczył również, że w zniszczonym przez rosyjskie wojska Mariupolu przebywa obecnie około 120-130 tys. cywilów, z czego 70 tys. stanowią osoby w podeszłym wieku.

Na początku czerwca proukraiński mer miasta Wadym Bojczenko wyraził przypuszczenie, że szacowana wcześniej na około 22 tys. liczba mieszkańców Mariupola zabitych przez Rosjan może być znacznie zaniżona. 11 lipca Andriuszczenko ostrzegł, że z portu nad Morzem Azowskim „należy wyjeżdżać, póki czas”, ponieważ jesienią okupacyjne władze planują tam przeprowadzić powszechną mobilizację na wojnę z Ukrainą.

12:59 WHO: kryzys zdrowotny na Ukrainie pogłębia się, medycy pracują pod ostrzałem

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała o pogłębiającym się kryzysie zdrowotnym na Ukrainie. Jako główne przyczyny tej sytuacji podała m.in. wyczerpanie personelu medycznego, który pracuje w warunkach intensywnych działań wojennych oraz zbliżającą się zimę.

Według informacji WHO przytoczonych w czwartek przez agencję Reutera, na Ukrainie przeprowadzono dotychczas 434 ataki na obiekty służby zdrowia. Dla zobrazowania skali problemu organizacja podała, że na całym świecie w bieżącym roku było 615 tego typu ataków.

Heather Papowitz, koordynatorka WHO ds. kryzysowych na Ukrainie, oświadczyła, że służba zdrowia w tym kraju pod wieloma względami przywykła do pracy w warunkach ostrzału. Papowitz, która w zeszłym tygodniu była na Ukrainie, wyraziła zaniepokojenie brakiem dostępu WHO do terytoriów, gdzie trwają walki oraz terenów okupowanych przez wojska rosyjskie.

„Uzyskanie dostępu jest najważniejszą kwestią, która spędza nam sen z powiek” – powiedziała w środę agencji Reutera Papowitz, powołując się na trudności w dostarczaniu lekarstw dla osób z chorobami przewlekłymi oraz w niesieniu pomocy ludziom z urazami fizycznymi i psychicznymi.

Ważnym aspektem – według Papowitz – jest również kontrola chorób. Na Ukrainie jest niski zasięg szczepień przeciwko odrze i polio. Pojawiły się również obawy co do przypadków cholery, jednak jak podaje koordynatorka WHO, nie zostały one jeszcze potwierdzone.

Światowa Organizacja Zdrowia współpracuje również z narodowymi systemami opieki zdrowotnej w celu niesienia pomocy uchodźcom w sąsiednich krajach.

12:51 KE popiera apel wzywający Rosję do przestrzegania zasad międzynarodowego lotnictwa

Komisja Europejska przekazała, że z zadowoleniem przyjęła decyzję Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO), wzywającą Rosję do natychmiastowego zaprzestania naruszeń przepisów międzynarodowego lotnictwa w celu zachowania bezpieczeństwa i ochrony ludności cywilnej.

Decyzja ICAO odnosi się do naruszenia suwerennej przestrzeni powietrznej Ukrainy w kontekście agresji prowadzonej przez Rosję oraz do świadomego i ciągłego naruszania kilku wymogów bezpieczeństwa w celu obejścia przez rząd rosyjski sankcji UE.

Działania te obejmują nielegalną podwójną rejestrację w Rosji samolotów skradzionych firmom leasingowym oraz zezwolenie rosyjskim liniom lotniczym na eksploatację tych samolotów na trasach międzynarodowych bez ważnego Certyfikatu Zdatności do Lotu, który jest niezbędnym certyfikatem bezpieczeństwa.

Adina Valean, komisarz UE odpowiedzialna za transport, powiedziała, że Rosja nadal lekceważy podstawowe zasady lotnictwa międzynarodowego i nakazuje swoim liniom lotniczym działanie wbrew tym zasadom. „Z zadowoleniem przyjmuję wyraźne potępienie tego przez Radę ICAO, co odzwierciedla powagę działań podjętych przez Rosję” – wskazała.

ICAO poinformowała w środę 193 państwa członkowskie o rażącym nieprzestrzeganiu przez Rosję międzynarodowego prawa lotniczego i zapowiedziała, że przedstawi tę kwestię na następnym Zgromadzeniu Ogólnym, które odbędzie się od 27 września do 7 października. ICAO była pierwszą agencją ONZ, która potępiła inwazję Rosji na Ukrainę.

12:41 Władze: w wyniku rosyjskiego ostrzału Czuhujewa zginął obywatel Rosji

58-letni obywatel Rosji zginął w wyniku ostrzelania przez siły rosyjskie Czuhujewa w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy – poinformował w czwartek szef władz obwodowych Ołeh Syniehubow na Telegramie. Są też zabici i ranni w innych miastach.

Wojska rosyjskie zaatakowały w sumie dziewięć obwodów kraju – podała agencja Ukrinform, powołując się na przedstawicieli władz lokalnych.

W ciągu ostatniej doby siły rosyjskie ostrzeliwały w obwodzie charkowskim rejony (powiaty) czuhujewski i charkowski. Według służb pogotowia ratunkowego hospitalizowano cztery osoby. Prokuratura podała, że czterokrotnie zaatakowano rakietami S-300 obwód charkowski z regionu biełgorodzkiego w Rosji.

Atakowany był również obwód doniecki na południowym wschodzie Ukrainy, zwłaszcza Marjinka, Krasnohoriwka i Awdjiwka. Przez prawie całą noc trały walki o Pisky. Trzy osoby zginęły, a pięć zostało rannych.

Napięta pozostaje sytuacja w obwodzie chersońskim na południu. Przez całą dobę trwały walki, a wybuchy było słychać praktycznie we wszystkich hromadach (gminach). W hromadzie koczubejiwskiej ranne zostały dwie osoby. Niemal codziennie są też ranni w innych hromadach.

W obwodzie dniepropietrowskim na południowym wschodzie zaatakowano z Gradów i Uraganów rejony nikopolski i krzyworoski. W mieście Szyroke ranna została kobieta. Jeden budynek został zniszczony, a prawie 50 uszkodzonych. Zerwano też linię energetyczną, w wyniku czego kilka tysięcy osób nie ma prądu.

Na północy Ukrainy celem rosyjskich ataków były natomiast tereny przygraniczne obwodu czernihowskiego, które ostrzelano w ciągu doby czterokrotnie. Ogniem moździerzowym atakowano też sześciokrotnie obwód sumski. W obu przypadkach nie było zniszczeń ani poszkodowanych.

W obwodzie zaporoskim na południu siły rosyjskie ostrzelały miasto Zaporoże oraz rejon zaporoski. Na południu dwukrotnie w ciągu nocy zaatakowano też Mikołajów, gdzie uszkodzono budynki mieszkalne, powodując pożar.

W obwodzie ługańskim na wschodzie siły rosyjskie przypuszczały ataki rakietowe, artyleryjskie, moździerzowe oraz z czołgów. Okolice ośmiu miejscowości atakowano z powietrza.

12:40 Sekretarz generalny FDP: Schroeder to rzecznik Putina, szerzy propagandę Kremla

Były niemiecki kanclerz Gerhard Schroeder działa jako rzecznik Putina w Niemczech i jest celowo wysyłany przez Kreml w celu osłabienia pozycji rządu w Berlinie – powiedział w czwartek gazecie „Bild” sekretarz generalny współrządzącej w Niemczech liberalnej partii FDP Bijan Djir-Sarai.

Schroeder jest „nieodłącznym elementem systemu Putina” i wydaje się, że „całkowicie stracił kontakt z rzeczywistością, szerzy w Niemczech czystą propagandę kremlowską” – ocenił Djir-Sarai.

Zdaniem polityka FDP „Rosja świadomie wykorzystuje dostawy energii jako broń przeciwko Europie i Niemcom, a pan Schroeder usprawiedliwia tę niebezpieczną strategię”.

W nowym wywiadzie dla tygodnika „Stern” i oraz stacji RTL/ntv Schroeder zdemaskował się jako „ramię kremlowskiej propagandy, która od tygodni bierze na cel (obecnego kanclerza Niemiec) Olafa Scholza i ze wszystkich sił stara się wbić klin między niego a naród niemiecki” – pisze „Bild”.

Jak ocenia gazeta, „Schroeder stał się zagrożeniem dla polityki bezpieczeństwa (Niemiec)”. „Teraz pojawia się pytanie: jak radzić sobie z byłym kanclerzem, którego wrogie siły wykorzystują jako narzędzie w wojnie informacyjnej?” – pyta.

12:20 Źródła wywiadowcze: Rosja sfałszuje dowody, by zrzucić winę za wybuch w Ołeniwce na Ukrainę

Rosja przygotowuje się do sfałszowania dowodów, aby obwinić siły ukraińskie o spowodowanie eksplozji w obozie jenieckim w Ołeniwce przed wizytą na miejscu tragedii dziennikarzy i przedstawicieli organizacji międzynarodowych – przekazała w czwartek agencja Associated Press za źródłami w amerykańskim wywiadzie.

Dane amerykańskiego wywiadu wykazały, że Rosjanie mogą podkładać odłamki pocisków z systemów rakietowych HIMARS na miejscu zdarzenia, aby dowieść, że do ataku została użyta broń dostarczona Ukrainie przez USA.

W obozie jenieckim w Ołeniwce, na terenie samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, przebywało wielu ukraińskich żołnierzy, którzy kilka miesięcy temu poddali się po obronie zakładów Azowstal w Mariupolu. Ukraińskie wojsko zaprzeczyło swojemu udziałowi w ataku. Ministerstwo obrony stwierdziło w oświadczeniu, że ma dowody na to, iż lokalni separatyści wspierani przez Kreml byli w zmowie z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa i rosyjską prywatną firmą wojskową grupą Wagnera i zaminowali więzienie przed „użyciem łatwopalnej substancji, co doprowadziło do szybkiego rozprzestrzenienia się ognia w pomieszczeniach”.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że przeprowadzony 29 lipca atak, w wyniku którego zginęły 53 osoby, był „przemyślaną zbrodnią wojenną” dokonaną przez Rosjan.

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres przekazał na środowej konferencji prasowej, że ONZ zamierza powołać zespół mający na celu zbadanie faktów dotyczących ataku, zarówno na wniosek Ukrainy, jak i Rosji. Dodał, że przed rozpoczęciem misji rozpoznawczej zakres zadań grupy musiałby zostać zaakceptowany przez oba kraje.

12:20 Media: na rosyjskiej prowincji narasta bunt z powodu braku wypłat dla żołnierzy walczących na Ukrainie

W niektórych regionach na rosyjskiej prowincji na wojnę z Ukrainą pojechał nawet co drugi mężczyzna, ponieważ to dla nich jedyny sposób, by zarobić jakiekolwiek pieniądze; żołnierze nie otrzymują jednak wynagrodzeń, co skłania ich do buntu – poinformowała w czwartek ukraińska agencja UNIAN za projektem medialnym FreeDom.

Taka sytuacja miała ostatnio miejsce m.in. w Czuwaszji w europejskiej części Rosji. Około 40 wojskowych wystosowało oświadczenie adresowane do władz tej rosyjskiej republiki, skarżąc się na brak wypłat i apelując, by administracja „nie hańbiła się niespełnionymi obietnicami”.

Jak powiadomiły projekt FreeDom i UNIAN, żołnierze mieli otrzymać 200 tys. rubli (ponad 15 tys. zł) za udział w inwazji na Ukrainę i dodatkowo 2 tys. rubli (ponad 150 zł) za każdy dzień udziału w wojnie. „Kiedy wrócili do domów, nie zobaczyli jednak tych pieniędzy. (…) Ochotnicy podkreślili w swoim oświadczeniu, że są gotowi walczyć dalej, lecz zagrozili, że (…) mogą przejść na służbę w prywatnych firmach wojskowych, gdzie z pewnością otrzymają wynagrodzenie” – czytamy na łamach UNIAN.

Przypadek żołnierzy z Czuwaszji nie jest odosobniony. Rosyjscy dowódcy po prostu rozkradają i dzielą między siebie pieniądze przeznaczone dla podwładnych. Natomiast w przypadku śmierci wojskowego najwygodniej uznać go za „zaginionego”, bo nie trzeba wówczas wypłacać rekompensaty finansowej rodzinie zmarłego – konkludują autorzy reportażu.

„Im więcej ludzi zginie, tym mniej trzeba będzie płacić” – podkreślono w audycji FreeDom.

Licząca około 1,2 mln mieszkańców republika Czuwaszji jest położona nad Wołgą, w europejskiej części Rosji. Według danych z 2010 roku 67 proc. mieszkańców tego regionu stanowili Czuwasze, lud pochodzenia tureckiego. Odsetek Rosjan wynosił 27 proc.

Ukraiński sztab generalny oświadczył, że od 24 lutego, czyli początku rosyjskiej inwazji, armia najeźdźcy straciła już około 41,5 tys. żołnierzy, a także m.in. 1789 czołgów, 4026 pojazdów opancerzonych, 223 samoloty i 191 śmigłowców.

12:12 Szef NATO na wyspie Utoya: Rosja musi przegrać wojnę na Ukrainie

Rosja nie może wygrać wojny na Ukrainie; jeśli tak się stanie, Putin otrzyma potwierdzenie, że przemoc działa, a wówczas inne sąsiednie kraje mogą być następne – mówił w czwartek na wyspie Utoya sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

Były premier Norwegii oraz były szef Partii Pracy po raz pierwszy przemawiał do młodych działaczy tego ugrupowania jako szef Sojuszu Północnoatlantyckiego w miejscu, gdzie w 2011 roku prawicowy ekstremista Anders Breivik dokonał zamachu terrorystycznego. Polityk całość przemowy poświęcił wojnie na Ukrainie, którą nazwał „najniebezpieczniejszą sytuacją od czasów II wojny światowej”.

Stoltenberg podkreślił, że „Putin nie może decydować, co byłe republiki radzieckie mogą robić, a czego nie”. Zauważył, że Putinowi nie udało się osiągnąć wyznaczonego celu, czyli ograniczenia sił NATO w Europie Środkowo-Wschodniej. „Osiągnął coś przeciwnego: mamy silniejsze i bardziej zjednoczone NATO o większej gotowości” – podkreślił.

Dodał, że agresja Rosji przyczyniła się również do decyzji Szwecji i Finlandii o wejściu do NATO.

Przypomniał, że Sojusz „nie jest stroną w tym konflikcie”, a „siły NATO nie wejdą na Ukrainę”. „W naszym interesie jest jednak wspieranie Ukrainy bronią, pieniędzmi i sprzętem, nawet jeśli ma to swoją cenę, gdyż może zapobiec wielkiej wojnie” – zauważył.

Stoltenberg przestrzegł również przed zapominaniem o trwającej od pół roku na Ukrainie wojnie, gdy informacje na ten temat nie dominują już w mediach w takim stopniu jak wcześniej. „To nie jest tylko atak na niepodległe państwo, to jest atak na nasze wartości i porządek świata” – podkreślił.

12:05 Osiem osób zginęło w wyniku rosyjskiego ataku w Torecku

Co najmniej osiem osób poniosło śmierć, a cztery zostały ranne w czwartek w wyniku ostrzelania przez siły rosyjskie przystanku komunikacji miejskiej w Torecku w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy – poinformował szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko na Facebooku.

Jak podkreślił, wśród rannych jest troje dzieci.

Obrażenia odniósł także duchowny z pobliskiej cerkwi, która w wyniku ostrzału została uszkodzona. Uszkodzone zostały również okoliczne budynki wielopiętrowe.

Kyryłenko poinformował, że do ataku doszło około godz. 11 (godz. 10 w Polsce); według wstępnych ustaleń ostrzał był prowadzony z artylerii.

10:53 Władze: na ulicach Mariupola do tej pory leżą ciała zabitych

Na ulicach okupowanego Mariupola nad Morzem Azowskim do tej pory na ulicach leżą w workach ciała zabitych cywilów, których okupacyjne władze nie zabierają – poinformował w czwartek lojalny wobec Kijowa doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.

Oznajmił on, że na skrzyżowaniu dwóch ulic leżą dwa ciała cywilów w plastikowych workach. „Worki są rozrywane przez bezpańskie psy, które roznoszą ludzkie szczątki po okolicy” – napisał.

Według niego okupacyjne władze nie reagują na prośby mieszkańców o pochowanie ciał.

Andriuszczenko informował w lipcu, że służba zdrowia w Mariupolu jest w ruinie, w związku z czym w mieście umiera coraz więcej osób.

W Mariupolu panuje katastrofalna sytuacja humanitarna. Pomoc zapewniana przez samozwańczą miejską administrację (dostawy żywności, wody, środków higienicznych) wystarcza tylko dla niewielkiej liczby osób; utrzymuje się również zagrożenie wybuchem epidemii chorób zakaźnych, m.in. cholery – informowały ukraińskie władze.

10:20 Szef BBN rozmawiał z doradcą prezydenta USA o sytuacji w Ukrainie

Składający wizytę w Waszyngtonie szef BBN Paweł Soloch rozmawiał z doradcą prezydenta USA Jakiem Sullivanem o sytuacji w Ukrainie, w tym o postulacie prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącym wsparcia państw przekazujących Ukrainie uzbrojenie – poinformowało w czwartek BBN.

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego w środę rozpoczął dwudniową wizytę w Waszyngtonie poświęconą sytuacji w Ukrainie i jej wsparciu, realizacji postanowień szczytu NATO oraz polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej.

W czwartek BBN we wpisie na Twitterze poinformowało, że Soloch rozmawiał z doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa międzynarodowego Jakiem Sullivanem o sytuacji w Ukrainie – w tym o postulacie prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącym wsparcia państw przekazujących uzbrojenie Ukrainie. W rozmowie poruszono także kwestie implementacji postanowień madryckiego szczytu NATO – dotyczących zwiększania obecności sojuszniczej na wschodniej flance – oraz polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej i energetycznej.

Plan wizyty szefa BBN w Waszyngtonie zakłada też rozmowy w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, Pentagonie, Departamencie Stanu oraz Senacie, a także spotkania przedstawicielami instytucji eksperckich: Atlantic Council, Institute for the Study of War i Heritage Foundation.

10:18 Władze: po ukraińskim ataku na stację w Bryliwce okupanci nasilili represje wobec cywilów

Po ataku ukraińskich sił na stację kolejową w Bryliwce w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy, w którym zginęło wielu żołnierzy wroga, rosyjscy okupanci nasilili w całym regionie represje ludności cywilnej – zaalarmował lojalny wobec Kijowa wiceszef chersońskiej rady obwodowej Serhij Chłań.

„W Bryliwce najeźdźcy spłonęli albo pozostali bez rąk i nóg. (Dlatego rosyjskie władze okupacyjne) zaczęły teraz terroryzować miejscową ludność i poszukiwać osób, które pomogły ustalić cel ataku. Działania filtracyjne (tj. szczegółowe rosyjskie kontrole – PAP) obserwuje się w całym regionie. Polega to na tym, że agresorzy okrążają daną miejscowość i zabraniają ludziom wjazdu i wyjazdu. Chodzą po domach, nielegalnie wdzierają się do garaży, sprawdzają telefony i kieszenie zwykłych przechodniów” – napisał Chłań w środę wieczorem na Facebooku (https://tinyurl.com/3jxvmuy2).

Jak dodał, „Rosjanie rozumieją, że tracą Chersońszczyznę”. „Zgodnie z wnioskami brytyjskiego wywiadu linia kolejowa służąca do transportu sprzętu z Krymu została znacznie uszkodzona. Nawet jeśli dałoby się ją wyremontować, to (…) ten cel będzie nadal podatny (na ostrzały)” – podkreślił samorządowiec.

31 lipca rzecznik administracji obwodu odeskiego Serhij Bratczuk powiadomił na Telegramie, że około 80 rosyjskich wojskowych zginęło, a 200 zostało rannych w ukraińskim ataku z wyrzutni HIMARS na tabor kolejowy na stacji Bryliwka. „Nocą z 29 na 30 lipca (…) zniszczono (pociąg) złożony z ponad 40 wagonów, przewożący żołnierzy, sprzęt i amunicję z Krymu” – napisał Bratczuk.

W poniedziałek rządowy ukraiński portal Centrum Narodowego Sprzeciwu przekazał doniesienia o wysiedleniu cywilów z terenów w promieniu 400 metrów od stacji Bryliwka. Miejsce, do którego przewożony jest rosyjski sprzęt wojskowy, zostało otoczone kordonem żołnierzy. Okupanci mają się w ten sposób zabezpieczać się przed „zainteresowaniem” ze strony lokalnej ludności i powiadamianiem przez nią ukraińskiej armii o ruchach sił agresora.

Miasto Chersoń, niemal cały obwód chersoński i południowa część sąsiedniego obwodu zaporoskiego znajdują się pod okupacją Kremla od początku marca. Od kwietnia ukraińskie władze i media informowały, że trwają przygotowania do przeprowadzenia tzw. referendum w sprawie przyłączenia tych obszarów do Rosji lub utworzenia tam zależnych od Moskwy tzw. republik ludowych.

09:38 Sztab: litewscy wolontariusze przekazali naszemu wojsku sprzęt do walki z dronami

Wolontariusze z Litwy przekazali Siłom Zbrojnym Ukrainy zaawansowany technologicznie sprzęt do walki z rosyjskimi samolotami bezzałogowymi – poinformował w czwartek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.

Wiceszef sztabu gen. brygady Wołodymyr Kowal odebrał w środę od litewskich wolontariuszy systemy niszczenia dronów Sly Wiper, które wysyłając impuls elektromagnetyczny w kierunku drona, udaremniają jego misję.

Jak wyjaśnił podczas przekazania systemu attache obrony ambasady Litwy na Ukrainie Darius Adomaitis, na Litwie zebrano ponad 5 mln euro na zakup dla Ukrainy tureckiego drona Bayraktar TB2, ale ponieważ strona turecka zdecydowała się przekazać go za darmo, to prawie 2 mln euro ze zgromadzonych środków przeznaczono na zakup systemów walki z dronami.

09:26 Władze: Rosja traktuje mieszkańców obwodu ługańskiego jak obciążenie, więc wysyła na front kogo się da

Od 2014 roku władze Rosji traktują mieszkańców okupowanego obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy jak obciążenie dla budżetu państwa; Kreml uważa, że te straty finansowe trzeba „odrobić”, dlatego na wojnę muszą iść wszyscy mieszkańcy regionu, nawet górnicy – ocenił w czwartek lojalny wobec Kijowa szef władz obwodowych Serhij Hajdaj.

„Rosjanie nie liczą strat, ponieważ (na froncie) giną przeważnie ludzie z okupowanych terytoriów. Moskwa nie potrzebuje tych osób, bo już od ośmiu lat tzw. Ługańska Republika Ludowa (ŁRL, utworzona w 2014 roku samozwańcza struktura parapaństwowa kontrolowana przez Kreml – PAP) stanowi obciążenie dla rosyjskiego budżetu” – napisał gubernator na Telegramie.

Jak podkreślił, konieczność mobilizacji górników jest podyktowana tym, że w ŁRL „powołano (pod broń) już każdego, kogo się dało”. „Euforia tzw. wyzwolenia szybko minęła też w niedawno zajętych miejscowościach obwodu ługańskiego, bo teraz trzeba udowadniać (swą przydatność) na froncie. Cierpią ludzie, którzy nie zdołali ewakuować się do bezpiecznych regionów Ukrainy. Wysyła się ich przymusowo do komisariatów wojskowych (w celu mobilizacji do udziału w wojnie – PAP)” – poinformował szef regionalnej administracji.

Mieszkańcy zajętego obwodu ługańskiego trafiają do „oddziałów szturmowych (na pierwszą linię natarcia – PAP), regularnie niszczonych przez ukraińską armię” – dodał Hajdaj.

25 czerwca rosyjskie siły zajęły Siewierodonieck, a 3 lipca Lisiczańsk, czyli dwa największe miasta w regionie ługańskim, które pozostawały jeszcze pod kontrolą rządu w Kijowie. Jak donosiły w ostatnich tygodniach lojalne wobec Ukrainy władze regionalne, najeźdźcy nie zdołali opanować całej Ługańszczyzny – wciąż trwają walki w miejscowościach Biłohoriwka i Werchniokamjanka w zachodniej części obwodu ługańskiego, w pobliżu granicy z obwodem donieckim.

W ocenie większości analityków kolejnymi celami rosyjskiego szturmu może stać się Bachmut na północy Donbasu, a także pobliskie miasta Kramatorsk i Słowiańsk.

08:38 SG: od początku wojny z Ukrainy do Polski wjechało 5,249 mln osób

Od 24 lutego funkcjonariusze Straży Granicznej odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 5,249 mln osób – przekazała Straż Graniczna. Ostatniej doby do naszego kraju z Ukrainy wjechało 24,3 tys. osób.

„Od 24.02 funkcjonariusze SG odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy do Polski 5,249 mln osób” – napisała w czwartek na Twitterze Straż Graniczna.

Poinformowała, że ostatniej doby zanotowano 24,3 tys. odpraw, z kolei w czwartek do godz. 7 zanotowano ich 7,2 tys. W środę z Polski na Ukrainę odprawiono 26,8 tys. osób, a od początku wojny – ponad 3,359 mln osób.

08:36 Wielka Brytania. Resort obrony: Rosja próbuje uniemożliwić namierzanie mostów w Chersoniu

Siły rosyjskie ustawiły reflektory radarowe w pobliżu uszkodzonych mostów w Chersoniu, aby ukryć je przed dalszym namierzaniem przez wojska ukraińskie przy użyciu przekazanego przez Zachód sprzętu – poinformowało w czwartek brytyjskie ministerstwo obrony.

„Ukraińskie jednostki rakietowe i artyleryjskie nadal celują w rosyjskie bastiony wojskowe, skupiska osobowe, bazy wsparcia logistycznego i składy amunicji. Z dużym prawdopodobieństwem wpłynie to na rosyjskie wojskowe zaopatrzenie logistyczne i wywrze presję na rosyjskie wojskowe elementy wsparcia bojowego” – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.

„W dniu 03 sierpnia 2022 r. pierwszy statek z ukraińskim zbożem dotarł do cieśniny Bosfor po przepłynięciu Morza Czarnego z Odessy. Jest niemal pewne, że sukces tego tranzytu spowoduje częstsze transporty w obu kierunkach. Wyeliminowanie zaległości spowodowanych blokadą trwającą od lutego 2022 roku pozostanie wyzwaniem logistycznym” – wskazano.

„Siły rosyjskie prawie na pewno ustawiły piramidalne reflektory radarowe w wodzie w pobliżu niedawno uszkodzonego mostu Antonowskiego i przy niedawno uszkodzonym pobliskim moście kolejowym, z których oba przekraczają Dniepr w Chersoniu na południu Ukrainy. Reflektory radarowe są prawdopodobnie wykorzystywane do ukrycia mostu przed rozpoznaniem przez radary z syntetyczną aperturą i ewentualnymi urządzeniami do naprowadzania pocisków. Podkreśla to zagrożenie, jakie Rosji odczuwa ze strony dostarczanych przez Zachód systemów o zwiększonym zasięgu i precyzji” – napisano również.

08:28 Sztab generalny: na Białorusi trwa sprawdzian gotowości bojowej

Jednostki sił specjalnych armii białoruskiej otrzymały zadanie przeprowadzenia sprawdzianu gotowości bojowej – poinformował w czwartek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku.

Tymczasem siły rosyjskie ostrzeliwały z czołgów oraz artylerii około 30 miejscowości na południu Ukrainy, w tym okolice Mikołajowa i wsi Prybuzke w obwodzie mikołajowskim. Ponadto wojska rosyjskie prowadziły tam zwiad przy użyciu samolotów bezzałogowych.

Ostrzeliwane były liczne regiony Ukrainy. W obwodzie charkowskim na północnym wschodzie kraju siły rosyjskie atakowały Charków i wiele innych miejscowości, w tym Dementijiwkę i Koroboczkyne. Ostrzeliwano też obwody czernihowski i sumski na północy i północnym wschodzie Ukrainy.

Na kierunku słowiańskim siły ukraińskie odparły rosyjską próbę natarcia w stronę osi Dowheńke-Bohorodyczne, a na kierunku kramatorskim w stronę osi Jaremiwka-Dołyna. Wojska ukraińskie zmusiły też siły rosyjskie do wycofania się z działań ofensywnych na kierunkach bachmuckim i awdijiwskim.

07:36 Trzy osoby zginęły, pięć rannych w rosyjskich ostrzałach obwodu donieckiego

Trzy osoby zginęły, a pięć zostało rannych w ciągu ostatniej doby w wyniku rosyjskich ostrzałów obwodu donieckiego na południowym wschodzie Ukrainy – poinformował w środę szef władz obwodowych Pawło Kyryłenko na Telegramie.

Jedna osoba cywilna poniosła śmierć w Bachmucie, jedna w Marjince i jedna we wsi Szewczenko.

Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę w obwodzie donieckim zginęło 678 osób, a 1750 doznało obrażeń. Przy tym liczby te nie obejmują zabitych i rannych w Mariupolu i Wołnowasze.

06:56 ISW: Rosja wykorzystuje Zaporoską Elektrownię Atomową do grania na lękach Zachodu

Wojska rosyjskie najprawdopodobniej wykorzystują Zaporoską Elektrownię Atomową w Ukrainie do grania na lękach krajów Zachodu przed katastrofą jądrową – ocenił amerykański think tank Instytut Badań nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie.

Według ISW Rosja najpewniej chce w ten sposób osłabić wsparcie wojskowe dla Ukrainy.

„Siły rosyjskie stacjonujące w elektrowni w ostatnich tygodniach atakowały ukraińskie pozycje w Nikopolu i innych miastach, umyślnie stawiając Ukrainę w trudnej sytuacji – albo siły ukraińskie odpowiedzą ogniem, co grozi międzynarodowym potępieniem i katastrofą nuklearną (i czego siły ukraińskie zapewne nie zrobią), albo siły ukraińskie pozwolą wojskom rosyjskim na dalsze ostrzeliwanie ukraińskich pozycji z +bezpiecznej strefy+” – pisze ośrodek analityczny.

Instytut jest również zdania, że Rosja zapewne będzie próbowała wykorzystać stosunki z Iranem, by otrzymać drony do wykorzystania w Ukrainie. Jak podkreśla ISW, rosyjska agencja kosmiczna Roskosmos zapowiedziała w środę, że 9 sierpnia Rosja wystrzeli dla Iranu satelitę teledetekcyjnego. W zamian Kreml może zabiegać o irańskie drony i być może o inny sprzęt wojskowy.

Ponadto według ISW rosyjskie władze okupacyjne mogą zezwolić na głosowanie zarówno osobiście, jak i internetowo w planowanych pseudoreferendach dotyczących przynależności okupowanych terenów, co pozwoli Rosji sfałszować wynik głosowania.

02:33 Zełenski chce bezpośrednich rozmów z Xi Jinpingiem aby zakończyć wojnę z Rosją

Jak poinformował w czwartek wydawany w Hongkongu dziennik „South China Morning Post” prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski dąży do „bezpośrednich rozmów” z prezydentem Chin Xi Jinpingiem aby pomógł on zakończyć wojnę jego kraju z Rosją.

W wywiadzie dla dziennika Zełenski wezwał Chiny aby wykorzystały swoją potęgę ekonomiczną i wpływy polityczne do nakłonienia Rosji do zakończenia walk na Ukrainie.

„To (Chiny) bardzo potężne państwo, potężna gospodarka…dlatego może wpływać politycznie i ekonomiczne na Rosję” – powiedział Zełenski. Przypomniał, że „Chiny są też stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ”.

00:44 Zełenski: niezbędny jest skuteczny globalny system bezpieczeństwa

Krucha wolność może być chroniona jedynie przez wspólne działania i skuteczną globalną architekturę bezpieczeństwa – powiedział w środę wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Jak relacjonuje agencja Ukrinform Zełenski zauważył, że w ostatnich dniach w serwisach informacyjnych i mediach społecznościwych pojawia się wiele doniesień o sytuacjach konfliktowych i zagrożeniach – na Bałkanach, wokół Tajwanu, a teraz, być może, dotyczyć będą sytuacji na Kaukazie.

Wszystkie te sytuacje są różne, ale łączy je jedno zjawisko – globalna architektura bezpieczeństwa nie działa. Gdyby działała nie dochodziłoby do tych wszystkich konfliktów – powiedział Zełenski.

Podkreślił, że właśnie dlatego Ukraina skupia na sobie uwagę, nie tylko przez 161 dni, które upłynęły od początku rosyjskiej agresji na pełną skalę, ale już od lat. Rosja kompletnie ignoruje prawo międzynarodowe i interesy ludzkości jako takiej.

Zełenski ocenił, że 2014 był punktem zwrotnym. Wtedy, mimo wydarzeń o jednoznacznej wymowie – Krymu, Donbasu, zestrzelenia malezyjskiego Boeinga, Rosja uniknęła jakiejkolwiek odpowiedzialności i kontynuowała współpracę biznesową i polityczną ze światem. Również teraz wielu uważa, że będzie to możliwe.

Zełenski oświadczył, że właśnie Ukraińcy dokonują obecnie niezwykle istotnej rzeczy walcząc nie tylko o wolność, ale wykazując jak krucha jest ta wolność. Wolność każdego narodu w Europie i na świecie.

Ta krucha wolność może być zachowana jedynie przez wspólne działanie i aby to było możliwe niezbędna jest skuteczna globalna architektura bezpieczeństwa, która zapewni, że żadne państwo nigdy już nie ucieknie się do terroru przeciwko innemu państwu – podkreślił Zełenski.

PAP/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj