299. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Doradca prezydenta Ukrainy: Rosja przygotowuje plany zmasowanych ataków piechoty

(Fot. PAP/Vladyslav Musiienko

Trwa najazd Rosji na Ukrainę. W poniedziałek, 18 grudnia nad ranem najeźdźca zaatakował dronami – wykorzystał ich około 35. Obrońcom udało się zestrzelić około jednej trzeciej z nich. Tymczasem cywilni mieszkańcy obchodzą mikołajki i przygotowują się do świąt Bożego Narodzenia. W Kijowie ustawiono choinki, a dzieci piszą listy do świętego Mikołaja, w których powtarza się prośba o zwycięstwo Ukrainy w wojnie i szczęśliwy powrót ojców, dziadków i starszych braci do domów.

20:12 Minister kultury Ukrainy: Francja chce nam pomóc w walce z rosyjską propagandą

Walka z rosyjską propagandą nie jest możliwa bez międzynarodowego wsparcia, a Francja jest gotowa pełnić rolę lidera w sprawach bezpieczeństwa polityki informacyjnej – powiedział w poniedziałek minister kultury i polityki informacyjnej Ukrainy Ołeksandr Tkaczenko.

– Z wyników badań naszych kolegów w Europie widzimy, że rosyjska narracja nadal się rozprzestrzenia. (…) Nie obejdzie się bez międzynarodowego wsparcia i koordynacji ze strony partnerów na Zachodzie. Z tego co rozumiem, to Francuzi są gotowi wziąć na siebie rolę lidera w sprawach bezpieczeństwa informacyjnego – powiedział Tkaczenko.

Według Tkaczenki byłoby to dobre posunięcie, biorąc pod uwagę znaczący wpływ Francji na kulturę, ale również na kulturę informacji.

Tkaczenko wspomniał też, że podczas jego wizyty podpisano z Luwrem umowę o wprowadzeniu audioprzewodników w języku ukraińskim. Ponadto zrealizowano ukraiński projekt zatytułowany „Ukraina. Wyjście z mroku”.

Minister przypomniał też, że w ramach dziewiątego pakietu sankcji Unii Europejskiej zakazano nadawania na terytorium UE szeregu rosyjskich kanałów telewizyjnych.

Tkaczenko przemawiał na konferencji prasowej pod hasłem „Wzmocnienie międzynarodowego wsparcia dla kultury i mediów na Ukrainie: wyniki wizyty we Francji” w Centrum Medialnym Ukraina – poinformował portal Ukrinform.

20:00 Łukaszenka poinformował, że Rosja przekazała Białorusi rakiety S-400 i Iskander

Białoruś otrzymała od Rosji systemy rakietowe S-400 i Iskander – poinformował Alaksandr Łukaszenka po rozmowach z Władimirem Putinem w Mińsku. Białoruskiego dyktatora przytoczył portal Zierkało.

Putin przyjechał na Białoruś po raz pierwszy od ponad trzech lat. Według ocen strony ukraińskiej celem wizyty było nakłonienie Mińska do włączenia się do wojny Rosji przeciwko Ukrainie.

Jak powiedział Łukaszenka, systemy S-400 i Iskander rozpoczęły w poniedziałek dyżur bojowy. Oświadczył również, że Białoruś dostosowała swoje samoloty wojskowe do przenoszenia „specjalnego uzbrojenia i specjalnych pocisków”.

Putin mówił po rozmowach w białoruskiej stolicy, że Rosja i Białoruś zamierzają kontynuować praktykę wspólnych manewrów wojskowych oraz „wspólnie podejmować decyzje dotyczącego zapewnienia bezpieczeństwa obu państw”. Rosja i Białoruś mają też rozwijać współpracę wojskową w zakresie produkcji uzbrojenia.

Przed rozmowami Łukaszenka podkreślał, że tematem spotkania ma być przede wszystkim gospodarka oraz zacieśnienie integracji w ramach państwa związkowego.

Według Putina udało się porozumieć co do kluczowych kwestii współpracy energetycznej, w tym tych „najbardziej wrażliwych”. Łukaszenka powiadomił, że ustalono „stałą i korzystną cenę gazu”.

Rozmowy z Łukaszenką Putin ocenił jako „bardzo rezultatywne”. Białoruski polityk przekonywał, że „ludzie docenią podjęte dzisiaj decyzje”.

W rozmowach w gronie delegacji brali udział przedstawiciele obu rządów, w tym ministrowie obrony.

Media podkreślają, że wizyta Putina w Mińsku odbywa się po ponad trzyletniej przerwie. 3 grudnia niezapowiedzianą wizytę w białoruskiej stolicy złożył rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu. Ministrowie obrony podpisali wówczas dwustronne porozumienie wojskowe, którego treści nie ujawniono.

Chociaż siły białoruskie nie wsparły armii Rosji w inwazji na Ukrainę, Łukaszenka udostępnił terytorium państwa na potrzeby Kremla. Pod koniec lutego z Białorusi wojska rosyjskie przeprowadziły natarcie na północ Ukrainy, w tym na obwód kijowski. Jednostki rosyjskie dokonywały też z Białorusi ostrzałów rakietowych ukraińskich miast, w tym obiektów cywilnych.

Na początku października Łukaszenka zapowiedział utworzenie na Białorusi wspólnie z Rosją regionalnego zgrupowania wojsk. Na terytorium tego kraju przebywają siły rosyjskie z uzbrojeniem i innym sprzętem wojskowym, szkoleni są świeżo zmobilizowani rezerwiści.

Wizyta Putina w Mińsku ma na celu dalsze wciąganie armii białoruskiej w wojnę przeciw Ukrainie, w tym walkę na lądzie – ocenił w niedzielę dowódca ukraińskich Sił Połączonych generał Serhij Najew.

Według strony ukraińskiej „przedmiotem tego spotkania będzie kwestia dalszej agresji przeciwko Ukrainie i szerszego zaangażowania sił zbrojnych Białorusi w operacje przeciw Ukrainie, w tym – naszym zdaniem – również lądowe”.

– Stałym priorytetem jest ochrona naszej granicy, zarówno z Rosją, jak i Białorusią. Przygotowujemy się na wszystkie możliwe scenariusze obrony. Ktokolwiek i do czegokolwiek będzie namawiał Mińsk – skończy się to tym samym, co wszystkie inne chore pomysły w wojnie przeciwko Ukrainie i Ukraińcom – oświadczył w niedzielę wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Według amerykańskiego think tanku Instytutu Badań nad Wojną (ISW) „zdolność rosyjskiej armii, nawet wzmocnionej przez elementy sił białoruskich, do przygotowania i przeprowadzenia w najbliższych miesiącach na Ukrainie skutecznej ofensywy z użyciem sił zmechanizowanych jest wątpliwa”.

Ośrodek analityczny w swym najnowszym raporcie zaznaczył, że rosyjskie władze wojskowe prowadzą kampanię, która ma zademonstrować ich skuteczność i proaktywność na froncie w obliczu dotychczasowych porażek, a także – być może – przygotować grunt do nowej ofensywy.

Podobną rolę ma – w ocenie ISW – odegrać wizyta Putina na Białorusi.

– Jest to prawdopodobnie element wysiłków w ramach demonstrowania proaktywności oraz próba przygotowania informacyjnego do nowej fazy wojny – oceniał ISW.

19:44 Greckie media: rząd jest gotowy przekazać Ukrainie systemy S-300 w zamian za amerykańskie Patrioty

Grecja może przekazać systemy obrony powietrznej średniego zasięgu S-300 produkcji rosyjskiej Ukrainie pod warunkiem, że Stany Zjednoczone zainstalują na Krecie system Patriot – poinformował minister obrony Grecji Nikolaos Panagiotopoulos, cytowany przez greckie media.

Amerykańskie patrioty miałyby chronić Grecję wobec napiętych stosunków z Turcją we wschodniej części Morza Śródziemnego.

– Jeśli USA zainstalują na Krecie system Patriot, to po jego zintegrowaniu i podłączeniu do krajowego systemu obrony powietrznej S-300 może zostać usunięty. Ta sama procedura dotyczy każdego innego systemu obrony powietrznej produkcji rosyjskiej, który mogą chcieć wysłać na Ukrainę – stwierdził Panagiotopoulos.

Rząd jest gotowy wysłać Ukrainie nie tylko S-300, ale także systemy Tor-M1 i Osa-AKM. Grecy chcą też pozbyć się pozostałych bojowych wozów piechoty BMP-1, wysyłając je na Ukrainę, ale tylko w zamian za bojowe wozy piechoty Marder produkcji niemieckiej.

Informacje na temat ewentualnego przekazania przez Ateny systemów S-300 przynoszą zmianę stanowiska greckiego, które jeszcze we wrześniu wyraził premier Grecji Kyriakos Micotakis. Powiedział on, że rząd nie zamierza wysyłać broni dla Kijowa, gdyż pomoc Ukrainie „nie powinna mieć miejsca kosztem obrony kraju”.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa powiedziała w poniedziałek, że dostawa greckiego systemu przeciwlotniczego S-300 PMU1 będzie „prowokacyjnym ruchem”.

19:21 Niemiecka partia Lewicy wzywa do natychmiastowych rozmów o zawieszeniu broni na Ukrainie

Niemiecka partia Lewicy wzywa do natychmiastowych rozmów o zawieszeniu broni na Ukrainie. Zgodnie z planem pokojowym Lewicy powinni je teraz podjąć prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i głowa państwa rosyjskiego Władimir Putin – powiedział w poniedziałek lider partii Martin Schirdewan.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Francji Emmanuel Macron powinni mediować i zaangażować Chiny oraz Indie – proponuje Lewica.

Drugi punkt planu, to wycofanie się Rosji na pozycje sprzed inwazji na Ukrainę 24 lutego. O ile Putin wywiąże się z tego, wszystkie sankcje nałożone na Rosję po rozpoczęciu wojny powinny zostać zniesione – powiedział Schirdewan, cytowany przez agencję dpa.

Trzeci punkt planu Lewicy, to rozszerzenie pomocy humanitarnej dla Ukrainy i redukcja zadłużenia, która umożliwi odbudowę.

Schirdewan wezwał też do odstąpienia od zakazu importu rosyjskiej ropy rurociągiem Przyjaźń. Jednostronne wyrzeczenie się rządu niemieckiego ropy z Rosji uważa za „fatalny błąd”. Według niego miałoby to negatywne konsekwencje dla gospodarki wschodnioniemieckiej.

18:25 Australijski ekspert: Ukraina ma przewagę militarną, lecz Rosja ma nowego, lepszego dowódcę

Ukraina ma na razie militarną przewagę nad Rosją, lecz mianowanie nowego dowódcy wojsk rosyjskich sprawia, że droga do zwycięstwa jest jeszcze daleka – ocenia australijski generał Mick Ryan na łamach amerykańskiego dwumiesięcznika „Foreign Affairs”.

Za kilka dni minie 10 miesięcy od chwili, gdy wojska rosyjskie wtargnęły na Ukrainę, przynosząc zniszczenia na skalę niespotykaną w Europie od czasów II wojny światowej. Dziesiątki tysięcy Ukraińców zostało zabitych. Miliony uciekły z domów. Wielu ludziom grozi zamarznięcie z powodu zniszczenia krytycznej infrastruktury – przypomniał generał.

Moskwa planowała krótką, zwycięską kampanię. Ukraina dała jej jednak lekcję nowoczesnego prowadzenia wojny. Podkopała reputację armii rosyjskiej zarówno w Rosji, jak i na całym świecie. Ukraińcy unikają wielkich bitew o wysokim współczynniku strat. Nie pozwolili zdobyć Kijowa, odzyskali tereny w obwodzie charkowskim, wyzwolili część Donbasu i Chersoń, jedyne miasto obwodowe, które udało się Rosji zdobyć.

Jest jednak za wcześnie, aby Rosję skreślać – uważa Ryan. Nowy dowódca rosyjskich wojsk, generał Siergiej Surowikin wydaje się bardziej brutalny od swojego poprzednika. Jednym z jego pierwszych działań były zmasowane ataki rakietowe, które zniszczyły znaczną część infrastruktury energetycznej Ukrainy. Sprawnie przeprowadził też wycofanie się Rosji z okolic Chersonia.

Mianowanie Surowikina sprawiło, że Putin nadal może wierzyć, że zajmie cztery obwody, które „przyłączył do Rosji” poprzez nieuznawane przez większość świata referenda. Putin ma też nadzieję, że w miarę przedłużania się wojny i nadejścia zimy Europa przestanie udzielać Ukrainie dużej pomocy i wznowi import rosyjskiego gazu – uważa australijski ekspert.

Jeśli Kijów chce zachować przewagę, będzie musiał przewidzieć strategię Surowikina przy jednoczesnym utrzymaniu poparcia Zachodu. Moskwa natomiast nadal będzie szerzyć propagandę o agresji NATO, aby powstrzymać Chiny, Indie i inne neutralne państwa od udziału w zachodnich sankcjach. Będzie również wykorzystywać dezinformację, utrzymać poparcie ludności dla wojny, zwłaszcza w kontekście mobilizacji do wojska. – Nawet dyktatorzy muszą zwracać uwagę na politykę wewnętrzną – zauważył Ryan.

Putin będzie podtrzymywał szantaż energetyczny i pozbawiał Europę gazu w nadziei, że kraje Zachodu zmuszą Kijów do zgody na zawieszenie broni w miarę spadku temperatury. Będzie również nadal atakował ukraińską infrastrukturę energetyczną. Putin uważa, że nie tylko zamrozi Ukraińców, lecz odstraszy też zachodni biznes, który nie wróci do kraju, w którym nie ma stabilnego zasilania.

Jednak Surowikin wprowadzi nowe elementy strategii. Dyrektor amerykańskiego Wywiadu Narodowego Avril Haines powiedziała, że Putin jest teraz lepiej informowany o codziennych działaniach sił zbrojnych. Surowikin może wykorzystać tę względną swobodę działania do ściślejszej kontroli nad regularnym wojskiem i tzw. prywatnymi armiami, walczącymi po stronie Rosji. Będzie odbudowywał zdziesiątkowane oddziały, wysyłając na Ukrainę tysiące nowo zmobilizowanych żołnierzy. Będzie pracował nad poprawą szkolenia i logistyki oraz większą produkcją broni przez rodzimy przemysł.

Według australijskiego generała to ukraińskie wojsko ma w tej chwili przewagę, a jego dowódcy decydują o tym, gdzie i kiedy toczą się bitwy. Ale to nie znaczy, że Ukraina będzie miała inicjatywę w nieskończoność. Aby nie utracić inicjatywy, Kijów musi nadal przeciwdziałać rosyjskiej propagandzie.

Moskwa pracuje nad przekonaniem Europejczyków, że ich rosnące rachunki za ogrzewanie są spowodowane wspieraniem Ukrainy. Próbuje też osłabić poparcie Waszyngtonu, podsycając podziały partyjne w Stanach Zjednoczonych. Jeśli Kremlowi uda się odsunąć państwa NATO od wspierania Kijowa, może to mieć katastrofalne skutki – dla Ukrainy wsparcie militarne i ekonomiczne ze strony USA i Europy jest kluczowe dla sukcesu na polu walki.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i jego współpracownicy pracują nad komunikatami, mającymi na celu utrzymanie poparcia społeczności międzynarodowej. Muszą też dbać o to, by wojna nie spadła z pierwszych stron zachodnich gazet. A najlepszym sposobem na osiągnięcie tego celu jest to, co Ukraina robiła przez ostatnie pół roku: wygrywanie. Im więcej zwycięstw Kijów będzie mógł wskazać, tym więcej funduszy i broni otrzyma od Zachodu – podsumował australijski ekspert w „Foreign Affairs”.

17:48 Budapeszt przekazał Ukrainie 15 autobusów

Budapeszteński operator transportu zbiorowego BKV przekazał Ukrainie 15 autobusów w ramach pomocy dla zmagającego się z rosyjską agresją kraju – poinformował w poniedziałek burmistrz Budapesztu Gergely Karacsony.

– Budapeszt zawsze był solidarny z Ukrainą, wspierając nasze siostrzane miasto Berehowo (w rejonie zakarpackim, gdzie mieszka mniejszość węgierska – PAP) darami pieniężnymi i żywnością – podkreślił Karacsony, który w poniedziałek wziął udział w uroczystości przekazania pojazdów w obecności dyrektora BKV Tibora Bolla i ukraińskiego charge d’affaires Istvana Baloga.

BKV podarował Ukraińcom łącznie 15 pojazdów, w tym 5 maszyn Volvo i 10 przegubowych Ikarusów.

Wcześniej spółka była adresatem kilku wniosków ze strony ukraińskiej w sprawie autobusów, jednak nie posiadała pojazdów, które mogłyby być wycofane z eksploatacji – poinformowano na uroczystości.

BKV już wcześniej udzielała pomocy Ukraińcom. W marcu, czyli niedługo po rosyjskiej agresji, Karacsony dziękował kierowcom autobusów BKV za wielogodzinną pracę i przejechanie kilkunastu tysięcy kilometrów, aby pomóc w transporcie uchodźców z Ukrainy.

17:00 Kanadyjski rząd chce skonfiskować aktywa objętego sankcjami rosyjskiego oligarchy Romana Abramowicza

Rząd Kanady poinformował w poniedziałek, że ma zamiar skonfiskować warte 26 mln dolarów kanadyjskich (CAD) aktywa firmy, należącej do objętego sankcjami rosyjskiego oligarchy Romana Abramowicza. Pod koniec lipca weszły w życie przepisy umożliwiające przejmowanie i sprzedaż rosyjskich aktywów w Kanadzie.

Rząd Kanady przejmie aktywa spółki Abramowicza – Granite Capital Holdings Ltd.

Rosyjscy oligarchowie są współwinni „nielegalnej i barbarzyńskiej inwazji na Ukrainę”, a Kanada „nie będzie bezpieczną przystanią dla ich nieuczciwie zdobytych zysków” – oznajmiła w komunikacie wicepremier i minister finansów Chrystia Freeland.

W czerwcu Abramowicz zdecydował się sprzedać swoje północnoamerykańskie aktywa, w tym m.in. kanadyjską stalownię, ale na razie nie wiadomo, czy transakcje takie doszły do skutku.

Rosyjski producent stali Evraz, w którym Abramowicz ma 28 proc. udziałów, ogłosił wtedy, że rozpoczął przyjmowanie propozycji w sprawie zakupu północnoamerykańskich aktywów.

Evraz wszedł na kanadyjski rynek w 2009 roku po nabyciu – za około 2,9 mld USD – firmy IPSCO Inc., której częścią była stalownia w Reginie w Saskatchewan.

Kanada nałożyła sankcje na Abramowicza w marcu, uznając go za jedną z osób pomagających Putinowi w prowadzeniu wojny przeciwko Ukrainie.

16:23 Szef SIS Mołdawii: Rosja ma plan ataku na nasz kraj w 2023 r.

Siły zbrojne Rosji mają plan ataku na Mołdawię, który miałby nastąpić na początku 2023 r. – poinformował w poniedziałek szef Służby Wywiadu i Bezpieczeństwa (SIS) tego kraju Alexandru Musteata.

W rozmowie z telewizją TVR Moldova Musteata wyjaśnił, że rosyjska inwazja na Mołdawię uzależniona jest od sytuacji na terytorium ogarniętej wojną Ukrainy.

– Federacja Rosyjska planuje inwazję na Republikę Mołdawii na początku 2023 r., ale realizacja tego scenariusza uzależniona jest od rozwoju konfliktu na Ukrainie (…) Pytanie brzmi nie „czy to nastąpi?”, ale „kiedy do tego dojdzie?” – stwierdził szef SIS.

Według Musteaty Rosjanie do ataku na Mołdawię mogliby wykorzystać uzbrojenie z magazynu broni zgromadzonego we wsi Cobasna, usytuowanego w separatystycznym regionie Naddniestrza.

Zdaniem szefa SIS możliwa ofensywa Rosji na Ukrainie miałaby służyć m.in. otwarciu przez wojska Putina korytarza lądowego do prorosyjskiego Naddniestrza.

14:52 Ukraiński wywiad: Rosja nie doceniła siły oporu naszych cywilów

Rosjanie nie są w stanie pokonać ukraińskiej armii w walce, dlatego starają się osłabić opór ludności cywilnej, m.in. niszcząc infrastrukturę. Od początku inwazji ludność ukraińska jest solidarna z armią, Rosja zdecydowanie nie doceniła siły jej oporu – mówi w rozmowie z dziennikiem „Bild” Wadym Skibicki, zastępca szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR).

– Dzięki nowoczesnym systemom nasza obrona powietrzna ma teraz współczynnik niszczenia pocisków manewrujących i balistycznych na poziomie 75-80 procent. W przypadku (irańskich) dronów kamikadze często mamy do czynienia ze stuprocentowym wskaźnikiem powodzenia – powiedział Skibicki, dodając, że rosyjskie ataki na infrastrukturę stanowią zimą duży problem.

– Ataki na naszą infrastrukturę energetyczną mają miejsce w całym kraju. Rosja, uderzając w ukraińską gospodarkę, chce sparaliżować życie ludzi, by złamać ich opór – podkreślił. Jak ocenił, już początek rosyjskiej inwazji – atak z czterech różnych kierunków w całym kraju – pokazał jej prawdziwy cel.

Jednak rosyjscy stratedzy popełnili kluczowe błędy.

– Według naszych informacji, początek operacji był przekładany trzykrotnie, ostatnio w połowie lutego – mówił Skibicki.

Jak dodał, Władimir Putin wielokrotnie miał dyskutować o tym z szefem sztabu Walerijem Gierasimowem i ministrem obrony Siergiejem Szojgu.

– To FSB naciskało na atak, przekonane, że wykonało wystarczająco przygotowań do inwazji. Zainwestowało ogromne środki i zmuszało Gierasimowa do ataku. Gierasimow w końcu uległ tej presji i zatwierdził operację – wyjaśnił Skibicki.

– Fakt, że ich jednostki były wyposażone w żywność, amunicję i paliwo tylko na trzy dni dowodzi, jak bardzo się przeliczyli – dodał.

– Pierwotny plan zawiódł ich kompletnie: nie mogli zdobyć Kijowa, Czernihowa czy Charkowa – wyliczał Skibicki.

Podkreślił, że to obrona terytorialna, składająca się z ochotników, odegrała kluczową rolę w obronie miast, szczególnie w pierwszych dniach inwazji.

– Niepowodzenie w zdobyciu tych miast na wschodzie Ukrainy powstrzymało ich (rosyjskie) natarcie – dodał.

– Współpraca ze strony ludności ukraińskiej jest od początku ogromna – podkreślił Skibicki.

– Otrzymaliśmy mnóstwo wskazówek, praktycznie każdy Ukrainiec, który miał telefon, zgłaszał, gdzie obecnie stacjonują rosyjscy żołnierze – mówił Skibicki.

– Sojusznicy ze zdumieniem pytali, czy dostajemy dane w czasie rzeczywistym o wrogu, bo w każdej wiosce mogliśmy dokładnie wskazać, ilu rosyjskich żołnierzy było w którym domu – dodał.

Jak poinformował w wywiadzie, ukraińskie siły zbrojne „za pomocą różnorodnych środków” prowadzą także operacje na terytorium Rosji.

– Te operacje są bardzo trudne i wymagają wielu przygotowań, rosyjskie obiekty wojskowe są dobrze strzeżone. Nasze cele są ściśle militarne: to obiekty rosyjskich sił zbrojnych, z których przeprowadzane są ataki na Ukrainę, w tym centra logistyczne, obiekty dowodzenia czy garnizony z dużą liczbą żołnierzy – wyliczał.

W ocenie Skibickiego rosyjskie siły zbrojne są obecnie w znacznie gorszym stanie niż przed inwazją.

– Rosji brakuje wielu części zamiennych i sprzętu, w tym nowoczesnych czołgów, pocisków balistycznych czy pocisków manewrujących. To między innymi efekt doznanych strat, ale również nałożonych na Moskwę sankcji – tłumaczył.

– Nawet układy z reżimem irańskim nie mogą tego zrekompensować. Iran, obawiając się zachodnich sankcji, będzie opóźniał dostawy pocisków tak długo, jak to możliwe – ocenił „Bild”.

14:45 Prezydent Ukrainy do przywódców państw północnej Europy: nasze dzieci proszą św. Mikołaja o dostawy broni, pomóżcie nam

Ukraińskie dzieci proszą świętego Mikołaja o dostawy uzbrojenia, a także o nasze zwycięstwo; one wszystko dobrze rozumieją, a zatem działajcie i pomóżcie nam – zaapelował w poniedziałek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wystąpieniu online podczas spotkania przywódców 10 państw północnej Europy w Rydze.

– Wzywam was, żebyście zrobili wszystko w celu jak najszybszego pokonania (rosyjskich) okupantów. Będę dzisiaj mówił bardzo konkretnie. Skupię się na konkretnych rzeczach, ponieważ obecne czasy wymagają konkretnych działań. (…) Tej nocy Ukraina została znowu zaatakowana 34 irańskimi dronami Shahed-136. (…) Były to bezzałogowce z nowej partii przekazanej Rosji przez Iran. Państwo-terrorysta otrzymało kolejne 250 sztuk dronów – powiedział Zełenski do liderów państw tworzących Połączone Siły Ekspedycyjne (JEF). Wypowiedź prezydenta zacytowała agencja Interfax-Ukraina.

Jak przypomniał ukraiński przywódca, po kolejnym zmasowanym ataku rakietowym wroga, przeprowadzonym w piątek 16 grudnia, bez dostaw energii elektrycznej pozostało 22 mln 408 tys. mieszkańców Ukrainy, a ponad 10 mln osób – bez dostaw wody i ogrzewania.

Zełenski ponownie wezwał europejskich przywódców do zwiększenia dostaw uzbrojenia na Ukrainę. W ocenie prezydenta Wielka Brytania i Norwegia mogłyby przekazać Kijowowi więcej systemów obrony powietrznej, takich jak m.in. norweskie NASAMS, natomiast Holandia – czołgi typu Leopard.

– Do tej pory nie podjęto decyzji o dostarczeniu Ukrainie nowoczesnych, skutecznych czołgów. Nie ma dla tego żadnego wytłumaczenia – podkreślił prezydent.

W jego ocenie innymi rodzajami uzbrojenia, których pilnie potrzebuje Kijów, są m.in. systemy artyleryjskie, pociski kalibrów 122 i 155 mm oraz wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe.

Połączone Siły Ekspedycyjne (JEF), tworzone przez Wielką Brytanię, to jeden z dwóch największych projektów – obok Europejskiej Inicjatywy Interwencyjnej (E2I), zaproponowanej przez Francję – które mają wzmocnić europejskie zdolności reagowania kryzysowego. Na zaproszenie Łotwy do Rygi przybyli przywódcy pozostałych państw z północy Europy biorących udział w tej inicjatywie: Danii, Estonii, Finlandii, Holandii, Islandii, Litwy, Norwegii, Szwecji i Wielkiej Brytanii.

13:57 Premier W. Brytanii: przed rozmowami Rosja musi się wycofać z okupowanych terenów

Brytyjski premier Rishi Sunak wezwał w poniedziałek kraje tworzące Wspólne Siły Ekspedycyjne (JEF) do zwiększenia pomocy wojskowej dla Ukrainy i odrzucenia wezwań Rosji do zawieszenia broni, dopóki nie wycofa się ona z okupowanych terenów.

Podczas odbywającego się w stolicy Łotwy, Rydze, szczytu państw JEF, Sunak powiedział, że priorytetem powinno być „zapewnienie, że dostarczamy więcej pomocy wojskowej i że ta pomoc wojskowa ewoluuje, aby sprostać sytuacji, w której się obecnie znajdujemy. Oznacza to więcej systemów obrony powietrznej, artylerii, pojazdów opancerzonych”.

Ostrzegł przed tym, że Rosja będzie chcieć wykorzystać zawieszenie broni do wzmocnienia swoich wojsk.

– Musimy jasno powiedzieć, że jakiekolwiek jednostronne wezwanie Rosji do zawieszenia broni jest całkowicie bez znaczenia w obecnym kontekście. Myślę, że byłoby to fałszywe wezwanie. Zostałoby wykorzystane przez Rosję do przegrupowania, wzmocnienia swoich wojsk. I dopóki nie wycofają się ze zdobytego terytorium, nie może i nie powinno być żadnych prawdziwych negocjacji – wskazał.

Podkreślił też, że konieczna jest degradacja zdolności Rosji do przegrupowywania się i uzupełniania zapasów, co oznacza zajęcie się jej łańcuchami dostaw i usunięcie międzynarodowego wsparcia. Wyjaśnił, że ma tu na myśli dostawy broni z Iranu. Ocenił, że obowiązujący od niedawna maksymalny limit cen na rosyjską ropę będzie bardzo pomocny w tym, by Rosja odczuła gospodarcze konsekwencje inwazji.

Przed przyjazdem Sunaka do Rygi brytyjski rząd ogłosił, że Wielka Brytania w ramach dostaw broni dla Ukrainy przekaże w przyszłym roku setki tysięcy sztuk amunicji artyleryjskiej o wartości 250 mln funtów (ok. 1,34 mld zł).

W skład JEF oprócz Wielkiej Brytanii wchodzą: Dania, Estonia, Finlandia, Holandia, Islandia, Litwa, Łotwa, Norwegia i Szwecja.

13:42 Enerhoatom: dron wystrzelony przez Rosję przeleciał nad Południowoukraińską Elektrownią Atomową

Wystrzelony przez rosyjskie wojska dron kamikadze irańskiej produkcji przeleciał w nocy z niedzieli na poniedziałek nad Południowoukraińską Elektrownią Atomową; oceniamy to jako niedopuszczalne naruszenie bezpieczeństwa radiacyjnego – powiadomił w poniedziałek ukraiński koncern Enerhoatom.

Bezzałogowiec pojawił się w nieznacznej odległości od instalacji jądrowej na terenie elektrowni. Apelujemy do Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) i światowej społeczności, by ryzyko ataków rosyjskiej armii na ukraińskie obiekty nuklearne zostało wyeliminowane. Takie działania stanowią zagrożenie nie tylko dla Ukrainy, ale również całego globu – podkreślono w komunikacie Enerhoatomu na Telegramie (https://tinyurl.com/mpk8cr3z).

Południowoukraińska Elektrownia Atomowa, jedna z czterech funkcjonujących elektrowni jądrowych na Ukrainie, znajduje się na kontrolowanych przez Kijów terenach obwodu mikołajowskiego. Obiekt nie był dotąd okupowany przez rosyjskie wojska.

W mieście Enerhodar, na zajętych przez Kreml terenach obwodu zaporoskiego, który Rosja usiłuje oderwać od Ukrainy, leży Zaporoska Elektrownia Atomowa, czyli największa siłownia jądrowa w Europie. Po rozpoczętej 24 lutego rosyjskiej inwazji elektrownia została opanowana przez agresora, a następnie teren obiektu był wielokrotnie ostrzeliwany. Władze Ukrainy alarmowały, że są to zagrażające bezpieczeństwu prowokacje wroga.

Od początku grudnia okupanci zabronili wstępu na teren elektrowni wszystkim członkom personelu odmawiającym podpisania kontraktów z rosyjskim koncernem Rosatom.

13:13 Reuters: Rosja i Chiny przeprowadzą pod koniec grudnia wspólne manewry na morzu

Siły zbrojne Rosji i Chin wezmą udział we wspólnych manewrach na wodach Morza Wschodniochińskiego, zaplanowanych w dniach 21-27 grudnia; scenariusz ćwiczeń zakłada m.in. przeprowadzenie ostrzałów artyleryjskich i rakietowych – poinformowała w poniedziałek agencja Reutera za resortem obrony w Moskwie.

W manewrach mają uczestniczyć cztery rosyjskie okręty, w tym krążownik rakietowy Wariag, a także sześć jednostek morskich z Chin. Zaplanowano również udział samolotów i helikopterów bojowych z obu państw. W poniedziałek okręty rosyjskie wyszły z portu we Władywostoku nad Oceanem Spokojnym w kierunku Morza Wschodniochińskiego – czytamy w depeszy Reutersa.

Władze w Pekinie nie udzielają Moskwie pomocy wojskowej w inwazji na Ukrainie, lecz wspierają Kreml politycznie i propagandowo. Chiny nie potępiły agresji na Ukrainę i konsekwentnie sprzeciwiają się antyrosyjskim sankcjom Zachodu.

15 września przywódca Chin Xi Jinping rozmawiał w Samarkandzie w Uzbekistanie z Władimirem Putinem. Było to pierwsze spotkanie tych polityków od 24 lutego, czyli początku inwazji Moskwy na Ukrainę. „Chiny są gotowe, by współpracować z Rosją i wziąć na siebie odpowiedzialność światowego mocarstwa” – zadeklarował wówczas Xi.

Od drugiej połowy października, gdy chiński przywódca został wybrany na kolejną kadencję na stanowisku sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Chin, można zaobserwować oznaki pogłębienia relacji Pekinu z Moskwą. Pod koniec listopada Xi oznajmił, że chińskie władze chciałyby poszerzyć zakres współpracy z Rosją w dziedzinie energetyki.

12:21 Po rosyjskich atakach awaryjne wyłączenia prądu w Kijowie i dziesięciu obwodach

Po nocnych atakach Rosji z użyciem dronów sytuacja w systemach energetycznych Ukrainy jest trudna – oświadczył w poniedziałek ukraiński operator energetyczny Ukrenerho. W dziesięciu obwodach oraz w Kijowie wprowadzono awaryjne wyłączenia prądu.

– Całą noc wrogie drony starały się przebić na obiekty energetyczne w całym kraju. Dzięki profesjonalnej pracy sił obrony powietrznej przeciwnik nie osiągnął swoich celów w pełnym zakresie, jednak, niestety, doszło do kilku uderzeń w obiekty infrastruktury – ogłosiło Ukrenerho na Facebooku.

Według komunikatu najtrudniejsza sytuacja panuje w centralnej, północnej i wschodniej części Ukrainy. „Grafiki awaryjnych wyłączeń wprowadzono w obwodach: sumskim, charkowskim, połtawskim, dniepropietrowskim, zaporoskim, kirowohradzkim, żytomierskim, czernihowskim, czerkaskim, kijowskim oraz w samym Kijowie” – poinformowano.

Ukrenerho zapewniło jednocześnie, że sytuacja znajduje się pod całkowitą kontrolą specjalistów. – W systemie energetycznym utrzymuje się stabilna częstotliwość napięcia 50 Hz i działa on synchronicznie z siecią europejską – czytamy.

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że wojska obrony powietrznej zniszczyły w nocy i poniedziałek rano 30 spośród 35 bezzałogowców Shahed, wysłanych przez siły rosyjskie nad Ukrainę. Rosjanie wypuścili te irańskie maszyny ze wschodniego wybrzeża Morza Azowskiego.

11:48 Syn rosyjskiego dyplomaty i szpiega zdemaskowany jako agent Putina w Wiedniu

Austriacki kontrwywiad zdemaskował 39-letniego obywatela Grecji rosyjskiego pochodzenia, pracującego dla rosyjskiego wywiadu GRU. Za zebrane informacje, z których cześć miała związek z działaniami Rosji na Ukrainie, mężczyzna miał zarobić miliony – informuje w poniedziałek portal dziennika „Kronen Zeitung”. Dodaje, że to syn byłego rosyjskiego dyplomaty i szpiega pracującego m.in. w Austrii.

W Wiedniu, zdaniem służb, wciąż przebywa ponad 7 tys. agentów różnych krajów – zaznacza „Kronen Zeitung”.

Mężczyzna, który szpiegował dla rosyjskiego GRU, podejrzewany jest o działanie na szkodę Austrii od kilku lat – potwierdziło MSW w poniedziałek rano. Podejrzany jest synem byłego pracownika rosyjskiego wywiadu, który w czasie swojej czynnej służby stacjonował w Niemczech i Austrii jako dyplomata. Śledztwo prowadzone przez DSN (Dyrekcję Bezpieczeństwa Państwowego i Wywiadu) zostało zlecone przez wiedeńską prokuraturę.

Według informacji podanych przez MSW, 39-latek po odbyciu specjalnego przeszkolenia wojskowego w Rosji pracował dla rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, pozostając w kontakcie „z dyplomatami i funkcjonariuszami wywiadu z różnych krajów”. Jak podkreśliło MSW, miał on także przebywać w Moskwie „na krótko przed oraz w trakcie inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę”.

Podejrzanemu zarzuca się zdradę tajemnicy państwowej. – Istnieje podejrzenie, że stanowił źródło informacji na temat polityki zagranicznej Austrii, społeczeństwa oraz polityki bezpieczeństwa. Z tego powodu został przewieziony do Moskwy, w celu oceny ewentualnych reakcji z zagranicy na bieżące wydarzenia aż do rozpoczęcia operacji wojskowej – poinformowało MSW.

Jak podkreśliło ministerstwo, „podejrzany prawie nigdy w przeszłości nie był zatrudniony i z tego powodu otrzymuje w Austrii jedynie niskie świadczenia socjalne. Niemniej jednak w okresie od 2018 roku do początku 2022 był w stanie odbyć łącznie 65 podróży do innych krajów europejskich, a także do Rosji, Białorusi, Turcji i Gruzji oraz nabyć kilka nieruchomości w Wiedniu, Rosji i Grecji”.

Do wymiany informacji wykorzystywał „konspiracyjne lokalizacje w Wiedniu”. Jak ustalono, personel dyplomatyczny Federacji Rosyjskiej „pojawiał się w bliskiej odległości czasowej i lokalizacyjnej” wokół tych miejsc. Jak podaje agencja APA, podczas przeszukania nieruchomości podejrzanego zabezpieczono m.in. kombinezon saperski, a także telefony komórkowe, laptopy i tablety, na których zapisano łącznie ok. 10 mln plików, oraz inny sprzęt elektroniczny.

39-latek nadal przebywa na wolności, chociaż wymiar sprawiedliwości podejmie w jego sprawie dalsze działania – podano w komunikacie, bez dalszych szczegółów. Kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 5 lat w przypadku udowodnionej współpracy z wywiadem na szkodę Austrii.

– Rosyjska agresja na Ukrainie przyniosła wielkie wyzwania dla służb wywiadu. Dzięki żmudnemu śledztwu i ścisłej współpracy międzynarodowej zidentyfikowano rosyjskiego szpiega. Dziękuję śledczym za ich wspaniałą pracę – skomentował Gerhard Karner, szef austriackiego MSW.

11:40 W okupowanym Melitopolu brakuje miejsca w kostnicach, Rosjanie spalają ciała żołnierzy w krematoriach

W okupowanym przez wojska rosyjskie Melitopolu, na południu Ukrainy, zabrakło już miejsca w kostnicach i dlatego najeźdźcy spalają ciała zabitych żołnierzy w mobilnych krematoriach – poinformowała w poniedziałek mieszkanka tego miasta w rozmowie z niezależnym rosyjskim kanałem Możem Objasnit’ na Telegramie.

Jak powiadomiła, mowa o rezerwistach z Rosji powołanych do armii w ramach jesiennej mobilizacji, którzy zginęli w walkach z ukraińskimi wojskami na kierunku zaporoskim.

W Melitopolu pozostało około 40 tys. mieszkańców spośród 154 tys. żyjących tam do czasu rosyjskiej inwazji. Są to głównie osoby starsze i ludzie zatrudnieni w sferze publicznej, np. lekarze. Z miasta nie da się obecnie wyjechać nawet w kierunku Rosji, natomiast zakaz ewakuacji na terytoria kontrolowane przez Ukrainę obowiązuje już od dawna – relacjonowała kobieta w rozmowie z niezależnymi mediami.

– Kilka tygodni temu pijani zmobilizowani żołnierze urządzili strzelaninę w samym centrum Melitopola. Po tym zdarzeniu miejscowe (samozwańcze) „władze” zakazały sprzedaży alkoholu. (…) Przed Nowym Rokiem godzina policyjna będzie obowiązywała już o 19:00. Oznacza to, że nie odwiedzi się bliskich nawet w tym świątecznym dniu. Nasiliły się represje. Wojskowi zatrzymują cywilów, sprawdzają ich telefony, niektórych zabierają do sal tortur – oznajmiła mieszkanka okupowanego miasta.

Dodała również, że agresorzy zaczęli wznosić w mieście pomniki Lenina i sowieckiego działacza Siergieja Kirowa. W mediach społecznościowych pojawiły się doniesienia, że te „nowe” monumenty są szybko oblewane farbą.

Rosjanie rozstawiają w Melitopolu betonowe zapory przeciwczołgowe, tzw. zęby smoka – napisał w niedzielę w Telegramie lojalny wobec Kijowa mer miasta Iwan Fedorow, sugerując, że okupanci przygotowują się do walk ulicznych. Samorządowiec wyraził pogląd, że „betonowe klocki lego” nie pomogą najeźdźcom, lecz będą im zawadzać w czasie ucieczki, gdy ukraińskie wojska rozpoczną wyzwalanie miasta.

W ostatnich dniach strona ukraińska powiadamiała o atakach na ważne rosyjskie cele militarne w okupowanym obwodzie zaporoskim. Według ekspertów to właśnie w tym regionie może w przyszłości dojść do kolejnej ukraińskiej kontrofensywy.

10:47 Doradca prezydenta Ukrainy: Rosja przygotowuje plany zmasowanych ataków piechoty, „jak ZSRR w II wojnie światowej”

Ukraina przygotowuje się na możliwość gwałtownej eskalacji ze strony Rosji jeszcze tej zimy; pomimo porażek na froncie Moskwa przygotowuje plany zmasowanych ataków piechoty, „jak w czasie II wojny światowej” – powiedział Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy w wywiadzie dla „NYT”.

– Rosja już przeprowadziła zaciąg i szkoli żołnierzy, którzy mogą zostać zaangażowani do masowych ataków piechoty – przekazał Podolak w niedzielę w pisemnym wywiadzie dla „New York Timesa”. To – jak podkreślił – jedno z możliwych zagrożeń dla Ukrainy w czasie tej zimy. Dodał, że Kijów nie widzi sygnałów, które wskazywałyby na to, że Putin dąży do zakończenia wojny.

– Rosyjskie przywództwo polityczne ewidentnie nie chcą przyjąć do wiadomości taktycznych porażek, które już miały miejsce, i chwyta się każdej, nawet najbardziej iluzorycznej szansy, by zmienić sytuację na swoją korzyść – ocenił Podolak.

Amerykański dziennik przypomina wypowiedzi ukraińskiego dowództwa, w tym naczelnego dowódcy, gen. Wałerija Załużnego, że Rosja gromadzi wojska i uzbrojenie, by rozpocząć najpóźniej w marcu (jednak może to nastąpić wcześniej) nową ofensywę lądową, w ramach której prawdopodobnie po raz kolejny spróbuje zaatakować ukraińską stolicę.

Ukraina, podkreślił Podolak, traktuje poważnie ryzyko nowej ofensywy i nalega, na to, by takie samo podejście prezentowali jej zachodni partnerzy.

– To bardzo ważne, by nasi partnerzy traktowali to ryzyko nie mniej poważnie. Rosja nie jest zainteresowana zakończeniem wojny. Chyba że poniesie poważną porażkę i będzie zmuszona na własnej wewnętrznej transformacji politycznej – zaznaczył Podolak.

Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego ocenił, że zmasowane ataki piechoty, które najwyraźniej przygotowuje Rosja, nie będą skuteczne w walce z Ukraińcami, wyposażanymi w coraz lepszą broń precyzyjną i drony rozpoznania. Jego zdaniem rosyjskie władze wojskowe poddają się jednak żądaniom Kremla, wynikającym z wewnętrznych uwarunkowań i problemów w Rosji.

– Dowódcy gorliwie podtrzymują iluzję Putina o możliwym zwycięstwie, by – po pierwsze, utrzymać jego osobistą władzę, po drugie – by uniknąć surowej kary za przyznanie się do porażki – zaznaczył Podolak.

10:24 Sekretarz rady bezpieczeństwa Ukrainy: kiedy zabraknie Putina, Czeczenia odłączy się od Rosji

Gdy tylko zabraknie Władimira Putina, Czeczenia bardzo szybko odłączy się od Rosji i zostanie niezależnym państwem; nastąpi to w mgnieniu oka, ponieważ ten obszar nie ma z Rosją nic wspólnego – ocenił w poniedziałek sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksij Daniłow.

– Putin dogadał się z (panującym w Czeczenii) Ramzanem Kadyrowem w ten sposób, że (Kreml) daje (temu przywódcy) wszystko: pieniądze, preferencje, ordery, dosłownie wszystko. W zamian Iczkeria (nazwa Czeczenii, którą posługują się zwolennicy niepodległości tego terytorium – przyp.red.) pozostaje w granicach Rosji – oznajmił Daniłow w rozmowie z gazetą internetową Ukrainska Prawda.

Jak zapewnił, ulegnie to jednak błyskawicznej zmianie w przypadku śmierci Putina, gdy Czeczenia uzyska niepodległość „z Kadyrowem lub bez niego”.

– Ponadto wszyscy, włącznie z Ramzanem Kadyrowem, wiedzą, że to Putin wydał rozkaz zabicia ojca obecnego (czeczeńskiego) przywódcy (Achmata Kadyrowa – przyp.red.). Według zwyczajów tego narodu za taki czyn obowiązuje bezwzględna zemsta. To już osobna kwestia, dlaczego Kadyrow tego nie robi, ale fakty są takie, że Putin boi się tego człowieka. Ten człowiek może mu bowiem przysporzyć ogromnych problemów – podkreślił Daniłow.

Rządzący od 2007 roku Czeczenią Ramzan Kadyrow, syn zabitego w 2004 roku w zamachu terrorystycznym Achmata Kadyrowa, jest znany z bezwzględnego traktowania przeciwników politycznych, a także m.in. mniejszości seksualnych. Stworzone przez niego oddziały tzw. kadyrowców, wchodzące w skład rosyjskiej Gwardii Narodowej (Rosgwardii), biorą udział w inwazji na Ukrainę. Według licznych doniesień czeczeńskie jednostki wykazują się tam szczególną brutalnością wobec ludności cywilnej.

Przywódca Czeczenii, mimo deklarowanej pełnej lojalności wobec Kremla, wielokrotnie podkreślał kulturową, a nawet prawną odrębność swojej republiki od Rosji. W ocenie wielu analityków Moskwa „kupiła” posłuszeństwo Kadyrowa w zamian za zgodę na jego niemal zupełną polityczną niezależność na Północnym Kaukazie.

10:00 W obwodzie donieckim w ostrzałach zginęły trzy osoby, w chersońskim – sześć zostało rannych

W ciągu ostatniej doby w rosyjskich ostrzałach obwodu donieckiego na Ukrainie zginęły co najmniej trzy osoby, a kolejne trzy zostały ranne – poinformowały w poniedziałek lokalne władze. Obwód chersoński ostrzeliwany był 69 razy, rannych zostało sześć osób – powiadomiły władze tego regionu.

W ciągu doby Rosjanie 69 razy ostrzelali terytorium obwodu chersońskiego, w tym jego stolicę – Chersoń. Kolejny ostrzał zburzył część budynku władz obwodowych – przekazał na Telegramie szef administracji wojskowej regionu Jarosław Januszewycz.

– Najeźdźcy atakują dzielnice mieszkalne Chersonia. Uderzyli w placówkę oświatową, hotel, domy jednorodzinne i wielopiętrowe – napisał Januszewycz.

Również w obwodzie donieckim nie ustają ataki, których celem są obiekty cywilne. W ciągu ostatniej doby zginęły trzy osoby, kolejne trzy zostały ranne – poinformował Pawło Kyryłenko, szef władz obwodowych na Telegramie.

09:51 Brytyjski resort obrony: grupa Wagnera wysyła do walki skazańców bez szkolenia i wsparcia

Odgrywająca istotną rolę w walkach na Ukrainie rosyjska prywatna firma wojskowa grupa Wagnera wysyła do walki słabo wyszkolonych i pozbawionych wsparcia zwerbowanych więźniów, by chronić własnych dowódców i sprzęt – przekazało w poniedziałek brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że grupa Wagnera, która w dalszym ciągu odgrywa istotną rolę w walkach zaczepnych wokół miasta Bachmut w obwodzie donieckim, w ostatnich miesiącach opracowała taktykę ofensywną, wykorzystując dużą liczbę zwerbowanych słabo wyszkolonych skazańców.

Jak wyjaśniono, poszczególni bojownicy otrzymują prawdopodobnie smartfony lub tablety, na których na zdjęciach z komercyjnych satelitów pokazana jest wyznaczoną dla nich oś natarcia i cel szturmu. Dowódcy na poziomie plutonu i wyższym prawdopodobnie pozostają w ukryciu i wydają rozkazy przez radia, informowani o postępach poprzez przekazy wideo z małych bezzałogowych statków powietrznych (UAV). Pojedyncze osoby i sekcje otrzymują polecenie, by podążać po zaplanowanej wcześniej trasie, często mając wsparcie ogniowe, ale rzadziej wsparcie pojazdów opancerzonych. Tym, którzy bez zezwolenia zbaczają z trasy szturmu, grozi prawdopodobnie zbiorowa egzekucja.

– Ta brutalna taktyka ma na celu zachowanie rzadkich zasobów Wagnera, jakimi są doświadczeni dowódcy i pojazdy opancerzone, kosztem łatwiej dostępnych skazańców-rekrutów, których organizacja ocenia jako zbędnych – oceniono.

08:04 ISW: zdolność Rosji do nowej dużej ofensywy na Ukrainie w najbliższych miesiącach wątpliwa, nawet przy wsparciu Białorusi

Zdolność rosyjskiej armii, nawet wzmocnionej przez elementy sił białoruskich, do przygotowania i przeprowadzenia w najbliższych miesiącach na Ukrainie skutecznej ofensywy z użyciem sił zmechanizowanych jest wątpliwa – ocenia amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW).

Ośrodek analityczny w swym najnowszym raporcie zaznacza, że rosyjskie władze wojskowe prowadzą kampanię, która ma zademonstrować ich skuteczność i proaktywność na froncie w obliczu dotychczasowych porażek, a także – być może – przygotować grunt do nowej ofensywy.

Podobną rolę ma w ocenie ISW planowana na poniedziałek wizyta Władimira Putina na Białorusi. – Jest to prawdopodobnie element wysiłków w ramach demonstrowania proaktywności oraz próba przygotowania informacyjnego do nowej fazy wojny – zauważa ISW.

Ośrodek wskazuje, że w niedzielę w rosyjskich mediach pokazywano inspekcję ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu na froncie na Ukrainie, a dzień wcześniej spotkanie Putina z kierownictwem wojskowym, które miało się odbywać w „sztabie specjalnej operacji wojskowej” i dotyczyć planów wojennych.

ISW przywołuje wypowiedź ukraińskiego generała Serhija Najewa, dowódcy Sił Połączonych, który ocenił, że Putin w Mińsku będzie omawiał zwiększenie zaangażowania sił białoruskich w ramach rosyjskiej agresji.

– Wszystko to razem – spotkanie Putina z dowództwem wojskowym, rzekoma wizyta Szojgu na froncie oraz spotkanie Putina i Łukaszenki – sugeruje nową fazę prezentowania, planowania i prowadzenia wojny i może zapowiadać wznowienie operacji ofensywnych przeciwko Ukrainie w nadchodzących miesiącach – ocenia ISW.

Jednocześnie ISW, powołując się także na opinie innych ekspertów, twierdzi, że „zdolności rosyjskiej armii, nawet wspartej przez elementy białoruskich sił zbrojnych, do przygotowania i przeprowadzenia skutecznych zmechanizowanych operacji ofensywnych w najbliższych kilku miesiącach budzą wątpliwości”.

ISW zaznacza, że siły formowane ze zmobilizowanych rezerwistów oraz tegorocznych poborowych „nie będą wystarczająco wyszkolone, by przeprowadzić szybki i skuteczny manewr zmechanizowany”.

W kontekście problemów z zapewnieniem sprzętu wojskowego dla już walczących sił jest również bardzo mało prawdopodobne, by udało się zapewnić odpowiednie wsparcie sprzętem wojskowym dla nowej dużej siły do przeprowadzenia operacji ofensywnych tej zimy.

– Putin może jednak wydać rozkaz wznowienia ofensywy na dużą skalę w późniejszym etapie zimy. Ważne jest jednak, by nie przeceniać ewentualnych zdolności sił rosyjskich lub połączonych rosyjsko-białoruskich do jej skutecznego przeprowadzenia. ISW w dalszym ciągu ocenia, że jest mało prawdopodobne, że Łukaszenka zaangażuje białoruskie wojska do inwazji na Ukrainę – napisano w raporcie amerykańskiego think tanku.

07:12 Była oficer CIA: wojna na Ukrainie stworzyła szanse dla zachodnich wywiadów

Rosyjska inwazja na Ukrainę stworzyła dobre warunki dla pozyskiwania źródeł wśród kremlowskich elit – mówi PAP Alex Finley, była oficer CIA w Rosji i autorka powieści szpiegowskich. Jak zauważa, dodatkowe warunki, to sankcje przeciwko oligarchom, które tworzą „pęknięcia w fundamentach systemu”.

W cieniu wojny na Ukrainie wciąż toczą się ukryte zmagania zachodnich i rosyjskich służb wywiadowczych. I podobnie jak rosyjska agresja osłabiła pozycję i militarną siłę Rosji, Moskwa notuje też straty w wojnie wywiadów. Dowodem tego była seria niedawnych zatrzymań szpiegów pod przykrywką oraz agentów rosyjskiego wywiadu m.in. w Szwecji, Norwegii, Holandii czy USA.

– Takie wpadki oczywiście są dużą stratą dla każdej służby. Nie tylko dlatego, że traci się w ten sposób długoterminową inwestycję, ale też zawsze zakłóca to działalność całej sieci działającej w danym kraju. Poza pozyskiwaniem informacji, oni mogą też grać role wspomagające, przy przekazywaniu dokumentów, pieniędzy – mówi PAP Finley, była oficer Centralnej Agencji Wywiadowczej, działająca m.in. w Rosji i Europie.

Jak ocenia, rosyjska agresja na Ukrainę daje też dodatkowe szanse dla zachodnich wywiadów, by wykorzystać rosyjskie słabości.

– Nie jest tajemnicą, że od początku wojny CIA deklarowała, że jest otwarta na współpracę. W takich sytuacjach zawsze szukasz ludzi, którzy przejdą na drugą stronę – czy jest to ktoś wysoko postawiony, ktoś kto robi to publicznie, czy ktoś, komu się mówi: +ok, pozostań na swoim miejscu, pomóż nam i wyciągniemy cię, kiedy to będzie bezpieczne – wskazuje Finley.

Jak zauważa, najlepsze warunki po temu powstają wtedy, kiedy jest duża rzesza ludzi niezadowolonych. Tymczasem wojna na Ukrainie dała wielu na Kremlu i w służbach powody do niezadowolenia: czy z powodu moralnego sprzeciwu, utraty pozycji lub dochodów, czy to z powodu efektów korupcji, która pozostawiła rosyjskie wojsko nieprzygotowane do wojny.

– Absolutnie, jeśli jesteś wywiadem, chcesz to wykorzystać, bo nie brakuje ludzi wkurzonych, nawet jeśli kierują nimi różne motywacje – komentuje ekspertka.

Według niej, rosyjska agresja miała też pozytywny wpływ na zmianę podejścia do Rosji przez Zachód, motywując go do bardziej zdecydowanych działań i poważniejszego traktowania zagrożenia ze strony Moskwy.

– W ostatnich latach widzieliśmy w wielu przypadkach, gdzie rosyjskie operacje były przeprowadzane dość niechlujnie, przez co łatwo było je przypisać, jak w przypadku prób otrucia Skripalów czy Nawalnego. Myślę, że było tak dlatego, że Rosjanie przywykli, że uchodzi im to na sucho, więc nie muszą poświęcać tak wielu starań na zatarcie śladów – mówi Finley. – Teraz wszystko jest w naszych rękach i od nas zależy, czy pociągniemy w końcu Rosję do odpowiedzialności – dodaje.

Zdaniem byłej oficer amerykańskiego wywiadu, jedną z ważniejszych odpowiedzi USA i Zachodu na rosyjską agresję są indywidualne sankcje przeciwko oligarchom i konfiskata ich majątku.

– Polowanie na ich aktywa, to bardzo dobry pomysł ze względu na sposób, w jaki Rosja Putina jest skonstruowana. To są ludzie najbliżsi Putina i jeśli ktoś może wpłynąć lub zdestabilizować ten system, to oni. Ci ludzie podtrzymywali ten system, bo korzystali na nim, dzięki czemu mogli sobie spędzać wolny czas na jachtach na Sardynii czy w Monako. Teraz im to się zabiera – mówi Finley.

– To nie znaczy, że oni jutro obalą Putina, ani że dokona się przewrót pałacowy, ale przynajmniej w ten sposób destabilizuje się ten system. W jego fundamentach pojawiają się pęknięcia – dodaje.

07:11 Władze Ukrainy: na południu zestrzelono dziesięć irańskich dronów; ogółem kraj atakowało w nocy około 35 maszyn

Dziesięć irańskich dronów kamikadze Shahed-136 zestrzeliła obrona powietrzna na południu Ukrainy – powiadomił Serhij Bratczuk, rzecznik administracji wojskowej obwodu odeskiego. Ogółem siły rosyjskie wypuściły na Ukrainę około 35 dronów – powiadomiło wojsko ukraińskie.

– Na kierunku południowym zestrzelono dziesięć Shahedów okupantów – napisał Bratczuk na Telegramie.

Ogółem w nocy z niedzieli na poniedziałek Rosjanie atakowali Ukrainę około 35 dronami Shahed-136/131 – informują Siły Powietrzne Ukrainy. Bezzałogowce były wysyłane ze wschodniego wybrzeża Morza Azowskiego. Nad Kijowem i obwodem kijowskim, jak podano wcześniej, wykryto około 20 dronów; 15 z nich zestrzelono.

O atakach i zestrzeleniach dronów nad obwodem mikołajowskim informował w nocy Witalij Kim, szef władz tego regionu.

06:54 W listach do świętego Mikołaja ukraińskie dzieci proszą przede wszystkim o zwycięstwo w wojnie

Zgodnie z kalendarzem juliańskim w poniedziałek w Ukrainie obchodzony jest dzień świętego Mikołaja. Z tej okazji na kijowskim placu przy Soborze Mądrości Bożej ustawiono centralną choinkę, na szczycie której zamiast gwiazdy umieszczono ukraińskie godło – tryzub. Lampki choinki zasilane są generatorami, od których każdy potrzebujący może naładować telefon czy komputer. Dużą choinkę ustawiono również na dworcu głównym w Kijowie – jej lampki zaczynają się świecić, gdy ktoś jeździ na ustawionym obok rowerze stacjonarnym.

W Kijowie zaczęły też działać świąteczne lodowiska, które cieszą się powodzeniem. Wśród jeżdżących na łyżwach są osoby w różnym wieku; przychodzą rodziny z dziećmi.

Mała Iwanka w oczekiwaniu na oczyszczenie lodowej tafli powiedziała w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że napisała już list do świętego Mikołaja. Poprosiła w nim, żeby Ukraina zwyciężyła, a jej tata wrócił do domu cały i zdrowy. Maryna, mama Iwanki, podpowiada córeczce, że przecież poprosiła jeszcze o lalkę Barbie i zabawkowy zestaw kuchenny.

– Nawet się nie spodziewałam, że córka napisze w swoim liście coś tak poważnego, i bardzo się rozczuliłam z tego powodu. Później, rozmawiając z innymi rodzicami w przedszkolu, dowiedziałam się, że u prawie każdego dziecka z naszej grupy pierwszy punkt listu wygląda tak samo – dodała kobieta.

Ośmioletni Ihor poprosił świętego Mikołaja o karabin, żeby sam mógł pójść na front bronić Ukrainy. Siedząca obok Ihora jego mama Ołena potwierdziła, że dokładnie tak jej syn napisał. – Dziadek Ihora jest żołnierzem, a syn chce mu dorównać. Chce jak najszybciej dorosnąć, żeby móc osobiście bronić Ojczyzny; czyta książki na ten temat, bawi się w wojsko, a na podwórku wraz z kolegami urządzili oddział i pilnują porządku na placu zabaw. Zauważyłam też jeszcze jedną rzecz: jeśli w latach poprzednich konkurencję świętemu Mikołajowi w świadomości Ihora tworzył Dziadek Mróz, to w tym roku nawet nie ma o tym mowy. Jest tylko święty Mikołaj – dodała kobieta.

06:44 W obwodzie kijowskim dwie osoby ranne po ataku dronów; planowane przerwy w dostawach prądu

W Kijowie prawdopodobnie nikt nie ucierpiał, ale w obwodzie kijowskim co najmniej dwie osoby są ranne w wyniku ataku dronów przeprowadzonego przez Rosję nad ranem – powiadomiły władze. Z powodu uszkodzeń infrastruktury planowane są przerwy w dostawach prądu.

– W Kijowie według wstępnych ustaleń nikt nie ucierpiał w wyniku wrogiego ataku dronami. Medycy i ratownicy jeszcze pracują na miejscu ataków – powiadomił Witalij Kliczko, mer ukraińskiej stolicy. Wcześniej informowano, że wybuchy miały miejsce w dzielnicach sołomianskiej i szewczenkowskiej.

Wiadomo już natomiast o co najmniej dwóch osobach rannych na terenie obwodu kijowskiego. – Uszkodzone zostały obiekty infrastruktury i domy prywatne. Wstępnie mamy informacje o dwóch osobach rannych. Jest im udzielana pomoc – powiadomił Ołeksji Kułeba, szef obwodowej administracji wojskowej.

Przedsiębiorstwo energetyczne YASNO powiadomiło z kolei, że wprowadzono przerwy w dostawach prądu w celu ustabilizowania systemu energetycznego.

06:08 Atak rosyjskich dronów na Kijów, 15 zestrzelonych

Kijów i okolice zostały w poniedziałek nad ranem ponownie zaatakowane przez wyprodukowane w Iranie rosyjskie drony Shahed – poinformowała na Telegramie administracja wojskowa obwodu kijowskiego. W mieście ogłoszono alarm przeciwlotniczy.

Według ogłoszonego komunikatu w przestrzeni powietrznej Kijowa wykryto ponad 20 dronów, z których co najmniej 15 zostało zestrzelonych. Atakowana była infrastruktura krytyczna. – Wróg atakuje stolicę dronami Shahed. Obrona przeciwlotnicza działa – głosi komunikat. Nie podano bliższych szczegółów. Dotychczas brak informacji o ofiarach w ludziach. Wcześniej informowano o serii głośnych wybuchów w Kijowie i okolicach.

W piątek, 16 grudnia Kijów i inne rejony Ukrainy były już celem zmasowanego ataku dronów na obiekty infrastruktury krytycznej, przede wszystkim energetycznej.

04:23 Dziewięć dronów Shahed zestrzelonych nad Kijowem

Rano ukraińska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła nad Kijowem dziewięć wyprodukowanych w Iranie dronów Shahed – poinformowała na Telegramie administracja wojskowa obwodu kijowskiego. Wcześniej informowano o serii wybuchów w Kijowie i okolicach. – Wróg atakuje stolicę dronami Shahed. Obrona przeciwlotnicza działa – głosi komunikat. Atak potwierdził Ołeksij Kułeba, gubernator obwodu kijowskiego.

Reuter, powołując się na świadków, informował wcześniej o serii głośnych wybuchów w Kijowie i okolicach.

PAP/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj