322. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Prezydenci Duda, Zełenski i Nauseda przyjęli deklarację o dalszej współpracy i wsparciu dla Ukrainy

(Fot. EPA/SERGEY KOZLOV)

Od rozpoczęcia pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę mija 322. dzień. We wtorek wojska agresora zaatakowały Charków. Prezydent Zełenski pozbawił natomiast obywatelstwa niektórych prorosyjskich polityków.

19:48 Ukraińskie media: prowojenna publika w Rosji wzburzona wymianą dowódcy wojsk na froncie

Prowojenna publika w Rosji jest wzburzona decyzją resortu obrony o odsunięciu gen. Siergieja Surowikina od dowodzenia inwazją na Ukrainę i mianowaniem na jego miejsce szefa rosyjskiego Sztabu Generalnego gen. Walerija Gierasimowa – podaje ukraińska agencja UNIAN.

Ta decyzja kadrowa, ogłoszona w środę, wzbudziła burzliwe debaty wśród blogerów, których UNIAN nazywa „prowojennymi”. Agencja przypomina, że wcześniej oceniali oni z entuzjazmem powierzenie gen. Surowikinowi dowodzenia inwazją.

– Większość Rosjan jest zgodna, że ministerstwo obrony przygotowuje ich do klęski, Surowikina stawiają za przykład jako zwierzchnika armii pozbawionego zasad i żądnego krwi – relacjonuje ukraińska agencja. Wielu Rosjan „otumianionych propagandą” boi się – zdaniem UNIAN – „osłabienia agresji rosyjskiej wobec Ukrainy”.

Rosyjska redakcja BBC podkreśla, że gen. Surowikin był pierwszym dowodzącym inwazją, którego pokazano w rosyjskich mediach państwowych. BBC ocenia go jako „popularnego” i zauważa, że nawet ogłoszone przez Surowikina oddanie Chersonia nie zraziło do niego twardogłowych zwolenników wojny, krytykujących Gierasimowa i ministerstwo obrony.

Resort obrony ogłosił w środę, że szef Sztabu Generalnego zastąpi Surowikina na stanowisku dowódcy połączonej grupy wojsk w tzw. specjalnej operacji wojskowej, jak Moskwa nazywa inwazję na Ukrainę. Surowikin będzie zaś jednym z trzech zastępców Gierasimowa jako dowódcy.

Podwyższenie szczebla dowodzenia „specjalną operacją wojskową” jest związane z „rozszerzeniem skali zadań” i „koniecznością organizacji ściślejszej współpracy rodzajów wojsk” – podał niezależny portal Meduza, cytując komunikaty resortu obrony.

19:41 Brytyjski rząd potwierdził plany przekazania Ukrainie czołgów

Brytyjski rząd po raz pierwszy potwierdził w środę, że planuje przekazać Ukrainie czołgi. Kijów od dawna o to zabiegał, by wzmocnić siły odpierające rosyjską agresję.

Rzecznik Downing Street ujawnił dziennikarzom, że premier Rishi Sunak poprosił ministra obrony Bena Wallace’a o „pracę z partnerami” w najbliższych tygodniach, by pójść „dalej i szybciej z naszym wsparciem dla Ukrainy, w tym z dostarczeniem czołgów”.

– Przyspieszamy nasze wsparcie dla Ukrainy poprzez (dostarczanie) technologii wojskowej nowej generacji, która pomoże wygrać tę wojnę. Jest jasne, że czołgi mogą umożliwić Ukraińcom zmianę układu sił – powiedział rzecznik.

Informacje o możliwości przekazania czołgów i o toczonych w tej sprawie negocjacjach po raz pierwszy podała w poniedziałek, powołując się na anonimowe źródła, stacja Sky News. Według niej chodzi o około 10 czołgów Challenger 2.

Jeśli faktycznie dojdzie do porozumienia w tej sprawie, będzie to pierwszy przypadek dostarczenia Ukrainie przez kraj zachodni nowoczesnych ciężkich czołgów, o co władze w Kijowie od dawna zabiegają. Do tej pory otrzymały one od sojuszników jedynie stare czołgi z czasów sowieckich. 10 czołgów ewentualnie przekazanych przez Wielką Brytanię samo w sobie nie zmieni układu sił. Oczekuje się jednak, że ten precedens skłoniłby także innych zachodnich sojuszników Ukrainy do zrobienia tego samego. Bardziej realne byłoby też przekazanie czołgów w ramach szerszego międzynarodowego porozumienia, o co zabiega m.in. Polska.

19:17 Prezydent Zełenski: dziś ponownie zobaczyłem pewność prezydentów Dudy i Nausedy, razem przywrócimy pokój

Dziś ponownie zobaczyłem pewność prezydentów Polski i Litwy, Andrzeja Dudy i Gitanasa Nausedy. Razem przejdziemy drogę do przywrócenia bezpieczeństwa Ukrainie i całej Europie, przywrócenia integralności terytorialnej Ukrainy i pokoju – ogłosił w opublikowanym na Facebooku nagraniu Wołodymyr Zełenski, komentując środowe spotkanie przywódców państw Trójkąta Lubelskiego we Lwowie.

– Polska podjęła decyzję o dostarczeniu Ukrainie czołgów, bardzo za to dziękuję – powiedział ukraiński prezydent. Wcześniej w środę we Lwowie polski prezydent Andrzej Duda poinformował o podjęciu decyzji o przekazaniu Ukrainie kompanii czołgów Leopard, w ramach budowania międzynarodowej koalicji w tej sprawie.

– Litwa przekazuje nam systemy obrony powietrznej; broń potrzebną do obrony przed irańskimi dronami, do obrony naszej infrastruktury energetycznej – mówił również Zełenski. Prezydent Nauseda ogłosił w środę przekazanie Ukrainie kolejnej partii uzbrojenia i amunicji.

– Poruszyliśmy dziś też temat naszej integracji z Unią Europejską i NATO. Musimy w tym roku osiągnąć widoczny postęp w integracji europejskiej. Polska i Litwa są gotowe, żeby nas w tym wspierać – podkreślił ukraiński przywódca.

19:16 Kijów zaprzecza, jakoby Turcja dostarczała Ukrainie amunicję kasetową

Ambasador Ukrainy w Turcji Wasyl Bodnar zaprzeczył w środę doniesieniom amerykańskiego magazynu „Foreign Policy”, jakoby Turcja przekazała Kijowowi pociski kasetowe wyprodukowane w czasach zimnej wojny. Jak podkreślił dyplomata, pociski te są zakazane przez prawo międzynarodowe.

Komentując publikację „Foreign Policy”, ambasador powiedział, że celem takich doniesień jest „zaszkodzenie stosunkom ukraińsko-tureckim i kreowanie negatywnego wizerunku Ukrainy w Turcji”.

– Dementuję całkowicie te stwierdzenia, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością – powiedział Bodnar, dodając, że Ukraina przestrzega norm międzynarodowych.

Amerykański magazyn podał we wtorek, że w listopadzie 2022 roku Turcja zaczęła przekazywać Ukrainie pociski kasetowe wyprodukowane w czasach zimnej wojny. Według autorów artykułu Kijów zawarł porozumienie z Ankarą po wcześniejszych nieudanych próbach uzyskania takiej amunicji ze Stanów Zjednoczonych. Władze w Ankarze nie ujawniały faktu dostarczania jej Kijowowi, próbując zachować to w tajemnicy – napisał „Foreign Policy”.

19:01 Prezydent Warszawy: przekażemy do Kijowa dziesięć starszych składów metra

Warszawa przekaże Kijowowi dziesięć starszych składów metra. Podpisaliśmy z merem Kijowa Witalijem Kliczką list intencyjny w tej sprawie – poinformował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który odwiedził w środę ukraińską stolicę. Pociągi mają służyć m.in. jako źródło części przy naprawach.

Trzaskowski do Kijowa wyruszył w środę z samorządowcami, z którymi tworzy Pakt Wolnych Miast, czyli prezydentem Pragi Zdenkiem Hribem, burmistrzem Budapesztu Gergelyem Karasconyem i burmistrzem Bratysławy Matuszem Vallą.

Prezydent Warszawy podczas wizyty na Ukrainie spotkał się z merem Kijowa. Jak poinformował potem w mediach społecznościowych, wraz z Witalijem Kliczką podpisali list intencyjny w sprawie przekazania przez Warszawę Kijowowi dziesięciu starszych składów Metra Warszawskiego.

– To ważne wsparcie dla naszych przyjaciół z Kijowa. W Warszawie przekazywane pociągi są przez nas już stopniowo wycofywane z użytku. W Kijowie, gdzie ten model cały czas kursuje, będą cenną pomocą – choćby jako źródło części przy naprawach – podkreślił Trzaskowski.

Według prezydenta Warszawy to „solidarność samorządów w działaniu”.

– Od początku rosyjskiej agresji wspieramy naszych ukraińskich przyjaciół – także jako Pakt Wolnych Miast – zaznaczył.

Pakt Wolnych Miast przez samorządowców ze stolic Grupy Wyszehradzkiej został powołany pod koniec 2019 roku.

18:53 Prezydenci Duda i Zełenski złożyli wieńce na Cmentarzu Orląt Lwowskich i oddali hołd poległym obrońcom Ukrainy

Prezydent Andrzej Duda wraz z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim złożyli w środę wieńce na Cmentarzu Orląt we Lwowie oraz oddali hołd obrońcom Ukrainy, którzy spoczywają na Cmentarzu Łyczakowskim.

Szefowie dwóch państw udali się na Cmentarz Łyczakowski po spotkaniu przywódców państw Trójkąta Lubelskiego, w którym uczestniczył też prezydent Litwy Gitanas Nauseda.

Duda i Zełenski oddali hołd obrońcom Ukrainy, którzy zginęli w trwającej od 2014 r. wojnie z Rosją, a następnie przeszli do Pomnika Ukraińskiej Armii Galicyjskiej.

Prezydenci złożyli wieńce na płycie głównej pod Pomnikiem Chwały na Cmentarzu Orląt i udali się w kierunku Kaplicy Obrońców Lwowa. Andrzej Duda powrócił stamtąd pod Pomnik Chwały w towarzystwie mera Lwowa Andrija Sadowego, z którym obejrzał odsłonięte w maju posągi lwów.

W godzinach wieczornych prezydent Duda odwiedził katedrę łacińską we Lwowie.

Cmentarz Obrońców Lwowa, znany jako Cmentarz Orląt Lwowskich, stanowi wydzieloną część Cmentarza Łyczakowskiego we Lwowie. Na Cmentarzu Orląt spoczywają Polacy polegli w obronie Lwowa w czasie wojny polsko-ukraińskiej w latach 1918-1919 i w czasie wojny polsko-bolszewickiej z 1920 r. Pochowanych jest tam blisko 3 tys. żołnierzy, głównie chłopców – stąd nazwa tej części nekropolii.

W 1971 r. władze sowieckie usunęły dwa kamienne lwy, będące częścią przedwojennego założenia Cmentarza Orląt. Rzeźby powróciły na swoje miejsce w 2015 r. dzięki zabiegom Fundacji Dziedzictwa Kulturowego i Towarzystwa Opieki nad Grobami Wojskowymi we Lwowie.

W październiku 2018 r. Rada Obwodowa we Lwowie zażądała usunięcia rzeźb, gdyż uznała je za „symbol polskiej okupacji Lwowa”. Od tego czasu posągi lwów były zasłonięte płytami paździerzowymi. Rzeźby zostały ponownie odsłonięte 20 maja 2022 r.

Słynne lwy z Cmentarza Orląt Lwowskich stanowią jeden z symboli trudnej historii polsko-ukraińskiej, ich odsłonięcie to znak zjednoczenia Polaków i Ukraińców i czytelny sygnał dla wrogów, którzy chcieliby podzielić nasze narody – komentował wówczas premier RP Mateusz Morawiecki.

To krok w kierunku ostatecznego przebaczenia wzajemnych krzywd; odsłonięcie tych rzeźb powinno stać się symbolem nowego otwarcia w polsko-ukraińskich relacjach – podkreślał z kolei mer Sadowy.

17:44 Szef NATO po rozmowie z ukraińskim ministrem SZ: musimy szybciej dostarczać bardziej zaawansowany sprzęt

NATO udziela Ukrainie żywotnego wsparcia w odważnej walce tego państwa z rosyjską inwazją; czas jest teraz najważniejszy, musimy szybciej dostarczać Kijowowi bardziej zaawansowany sprzęt – przekazał w środę sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg po rozmowie telefonicznej z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułebą.

– Dobra rozmowa z ministrem spraw zagranicznych Dmytro Kułebą w sprawie żywotnego wsparcia, jakiego sojusznicy NATO udzielają Ukrainie w odważnej walce z inwazją Rosji. Czas jest krytyczny. Musimy szybciej dostarczać Ukrainie bardziej zaawansowany sprzęt” – napisał Stoltenberg na Twitterze.

– W ostatnich dniach widzieliśmy zacięte walki o Bachmut i Sołedar na wschodniej Ukrainie. Pokazuje to po raz kolejny, jak bohaterscy są ukraińscy żołnierze, walczący w obronie swojej ojczyzny. Pokazuje to także jak ważne jest zwiększenie pomocy wojskowej dla Ukrainy.(…) Nasze wsparcie robi różnicę na polu walki. W tym kluczowym momencie wojny powinniśmy robić jeszcze więcej i jeszcze szybciej – zaapelował wcześniej szef NATO.

Podczas naszej rozmowy telefonicznej podziękowałem sekretarzowi generalnemu Stoltenbergowi za wspieranie Ukrainy w 2022 r. i wezwałem do podtrzymania tej pomocy; przekazałem mu również informacje dotyczące sytuacji na froncie i podkreśliłem wagę dostarczania Ukrainie czołgów zachodniego typu – przekazał po rozmowie Kułeba na Twitterze.

17:25 Codziennie niemal 700 osób otrzymuje pomoc w punkcie humanitarnym w Odessie

Centrum humanitarne „Gostinna Chata” w ukraińskiej Odessie działa od 26 marca 2022 r. Każdego dnia 87 wolontariuszy pomaga niemal 700 osobom, które uciekają przed wojną. To głównie kobiety i dzieci – powiedziała PAP.PL wolontariuszka centrum Maryna Semeniuk-Dowbysz.

Punkt pomocy humanitarnej w Odessie pomaga uchodźcom wewnętrznym z terenów okupowanych i z terenów działań wojennych, między innymi z takich miejsc jak Mikołajów, Chersoń, Bachmut, Ługańsk, Charków czy Donieck.

– W tej chwili jest bardzo dużo przesiedleńców z Chersonia, ludzie przyjeżdżają praktycznie bez niczego. To głównie kobiety i dzieci. Staramy się im pomagać i przekazujemy paczki żywnościowe, pościel, leki, koce, chemię gospodarczą, żywność dla niemowląt i pieluchy – powiedziała w rozmowie z PAP.PL Semeniuk-Dowbysz.

– Do Sylwestra robiliśmy prezenty dla dzieci, aby uszczęśliwić najmłodszych – dodała.

Wolontariusze centrum każdego dnia rozdają paczki żywnościowe emerytom i osobom niepełnosprawnym mieszkającym w Odessie.

– Jeżeli dana osoba potrzebuje czegokolwiek, to staramy się, aby to dostała. Pomagamy też stanąć na nogi osobom po przeprowadzce, wspieramy, dopóki nie znajdzie stabilnej pracy – wyjaśniła.

Na miejscu uchodźcy otrzymują też pomoc psychologiczną.

– Ciekawym jest fakt, że 80 procent wolontariuszy pomagających na miejscu to osoby przesiedlone. Oni sami kiedyś stali w kolejce i czekali na pomoc, a dziś pomagają – powiedział fotoreporter PAP Leszek Szymański, przebywający w Odessie.

– Samo centrum działa bardzo sprawnie, wszystko jest bardzo dobrze zorganizowane, magazyny są wypełnione i nie brakuje również produktów z Polski – podsumował.

17:04 Prezydent Zełenski odwiedził Uniwersytet Katolicki we Lwowie

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odwiedził w środę we Lwowie Ukraiński Uniwersytet Katolicki (UKU) i spotkał się z rektorem ks. Bogdanem Prachem – poinformował na swojej stronie internetowej UKU, który był pierwszą uczelnią katolicką na terenie b. ZSRR.

W rozmowie z Zełenskim rektor przypomniał, że UKU kontynuuje tradycje Greckokatolickiej Akademii Teologicznej, założonej w 1928 roku staraniami arcybiskupa Andrzeja Szeptyckiego – greckokatolickiego metropolity Lwowa w okresie międzywojennym i czasach II wojny światowej. Rektor poinformował, że podczas obecnej inwazji Rosji walczy na froncie wielu studentów, wykładowców i absolwentów UKU oraz że 13 z nich zginęło.

Zełenski był we Lwowie na spotkaniu przywódców państw Trójkąta Lubelskiego; w rozmowach uczestniczyli też prezydenci Polski i Litwy, Andrzej Duda i Gitanas Nauseda.

Wcześniej w środę ukraiński prezydent złożył kwiaty na Polu Marsowym – cmentarzu wojskowym przylegającym do Cmentarza Łyczakowskiego. Od kwietnia 2022 r. chowani są tu żołnierze ukraińscy polegli w trwającej wojnie z Rosją.

16:59 Inwazją na Ukrainę będzie dowodził szef Sztabu Generalnego Walerij Gierasimow

Szef rosyjskiego Sztabu Generalnego Walerij Gierasimow będzie dowodził połączoną grupą wojsk w tzw. specjalnej operacji wojskowej przeciwko Ukranie – poinformował w środę niezależny rosyjski portal Meduza. Dotąd stanowisko to zajmował gen. Siergiej Surowikin.

Podwyższenie szczebla dowodzenia „specjalną operacją wojskową” jest związane z „rozszerzeniem skali zadań” i „koniecznością organizacji ściślejszej współpracy rodzajów wojsk” – podaje Meduza, cytując komunikaty resortu obrony.

Portal przekazał też, że Surowikin będzie jednym z zastępców Gierasimowa. Jako „specjalną operację wojskową” władze Rosji określają inwazję na Ukrainę.

16:53 Prezydent Duda: Polska podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie kompanii czołgów Leopard w ramach koalicji międzynarodowej

Polska podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie kompanii czołgów Leopard, w ramach budowania międzynarodowej koalicji w tej sprawie – oświadczył w środę we Lwowie prezydent Andrzej Duda na konferencji prasowej po rozmowach z prezydentami Ukrainy i Litwy: Wołodymyrem Zełenskim i Gitanasem Nausedą.

– Zostanie przekazana kompania czołgów Leopard w ramach budowania koalicji, ponieważ, jak państwo wiecie, musi zostać spełniony także cały szereg wymogów formalnych, zgód i tak dalej, które są w tym celu potrzebne, ale przede wszystkim chcemy, żeby była to koalicja międzynarodowa – powiedział prezydent Duda, odpowiadając na pytanie PAP.

– I my w ramach tej koalicji międzynarodowej podjęliśmy decyzję o włożeniu pierwszego pakietu czołgowego, kompanii czołgów Leopard, która, mam nadzieję, w szeregu z innymi kompaniami czołgów Leopard oraz innych (czołgów), które zostaną przez inne państwa złożone, popłynie w niedługim czasie na Ukrainę i będzie mogła wzmocnić obronę Ukrainy. Taka decyzja w Polsce już jest – dodał polski prezydent. Zgodnie ze standardami NATO kompania czołgów liczy 14 pojazdów.

Prezydent Zełenski powiedział, że Ukraina oczekuje „wspólnej decyzji” państw, które rozważają przekazanie czołgów. Jak podkreślił, jeden kraj nie może zapewnić takiej liczby czołgów, jaka zagwarantowałyby Ukrainie zwycięstwo.

Przywódcy Polski, Ukrainy i Litwy spotkali się we Lwowie na szczycie prezydentów Trójkąta Lubelskiego. Po rozmowach Duda, Zełenski i Nauseda podpisali wspólną deklarację.

Polska i Litwa od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę pokazują, że są przyjaciółmi Ukrainy – powiedział Zełenski rozpoczynając konferencję prasową po rozmowach. Ukraiński prezydent podziękował zarówno za przyjęcie licznych uchodźców z jego kraju, jak i wsparcie polityczne oraz „gotowość do stania przy naszym boku w drodze do zwycięstwa”. Przekazał, że znaczna część dyskusji między prezydentami dotyczyła sytuacji bezpieczeństwa. Zapewnił, że przekazał swojemu polskiemu i litewskiemu odpowiednikowi informacje, do jakich dotarła Ukraina na temat dalszych działań militarnych Rosji, oraz że Rosjanie spotkają się z „właściwą odpowiedzią”.

– To wspaniale, że podejmujemy decyzje (dotyczące wsparcia militarnego dla Ukrainy – PAP) w formacie Trójkąta Lubelskiego. Rzeczywiście pokazuje to, jak ważne jest nasze spotkanie i jak istotna jest nasza współpraca – współpraca pomiędzy naszymi krajami, pomiędzy rzeczywistymi przyjaciółmi i partnerami. Nie tylko dla całej flanki wschodniej, ale i dla całej koalicji euroatlantyckiej – podkreślił prezydent Zełenski.

Ukraiński przywódca dodał, że wspólna deklaracja zawiera „kluczowe humanitarne, polityczne, a także inne aspekty” pomocy dla Ukrainy, jakie omówili przywódcy.

– Pamiętam nasze ostatnie spotkanie, 23 lutego (2022 r.), zaledwie kilka godzin przed wybuchem wojny. Wówczas wiedzieliśmy, że państwo terrorystyczne na pewno nie będzie spokojne, i że wojna się zacznie. Ale wtedy, prawdopodobnie nigdy nie pomyślelibyśmy, że ta wojna będzie tak brutalna, i że okupant będzie zachowywał się jak barbarzyńca – nie obawiam się użyć tego słowa – mówił z kolei prezydent Litwy Nauseda.

Litewski przywódca podkreślił, że osoby prowadzące tak brutalne wojny, jak rosyjska inwazja, będą musiały ponieść konsekwencje swoich zbrodni. Poinformował również, że Litwa przekaże Ukrainie kolejną partię uzbrojenia i amunicji.

– To pomoże Ukrainie w tej walce o wolność, która jest także naszą walką – zaznaczył.

– Na Litwie możemy nie zgadzać się, co do wielu rzeczy, (…) jednak jeśli chodzi o kwestię wsparcia dla Ukrainy, jest to coś, co nas łączy. Wszystkie partie polityczne zgadzają się, że wsparcie dla Ukrainy musi być maksymalne, że zwycięstwo musi być osiągnięte tak szybko, jak to możliwe – dodał Nauseda.

Prezydent Duda podkreślił, że „powstrzymanie wojny na Ukrainie to jedno z największych wyzwań dla wolnego świata” w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat i zaapelował do światowych przywódców o dalszą pomoc dla Ukrainy. Zaznaczył, że Polska była „tym pierwszym państwem, które udzieliło Ukrainie spektakularnej pomocy w obliczu rosyjskiej agresji” i wymienił sprzęt przekazany Ukraińcom od początku rosyjskiej inwazji: czołgi, amunicję, karabinki Grot, armatohaubice Krab.

– Jesteśmy dzisiaj ponownie na Ukrainie, we Lwowie, po to, żeby wspierać, naradzać się i szukać możliwości dalszego wspierania Ukrainy. Z jednej strony oferując tę pomoc, którą bezpośrednio sami jesteśmy w stanie zaoferować jako przywódcy państw, ale z drugiej strony także i oferując swoje wsparcie na arenie międzynarodowej – powiedział prezydent Duda.

– Doskonale wiemy, co to znaczy rosyjski okupant. Wspieramy Ukrainę, wspieraliśmy i będziemy wspierać – zapewnił prezydent RP, dodając, że „dalej będziemy przekazywać Ukrainie broń, także w ramach ogromnie przyspieszonej modernizacji polskiej armii”.

16:50 Szef MON rozmawiał z sekretarzem obrony Wielkiej Brytanii o zwiększeniu pomocy dla Ukrainy

Wicepremier i szef MON Mariusz Błaszczak i brytyjski minister obrony Ben Wallace rozmawiali w środę o zwiększeniu pomocy dla Ukrainy w kontekście trwającej rosyjskiej agresji – przekazało w środę ministerstwo obrony narodowej.

Jak przekazał na Twitterze MON, wśród tematów telefonicznej rozmowy ministrów znalazły się także „kwestie związane z dwustronną współpracą wojskową oraz modernizacją techniczną Wojska Polskiego”.

Pod koniec grudnia Wallace, cytowany przez agencję Reutera, ogłosił, że Wielka Brytania przeznaczy w 2023 roku 2,3 mld funtów (ok. 12,1 mld zł) na pomoc dla Ukrainy. Minister dodał, że część tej pomocy będzie wsparciem niewojskowym i humanitarnym.

Od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę Londyn przekazał Kijowowi pomoc wojskową o wartości ponad 2 mld funtów. Gdy Rosja zaatakowała Ukrainę, rządem brytyjskim kierował Boris Johnson, wysoko ceniony na Ukrainie za wsparcie dla tego kraju. Obecnie Wielka Brytania jest drugim po Stanach Zjednoczonych największym dawcą wsparcia dla Ukrainy.

W środę we Lwowie prezydent Andrzej Duda powiedział, że Polska podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie kompanii czołgów Leopard, które zostaną przekazane w ramach budowania koalicji międzynarodowej w tej sprawie.

16:12 Prezydent Zełenski: ważne decyzje i owocne rozmowy na konferencji Trójkąta Lubelskiego

Podczas spotkania prezydentów państw Trójkąta Lubelskiego odbyły się owocne rozmowy i zapadły ważne decyzje – napisał w środę na Facebooku przywódca Ukrainy Wołodymyr Zełenski po rozmowach, które odbyły się we Lwowie z udziałem prezydentów Polski i Litwy: Andrzeja Dudy i Gitanasa Nausedy.

– Drugi szczyt Trójkąta Lubelskiego: owocne rozmowy i podjęcie ważnych decyzji – napisał Zełenski. Dodał następnie: „udowadniamy czynem, jak ważna jest współpraca między naszymi krajami nie tylko dla wschodniej flanki Europy, ale dla całej koalicji państw euroatlantyckich”.

Zełenski zamieścił też nagranie powitania prezydentów Polski i Litwy; rozmowy przywódców odbyły się w Pałacu Potockich we Lwowie.

Podczas konferencji prasowej po szczycie Trójkąta Lubelskiego prezydent Duda poinformował, że Polska podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie kompanii czołgów Leopard, w ramach budowania koalicji międzynarodowej w tej sprawie.

15:53 Wiceszef KE: członkostwo Ukrainy w Unii niemożliwe, dopóki na jej terytorium są rosyjscy żołnierze

Ukraina nie stanie się członkiem Unii Europejskiej, dopóki na jej terytorium są rosyjscy żołnierze – powiedział w rozmowie z niemiecką telewizją Deutsche Welle w Kijowie wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans. Należy zrobić wszystko, by Ukraina wyszła z konfliktu zwycięsko – dodał.

Timmermans został zapytany, czy Ukraina może zostać członkiem UE w sytuacji, gdy na jej terytorium znajdują się rosyjscy żołnierze.

– Nie, to niemożliwe – odpowiedział wiceprzewodniczący KE.

– Ale cała idea polega na tym, aby Ukraina wyszła z tego konfliktu zwycięska, suwerenna, niepodległa, wolna i miała możliwość samodzielnego dokonania tego wyboru. I myślę, że Ukraina walczy o to, aby tak się stało – dodał.

Przedstawiciel Komisji Europejskiej zaznaczył także, że „niezwykle ważne” jest natychmiastowe rozpoczęcie tego, co nazwał „procesem przedakcesyjnym” – pomocy Ukrainie we wdrażaniu reform i nowych przepisów, które utorują drogę do członkostwa.

– Fakt, że Ukraińcy walczą z taką determinacją o swoją wolność, powinien być jasnym sygnałem dla Unii Europejskiej, że powinniśmy ich wspierać wszelkimi dostępnymi nam środkami – ocenił Timmermans, dodając, że najważniejsze jest, aby Rosja nie wygrała konfliktu, ponieważ stawką jest „przyszłość Europy”.

– To jest wojna o przyszłość demokracji. Poddanie się agresji Putina jest absolutnie błędną odpowiedzią na to wyzwanie – podsumował.

15:11 Ambasador Ukrainy: zwycięstwo Ukrainy będzie niewątpliwie naszym wspólnym zwycięstwem

Dziękujemy Polsce za pomoc Ukrainie i uprzejmie prosimy o jej kontynuację, szczególnie o wsparcie militarne, aby Ukraina jak najszybciej odzyskała swoją integralność terytorialną – podkreślił ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz. Zwycięstwo Ukrainy będzie naszym wspólnym zwycięstwem – dodał.

W środę odbyło się posiedzenie senackiej komisji spraw zagranicznych i Unii Europejskiej, którego tematem była wojna Rosji przeciw Ukrainie.

Na komisji obecny był chargé d’affaires ambasady Ukrainy w RP Ołeh Kuts, który odczytał list od ambasadora Ukrainy w Polsce Wasyla Zwarycza.

Ambasador przekazał w liście słowa głębokiej wdzięczności za życzliwość, solidarność i wielką pomoc Ukrainie i Ukraińcom ze strony Rzeczypospolitej Polskiej w obliczu brutalnej agresji rosyjskiej.

– Szczególnie doceniamy w tym kontekście prace Senatu i Sejmu Rzeczypospolitej polskiej na rzecz wsparcia mojej ojczyzny – podkreślił Zwarycz.

– Jestem przekonany, że dzięki naszej jedności i solidarności odniesiemy wymarzone zwycięstwo, a wszyscy zbrodniarze rosyjscy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności – zaznaczył ambasador.

Wyraził wdzięczność Polakom, że w tym trudnym czasie zostali z Ukrainą łącząc się w pomocy i wielkiej solidarności.

– Fakt, że Polska była pierwszym zachodnim krajem, który otworzył swoje granice ratując miliony ludzkich istnień pozostanie w naszych sercach na zawsze – napisał Zwarycz.

– Prosimy uprzejmie o kontynuację wsparcia Ukrainy, szczególnie wsparcia militarnego. Aby jak najszybciej Ukraina odzyskała swoją integralność terytorialną w ramach granic międzynarodowo uznanych i wolna od okupantów rosyjskich niepodległa Ukraina stała się pełnoprawnym członkiem UE i NATO – podkreślił ambasador Ukrainy w Polsce.

– Zwycięstwo Ukrainy będzie niewątpliwie naszym wspólnym zwycięstwem – dodał Zwarycz.

Kuts dodał od siebie, że miniony rok był pełen wyzwań.

– I chcemy naprawdę z całego serca podziękować za to liderstwo, bo Polska była pierwszym państwem, które uznało niepodległość Ukrainy i pierwszym państwem, który otworzył swoje drzwi domów i serca ratujących naszych obywateli – powiedział Kuts.

Jak mówił, „dzisiaj cały świat patrzy na to, z jaką determinacją Ukraina wraz z Polską walczą o wspólne cele i wartości”.

– Liczymy także na liderstwo Polski w kwestii członkostwa Ukrainy w UE i NATO – powiedział Kuts. Dziękował też za pomoc militarną.

Obecna na posiedzeniu komisji dyrektor Departamentu Wschodniego MSZ Małgorzata Kosiura-Kaźmierska mówiąc o pomocy udzielonej przez Polskę Ukrainie przytoczyła kilka danych liczbowych.

– Polska i Polacy przekazali już ponad 8,5 mld złotych na pomoc Ukrainie. „A kiedy zbierze się wszystkie dane, to ocenia się, że jest to znacznie więcej – dodała.

Kosiura-Kaźmierska zwróciła uwagę, że bardzo istotna jest pomoc wojskowa.

– Mówi się o tym, że już przekroczyła 2 mld i cały czas się zwiększa – podkreśliła. Według niej, równie ważną kwestią, jeśli chodzi o pomoc wojskową jest wkład Polski w pobudzenie społeczności międzynarodowej, innych państw unijnych do tej pomocy.

Dyrektor Departamentu Wschodniego MSZ podkreśliła też, że Polska była państwem, które zorganizowało pierwszą konferencję donorów w maju ubiegłego roku. „Gdzie udało się zachęcić społeczność międzynarodową do zadeklarowania wówczas 6,5 mld euro na pomoc Ukrainie” – powiedziała.

Kosiura-Kaźmierska wskazała też na rolę, jaką odegrała Polska w kontekście sankcji na Rosję.

– Już 8 grudnia 2021 roku, czyli na kilka miesięcy przed wojną odbywaliśmy pierwsze konsultacje z naszymi amerykańskimi i brytyjskimi partnerami przygotowując się do sankcji – powiedziała.

15:05 Prezydent Duda: Polska podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie kompanii czołgów Leopard w ramach koalicji międzynarodowej

Polska podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie kompanii czołgów Leopard, które zostaną przekazane w ramach budowania koalicji międzynarodowej w tej sprawie – oświadczył w środę we Lwowie prezydent Andrzej Duda.

– Zostanie przekazana kompania czołgów Leopard w ramach budowania koalicji, ponieważ, jak państwo wiecie, musi zostać spełniony także cały szereg wymogów formalnych, zgód i tak dalej, które są w tym celu potrzebne, ale przede wszystkim chcemy, żeby była to koalicja międzynarodowa – powiedział prezydent Duda na konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą po szczycie Trójkąta Lubelskiego.

– I my w ramach tej koalicji międzynarodowej podjęliśmy decyzję o włożeniu pierwszego pakietu czołgowego, kompanii czołgów Leopard, która, mam nadzieję, w szeregu z innymi kompaniami czołgów Leopard oraz innych (czołgów), które zostaną przez inne państwa złożone, popłynie w niedługim czasie na Ukrainę i będzie mogła wzmocnić obronę Ukrainy. Taka decyzja w Polsce już jest – dodał polski prezydent.

Prezydent Zełenski powiedział, że Ukraina oczekuje „wspólnej decyzji” państw, które rozważają przekazanie czołgów. Jak stwierdził, jeden kraj nie może zapewnić takiej liczby czołgów, jaka zapewniłyby Ukrainie zwycięstwo.

Prezydent Duda uznał, że „powstrzymanie wojny na Ukrainie to jedno z największych wyzwań dla wolnego świata”, do jakich doszło w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat i zaapelował do dalszej pomocy dla Ukrainy ze strony światowych rządów. Podkreślił, że Polska była „tym pierwszym państwem, które udzieliło Ukrainie spektakularnej pomocy w obliczu rosyjskiej agresji” i wymienił wśród sprzętu przekazanego Ukraińcom od początku inwazji Rosji czołgi, amunicję, karabinki Grot, armatohaubice Krab.

15:04 Prezydent Litwy Nauseda na konferencji Trójkąta Lubelskiego: należy przywrócić integralność terytorialną Ukrainy

Prezydent Litwy Nauseda powiedział w środę na konferencji Trójkąta Lubelskiego, że jego kraj przekaże Ukrainie m.in. amunicję, zabiega też o wsparcie planów Kijowa dotyczących akcesji do UE. Podkreślił, że należy przywrócić integralność terytorialną Ukrainy.

Nauseda dodał, że sprawcy zbrodni wojennych będą musieli stanąć przed sądem, a wsparcie dla Kijowa musi być szersze, zaś zwycięstwo w tej wojnie – jak najszybsze.

Litewski prezydent dodał, że sprawa członkostwa Ukrainy w UE musi się znaleźć na agendzie Rady UE.

15:03 Prezydent Zełenski na konferencji Trójkąta Lubelskiego: dziękuję narodowi polskiemu i litewskiemu za wsparcie militarne i przyjęcie uchodźców

Chcę podziękować Litwinom i Polakom za przyjęcie uchodźców, wsparcie militarne i gotowość do stania po naszej stronie, aż do zwycięstwa; Ukraińcy będą pamiętać o tej pomocy przez wiele lat – powiedział w środę we Lwowie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na konferencji prasowej po spotkaniu prezydentów państw Trójkąta Lubelskiego.

– Jestem wdzięczy narodowi polskiemu i litewskiemu za gotowość do stanie przy naszym boku w drodze do zwycięstwa – powiedział Zełenski po spotkaniu z prezydentami Polski i Litwy, Andrzejem Dudą i Gitanasem Nausedą.

Zełenski zaznaczył, że wsparcie militarne Polski i Litwy udowadnia, że kraje te są partnerami i przyjaciółmi Ukrainy. Podkreślił również wdzięczność narodu ukraińskiego za przyjęcie ukraińskich uchodźców wojennych.

14:51 Prezydenci Polski, Litwy i i Ukrainy podpisali we Lwowie Wspólną Deklarację Prezydentów Trójkąta Lubelskiego

Prezydenci Polski, Litwy i Ukrainy Andrzej Duda, Gitanas Nauseda i Wołodymyr Zełenski, którzy spotkali się w środę we Lwowie, podpisali Wspólną Deklarację Prezydentów Trójkąta Lubelskiego – poinformowała Kancelaria Prezydenta RP.

Prezydent Zełenski przyjechał w środę do Lwowa, gdzie rozmawiał o sytuacji w zachodnich regionach Ukrainy, w szczególności graniczących z Białorusią. Wysłuchał raportu o działaniach w walce z dywersją, stanie umocnień na granicy, a także o zaopatrzeniu wojsk i służb granicznych w regionach graniczących z Białorusią.

Do Lwowa przybyli w środę także prezydenci Polski i Litwy, gdzie spotkali się z prezydentem Zełenskim.

– Dziś we Lwowie została podpisana Wspólna Deklaracja Prezydentów Trójkąta Lubelskiego – podała Kancelaria Prezydenta RP na Twitterze, informując o spotkaniu.

Trójkąt Lubelski jest formatem współpracy trójstronnej między Polską, Litwą i Ukrainą. Powołany został w 2020 r., a jego celem jest pogłębianie współpracy politycznej, ekonomicznej i społecznej tych państw oraz wspieranie euroatlantyckich dążeń Ukrainy.

14:33 Ukraiński ombudsman: rozmawiamy z Rosją o tysiącach naszych jeńców

Rzecznik praw człowieka Ukrainy Dmytro Łubinec powiedział w środę, że jego rozmowy w Ankarze z ukraińską rzeczniczką Tatianą Moskalkową dotyczyły „tysięcy obywateli Ukrainy”, wśród nich – jeńców wojennych i cywilów przetrzymywanych w więzieniach w Rosji.

Rozmowy dotyczyły „rozwiązania problemów humanitarnych obywateli Ukrainy i obywateli Federacji Rosyjskiej”, jednym z tematów była też „aktywizacja wymiany jeńców wojennych” – powiedział Łubinec, cytowany przez agencję Ukrinform.

Dodał następnie: „w szczególności omawialiśmy kwestię rannych. Uwagę zwróciliśmy też na cywilów – obywateli Ukrainy, którzy odbywają wysokie wyroki w więzieniach na terytorium Federacji Rosyjskiej, poczynając od 2014 roku”. Jak tłumaczył Łubinec, „chodzi o wielką liczbę obywateli Ukrainy, którzy – zdaniem FR – dopuścili się przestępstw na terytorium Krymu”.

Wśród innych tematów – dodał – były kwestie łączenia rodzin i powrotu dzieci. Ogółem, „nie wymieniając dokładnej liczby, by nie utrudnić procesu”, można powiedzieć, że rozmowy w Ankarze dotyczyły „tysięcy obywateli Ukrainy” – podsumował.

Ombudsman dodał, że oddzielnie poruszył z Moskalkową sprawę nieprzestrzegania przez Rosję konwencji genewskich, zwłaszcza w kwestii traktowania jeńców wojennych.

– Prócz tego omówiliśmy kwestię działalności Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) na terytorium Ukrainy i FR. Oświadczyłem oficjalnie, że Rosja powinna umożliwić przedstawicielom MKCK dostęp do miejsc, w których przetrzymywani są ukraińscy jeńcy wojenni – powiedział Łubinec.

Wcześniej w środę agencja Reutera podała, powołując się na Moskalkową, że rzecznicy na spotkaniu w Ankarze uzgodnili wymianę 40 jeńców wojennych.

Przedstawiciele Ukrainy i FR spotkali się w Ankarze w kuluarach dwudniowej międzynarodowej konferencji ombudsmanów. Rano rozmawiali przez 40 minut i potem przeprowadzili drugą rundę rozmów. Jak zapowiadano, mieli się następnie spotkać z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem.

14:28 Wiceminister obrony Ukrainy: Rosjanie próbują zająć cały Sołedar, ale bez skutku

Oddziały rosyjskie Grupy Wagnera próbują przerwać obronę sił ukraińskich w Sołedarze w obwodzie donieckim i całkowicie zająć to miasto, lecz bezskutecznie – zapewniła w środę wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar w komentarzu na serwisie Telegram.

– Po poniesieniu strat przeciwnik po raz kolejny przeprowadził rotację swych oddziałów. Zwiększając liczbę „wagnerowców”, próbuje przerwać obronę naszych wojsk i całkowicie zająć miasto, ale bezskutecznie – napisała wiceminister. Według jej słów „w Sołedarze trwają ciężkie walki”.

Wcześniej w środę rzecznik Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Czerewaty powiedział, że oświadczenia Rosjan o zdobyciu Sołedaru nie są zgodne z prawdą. W ciągu ostatnich kilkunastu godzin propagandowe kremlowskie media donosiły, że Sołedar znalazł się już jakoby pod kontrolą wojsk agresora.

W ocenie ukraińskiego eksperta wojskowego pułkownika Romana Switana sytuacja w Sołedarze jest bardzo trudna, ale rozwój wydarzeń w tej miejscowości okaże się prawdopodobnie pomyślny dla ukraińskich wojsk. Według Switana walki trwają obecnie na terenie równym około 1/3 powierzchni Sołedaru, lecz w najbliższym czasie szturm wroga na tę miejscowość powinien zostać powstrzymany. Garnizon ukraiński w mieście został wzmocniony, a ponadto przerzucane są tam dodatkowe oddziały piechoty zmotoryzowanej – wskazał ekspert.

Rosjanie od miesięcy prowadzą szturm w rejonie Sołedaru i pobliskiego Bachmutu, rzucając do walk głównie najemników z „grupy Wagnera” i prowadząc zmasowane ostrzały artyleryjskie.

14:12 Ratownicy nadal pracują w miejscowości Szewczenkowe po ostrzale rakietowym

Ukraińscy ratownicy cały czas pracują na lokalnym bazarze w miejscowości Szewczenkowe, który został w poniedziałek ostrzelany rosyjskimi rakietami. Na miejscu zginęły dwie kobiety, a wśród rannych jest dziesięcioletnia dziewczynka.

Na bazarze w miejscowości Szewczenkowe w obwodzie charkowskim (północno – wschodnia część Ukrainy), na który spadły rosyjskie rakiety, cały czas pracują ukraińscy ratownicy. Zniszczone zostały budynki znajdujące się blisko targu oraz stragany. Na miejscu pracuje ciężki sprzęt, usuwając gruzy, sprzątają też mieszkańcy.

– Dwie osoby zginęły, wśród rannych dziecko – napisał na telegramie szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Państwowej Ołeh Synehubow. Obrażenia odniosły jeszcze co najmniej trzy kobiety.

Ze wstępnych ustaleń śledczych wynika, że ostrzał przeprowadzono z systemu rakietowego S-300.

13:29 Sondaż: prezydent Andrzej Duda znów liderem zaufania wśród zagranicznych przywódców

Prezydent Andrzej Duda cieszy się największym zaufaniem obywateli Ukrainy spośród wszystkich zagranicznych przywódców – wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie kijowskiego think tanku Centrum Nowej Europy. Polski prezydent wyprzedził w rankingu prezydenta USA Joe Bidena i przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen. Prezydent Andrzej Duda zwyciężył w rankingu kijowskiego think tanku już po raz drugi z rzędu.

Działania polskiego prezydenta pozytywnie oceniło 87 proc. ankietowanych, natomiast Bidena i von der Leyen – odpowiednio 79 proc. i 73 proc. Obywatele Ukrainy docenili również postawę premiera Wielkiej Brytanii Rishiego Sunaka (64 proc. poparcia), przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela (51 proc.) i prezydent Mołdawii Mai Sandu (50 proc.) – czytamy na portalu RBK-Ukraina, który podsumował rezultaty badania.

Dalej w rankingu znaleźli się m.in. kanclerz Niemiec Olaf Scholz (49 proc.) i prezydent Francji Emmanuel Macron (44 proc.).

W najbardziej negatywny sposób zostali ocenieni rosyjski dyktator Władimir Putin (97 proc. głosów krytycznych) i jego białoruski sojusznik Alaksandr Łukaszenka (94 proc.). Większość Ukraińców nie ufa również liderowi Chin Xi Jinpingowi (73 proc.) i premierowi Węgier (69 proc.). W przypadku dwóch ostatnich polityków odnotowano duży spadek poziomu popularności, bowiem rok wcześniej Xi i Orbana postrzegało negatywnie tylko po 25 proc. ankietowanych.

Prezydent Andrzej Duda zwyciężył w rankingu kijowskiego think tanku już po raz drugi z rzędu. W analogicznym badaniu w 2021 roku polski przywódca uzyskał 53 proc. poparcia, wyprzedzając drugiego Bidena o trzy punkty procentowe – przypomniały ukraińskie media.

Ostatni sondaż na zlecenie Centrum Nowej Europy przeprowadzono drogą telefoniczną w dniach 16-25 grudnia 2022 roku. W badaniu uczestniczyło 1553 respondentów – czytamy na łamach RBK-Ukraina.

– Wyniki (sondażu) mogą dowodzić świadomości Ukraińców, że w czasie wojny (ich kraj) wspierają poszczególne państwa, a nie personalnie przywódcy tych krajów. Dlatego Wielka Brytania pozostanie przyjacielem Ukrainy niezależnie od tego, kto będzie stał na czele brytyjskiego rządu – zauważył kijowski ośrodek analityczny.

13:18 Prezydent Zełenski o sytuacji na granicy z Białorusią: na razie są tylko pogróżki

Jeśli chodzi o sytuację na granicy ukraińsko-białoruskiej, to na razie są tylko pogróżki – oświadczył w środę prezydent Wołodymyr Zełenski, który rozmawiał we Lwowie o sytuacji w zachodnich regionach Ukrainy, w szczególności graniczących z Białorusią.

– Nie widzimy tam niczego potężnego, oprócz mocnych deklaracji, ale powinniśmy być przygotowani – powiedział Zełenski, odnosząc się do sytuacji na białoruskiej granicy.

Prezydent Ukrainy wysłuchał raportu o działaniach w walce z dywersją, stanie umocnień na granicy, a także o zaopatrzeniu wojsk i służb granicznych w regionach graniczących z Białorusią.

Według zapowiedzi ministerstwa obrony Białorusi od 16 stycznia do 1 lutego na terytorium tego kraju odbywać się będą wspólne z Rosją manewry sił powietrznych. Od początku wojny przeciwko Ukrainie Białoruś wspiera Rosję, udostępniając jej swoje terytorium; według mediów niezależnych przekazuje też Rosji uzbrojenie, amunicję i sprzęt wojskowy.

12:31 Reuters: Ukraina i Rosja uzgodniły wymianę 40 jeńców wojennych

Ukraina i Rosja uzgodniły wymianę 40 jeńców wojennych; decyzja zapadła na spotkaniu w Ankarze rzeczników praw człowieka obu krajów: Dmytra Łubinca i Tatiany Moskalkowej – podała w środę agencja Reutera, powołując się na rosyjską rzeczniczkę.

Moskalkowa, która po spotkaniu poinformowała o wymianie jeńców, wcześniej napisała na serwisie Telegram, że rozmawiała z ukraińskim rzecznikiem o pomocy humanitarnej dla obywateli Rosji i Ukrainy.

Rzecznicy spotkali się w Ankarze w kuluarach dwudniowej międzynarodowej konferencji ombudsmanów. Rano rozmawiali przez 40 minut i potem przeprowadzili drugą rundę rozmów. Jak zapowiadano, mieli się następnie spotkać z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem.

Źródła tureckie zapowiadały, że Moskalkowa i Łubinec mogą rozmawiać o korytarzu humanitarnym i sytuacji dzieci będących uchodźcami. Spotkanie rzeczników odbyło się bez obecności mediów – podał ukraiński portal Suspilne. Agencja Reutera cytuje słowa Moskalkowej dla kremlowskich mediów: powiedziała ona, że na spotkaniu „powiedziano ważne słowa o potrzebie rozejmu”. Oświadczyła też, że poprosiła Turcję, by przestała dostarczać Ukrainie uzbrojenie.

Łubinec, zapowiadając spotkanie z Moskalkową, mówił w zeszłym tygodniu, że chce omówić możliwość uwolnienia cywilów ukraińskich znajdujących się w niewoli rosyjskiej. Podkreślił, że problemem jest postawa Rosji, domagającej się odrębnych rozmów w sprawie osób cywilnych, które trafiły do niewoli.

Władze w Kijowie poinformowały 1 stycznia br., że od początku napaści rosyjskiej na Ukrainę, rozpoczętej 24 lutego zeszłego roku, do końca 2022 roku wróciło z niewoli rosyjskiej 1596 obywateli Ukrainy. Większość uwolnionych – 1464 osoby – to wojskowi ukraińscy. Cywile stanowią pozostałą grupę uwolnionych – 132 osoby.

12:20 Bloomberg: mróz nie wystarczy, by któraś ze stron konfliktu rozpoczęła ofensywę na dużą skalę

Niskie temperatury, ułatwiające przemieszczanie sprzętu wojskowego to zbyt mało, by Rosja lub Ukraina rozpoczęła ofensywę na dużą skalę; obydwie armie są wyczerpane, brakuje im żołnierzy, sprzętu i amunicji – napisała w czwartek agencja Bloomberga.

W ostatnich dniach temperatury na wschodzie Ukrainy spadły poniżej zera, co spowodowało utwardzenie gruntu i otworzyło pole do potencjalnej zimowej ofensywy obu stron – napisał Bloomberg.

Analitycy wojskowi twierdzą jednak, że o ile spowodowane niskimi temperaturami zamarznięcie terenu rzeczywiście ułatwia poruszanie się pojazdów bojowych oraz wsparcia logistycznego, to jest to tylko jeden z wielu czynników, które dowódcy wojskowi muszą brać pod uwagę przed podjęciem ofensywy na dużą skalę. Obie strony konfliktu borykają się z brakami w zaopatrzeniu i szczupłą kadrą, są też wyczerpane trwającymi obecnie intensywnymi walkami o Bachmut i Sołedar – gdzie nacierają wojska rosyjskie, a także o Kreminną i Swatowe, gdzie stroną atakującą jest armia ukraińska. Wszystkie te miejscowości znajdują się w regionie Donbasu.

– Sytuacja wokół Sołedaru i Bachmutu zmusza nasze dowództwo do wykorzystania większej liczby żołnierzy na tym kierunku, może się więc okazać, że w niedalekiej przyszłości nie będzie ich na tyle dużo, by przeprowadzić dużą ofensywę w obwodzie zaporoskim na południu kraju, czy gdziekolwiek indziej – powiedział Igor Lewczenko z kijowskiego think tanku New Geopolitics, cytowany przez Bloomberga. – Jak rozwinie się konflikt w ciągu najbliższych miesięcy, będzie zależało w mniejszym stopniu od pogody niż od względnych sukcesów każdej ze stron, wyniszczaniu sił przeciwnika i odtworzeniu własnych przed nastaniem wiosny – dodał.

– Ryzyko dla Rosji polega na tym, że w Bachmucie osiągnie ona jedynie niewielki zysk taktyczny kosztem ogromnych strat osobowych. Podobny błąd latem ubiegłego roku spowodował, że Ukraina mogła jesienią przeprowadzić kontrofensywę i odbić część okupowanych terenów – skomentował dla agencji anonimowy przedstawiciel sił zbrojnych jednego z europejskich krajów.

12:17 MSZ: pięciu więźniów politycznych z Krymu skazanych w Rosji na 13 lat pozbawienia wolności

Pięciu więźniów politycznych z okupowanego przez Rosję Krymu, przebywających od 2019 roku w areszcie, usłyszało w środę wyroki 13 lat pozbawienia wolności; wzywamy naszych międzynarodowych partnerów do zdecydowanej reakcji – zaapelowała na Twitterze wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Emine Dżaparowa.

– Nawet bez prawa do ostatniego słowa podczas procesu. Dzisiaj marionetkowy rosyjski sąd skazał Tatarów – więźniów politycznych z Krymu: Serweta Gazijewa, Dżemila Gafarowa, Erfana Osmanowa, Alima Karimowa i Sejrana Murtazę. (…) Stan ich zdrowia wywołuje poważny niepokój. Degradujący się, autorytarny (rosyjski) reżim uważa za swoich wrogów ludzi w podeszłym wieku i inwalidów – napisała wiceminister.

Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku w wyniku interwencji zbrojnej i referendum. Władze w Kijowie i Zachód uznały te działania Kremla za pogwałcenie prawa międzynarodowego. Tatarzy, którzy przed aneksją stanowili 12-15 proc. ludności półwyspu, zbojkotowali referendum i narazili się na represje ze strony Moskwy.

11:46 Ekspert: rosyjskie wojska nie będą w stanie przejąć kontroli nad Bachmutem

Z punktu widzenia sztuki wojennej zdobycie Bachmutu przez siły rosyjskie nie jest możliwe, dlatego liczba żołnierzy wroga na tym odcinku frontu nie ma dużego znaczenia; przeciwnik nie może tam wykorzystać lotnictwa, lecz jedynie oddziały piechoty wsparte artylerią, co nie przyniesie mu sukcesu – uważa ukraiński ekspert wojskowy pułkownik Roman Switan.

Brak możliwości wykorzystania samolotów i śmigłowców wynika ze skutecznych działań ukraińskich wojsk obrony przeciwlotniczej. Dużą rolę odgrywają także rakiety przeciwradarowe, przy pomocy których Ukraińcy neutralizują systemy obrony powietrznej przeciwnika. Ponadto udało się zniszczyć część magazynów pocisków artyleryjskich z zasobów rosyjskiej Grupy Wagnera, walczącej pod Bachmutem – wyjaśnił we wtorek Switan podczas audycji na kanale rosyjskiego opozycjonisty Michaiła Chodorkowskiego na platformie YouTube.

Biorąc pod uwagę te czynniki, zdobycie tak dobrze umocnionego miasta, jak Bachmut, jest w przypadku Rosjan nierealne. Szef wagnerowców Jewgienij Prigożyn wypełnił tam raczej zadanie „zutylizowania” więźniów, zmobilizowanych na wojnę w zakładach karnych. Straty w tych formacjach są liczone w dziesiątkach tysięcy. Resztki tych oddziałów zostały potem wysłane w celu przejęcia kontroli nad Sołedarem – powiedział ekspert.

W ocenie Switana sytuacja w Sołedarze jest „bardzo trudna”, ale rozwój wydarzeń w tej miejscowości okaże się prawdopodobnie pomyślny dla ukraińskich wojsk.

W rejon Bachmutu rzucono praktycznie wszystkie siły Grupy Wagnera, ponad 10 tys. ludzi. Następnie postawiono im zadanie zdobycia Sołedaru poprzez wzięcie miasta w półokrążenie od południa. Rosjanom udało się tam opanować miejscowość Bachmutske, a później wagnerowcy weszli do Sołedaru od południowego wschodu i wschodu. Nawet zdołali przebić się do centrum, lecz szybko zostali stamtąd wyparci. Nie zamierzamy poddawać miasta – relacjonował pułkownik.

Jak dodał, ukraiński garnizon w Sołedarze został wzmocniony, a ponadto przerzucane są tam dodatkowe oddziały piechoty zmotoryzowanej. Według Switana walki trwają obecnie na terenie równym około 1/3 powierzchni Sołedaru, lecz w najbliższym czasie szturm wroga na tę miejscowość powinien zostać powstrzymany.

Rosyjskie oświadczenia o zdobyciu Sołedaru w obwodzie donieckim nie są zgodne z prawdą – powiadomił w środę rzecznik Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Czerewaty, cytowany przez portal Suspilne. W ciągu ostatnich kilkunastu godzin propagandowe kremlowskie media donosiły, że Sołedar znalazł się już jakoby pod kontrolą wojsk agresora.

W rejonie Bachmutu i Sołedaru od miesięcy trwają najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą. Najeźdźcy atakują tam głównie siłami najemników Grupy Wagnera, stosując metodę, jak mówią ukraińscy żołnierze, „zarzucania ciałami” i zmasowanych ataków artyleryjskich. W ocenie władz obwodu ługańskiego w pobliżu Bachmutu mogło w listopadzie walczyć nawet do 2 tys. więźniów zmobilizowanych na wojnę w rosyjskich zakładach karnych.

10:26 Wywiad wojskowy: w Rosji zakaz opuszczania kraju dla podlegających służbie wojskowej

Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) Rosji skierowała do swoich oddziałów granicznych rozporządzenie, w którym zakazuje wypuszczania za granicę osób podlegających obowiązkowi służby wojskowej – twierdzi Główny Zarząd Wywiadu ministerstwa obrony Ukrainy (HUR).

Według HUR zakaz obowiązuje od 9 stycznia i dotyczy również osób, posiadających kategorię ograniczonej zdolności do służby.

Ukraiński wywiad wojskowy informował wcześniej, że w Rosji przygotowywana jest nowa fala mobilizacji. Poprzednia mobilizacja, ogłoszona we wrześniu 2022 roku dekretem prezydenckim, miała zostać według oświadczeń rosyjskich władz zakończona. Eksperci niejednokrotnie wskazywali jednak, że dekret nie został odwołany, co daje rosyjskim władzom możliwość kontynuowania zaciągu.

Według HUR w trakcie nowej fali mobilizacji kluczowa będzie „liczba, a nie jakość zmobilizowanych i przekazanego im sprzętu”. Na podstawowe przeszkolenie rezerwistów potrzeba około dwóch miesięcy.

10:14 Wojsko: rosyjskie oświadczenia o zdobyciu Sołedaru nie są zgodne z prawdą

Rosyjskie oświadczenia o zdobyciu Sołedaru w obwodzie donieckim nie są zgodne z prawdą; szczegóły znajdują się w komunikacie sztabu generalnego, czekajcie na oficjalne informacje – powiadomił w środę rzecznik Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Czerewaty, cytowany przez portal Suspilne.

W nocy z wtorku na środę rosyjskie propagandowe media oznajmiły, że prywatna firma wojskowa, znana jako Grupa Wagnera, kontroluje już kopalnie soli w Sołedarze. W sieciach społecznościowych pojawiły się zdjęcia właściciela tej formacji Jewgienija Prigożyna i jego najemników, rzekomo wykonane w podziemnych korytarzach.

Te doniesienia nie odpowiadają rzeczywistości, kopalnie w Sołedarze wyglądają zupełnie inaczej – wyjaśniło w środę na Telegramie Centrum Komunikacji Strategicznej ukraińskiej armii. – Są to działania PR-owe skierowane do odbiorców w Rosji, będące próbą usprawiedliwienia w jakikolwiek sposób ogromnych strat wśród więźniów. Sołedar był, jest i zawsze będzie ukraiński – powiadomiło Centrum.

W rejonie Bachmutu i Sołedaru od miesięcy najeźdźcy atakują głównie siłami najemników Grupy Wagnera, stosując metodę, jak mówią ukraińscy żołnierze, „zarzucania ciałami” i zmasowanych ataków artyleryjskich.

W ciągu ostatnich kilkunastu godzin propagandowe kremlowskie media donosiły, że Sołedar znalazł się już jakoby pod kontrolą wojsk rosyjskich. Te pogłoski były dementowane przez ukraińskie władze cywilne i wojskowe, przekonujące, że walki o miejscowość wciąż trwają, choć sytuacja jest tam „bardzo trudna”.

Według rosyjskich mediów Prigożyn, który stał się jedną z kluczowych postaci agresji na Ukrainę, traktuje operacje pod Bachmutem i Sołedarem jako ważny element rywalizacji o wpływy w Rosji. Sukces – pierwszy dla Kremla od wielu miesięcy – dałby mu ważny atut w jego konfrontacji z ministerstwem obrony i sztabem generalnym.

W mediach pojawiły się spekulacje, że Prigożynem kierują nie tylko ambicje polityczne, ale i pobudki merkantylne, a mianowicie kuszą go znajdujące się w rejonie Bachmutu i Sołedaru kopalnie gipsu i soli. On sam tłumaczył, że kopalnie mają rozległą sieć podziemnych korytarzy, którymi może przemieszczać się wojsko, a nawet sprzęt wojskowy i że „są tam składowane zapasy broni jeszcze od czasów I wojny światowej”. W ocenie ukraińskiego analityka Ołeha Żdanowa to „fantazje”, a kopalnie nie mają znaczenia militarnego.

09:57 Władze: Bayraktar i Dżawelina wśród imion nadawanych dzieciom w 2022 roku

Wśród imion nadawanych nowonarodzonym dzieciom na Ukrainie w 2022 roku dominowały tradycyjne, lecz nie brakowało też związanych z wojną, takich jak Bayraktar czy Dżawelina – poinformowało ukraińskie Ministerstwo Sprawiedliwości.

Według informacji ukraińskiego resortu sprawiedliwości, któremu podlegają urzędy stanu cywilnego, dziewczętom najczęściej nadawano imiona: Sofija (odpowiednik polskiej Zofii – PAP), Marija (Maria), Wiktoria, Hanna (Anna), Jewa (Ewa) czy Polina (odpowiednik Pauliny). Chłopcy otrzymywali najczęściej imiona takie jak Mark (odpowiednik Marka), Artem (odpowiednik Artemiusza, w Polsce praktycznie niespotykane, lecz popularne na Białorusi, Ukrainie i w Rosji – PAP), a także Ołeksandr (Aleksander), Matwij (Mateusz) czy Maksym.

Portal Ukrainska Prawda zwrócił jednak uwagę, że z powodu wojny, którą Rosja rozpętała na Ukrainie, najeżdżając ją zbrojnie 24 lutego, niektórzy rodzice zdecydowali się na nadanie dzieciom imion nietypowych i związanych z wojną, takich jak Bayraktar (dron tureckiej produkcji używanym przez Ukraińców w wojnie z Rosją) czy Dżawelina (prawdopodobnie od brytyjskiego pocisku przeciwrakietowego Javelin, choć ukraiński resort sprawiedliwości przypomina, że „nowe, to często zapomniane stare” i imię to, pochodzące od słowa „drogocenny” jest używane w krajach anglosaskich).

Chłopcom nadawano również imiona takie jak Kyj (od założyciela ukraińskiej stolicy, w brzmieniu polskim – Kij), Wiliam (prawdopodobnie od brytyjskiego księcia), Jeleazar, Graf, Tamerlan, Ilon (zapewne od Elona Maska, zapis fonetyczny), Sułtan, Iskander, Nataniił, Platon. Co ciekawe wśród bardzo rzadko nadawanych imion jest Radosław – imię popularne w Polsce.

Dziewczęta urodzone w 2022 roku w Ukrainie dostawały takie imiona jak Mrija (dosłownie po ukraińsku – „marzenie” – lecz tu zapewne chodziło o największy na świecie samolot transportowy, zniszczony w początkowej fazie wojny przez Rosjan), Ewandżelina, Lolita, Luna („księżyc”), Wanesa, Awrora czy popularne w Polsce Monika lub Bożena.

Resort sprawiedliwości przypomina, że w myśl ukraińskiego prawa imię można zmienić po ukończeniu 16. roku życia, nie podając powodu, składając wniosek w odpowiednim urzędzie.

Łącznie przez 11 miesięcy 2022 roku (pełnych danych jeszcze nie ma) na Ukrainie urodziło się 195 tys. dzieci – o jedną trzecią mniej, niż rok wcześniej – podało ministerstwo sprawiedliwości.

09:23 ISW: zajęcie przez wojska rosyjskie Sołedaru nie przesądzi o okrążeniu Bachmutu

Zajęcie przez wojska rosyjskie miasteczka Sołedar w obwodzie donieckim, na wschodzie Ukrainy, nie będzie oznaczało natychmiastowego okrążenia znacznie ważniejszego Bachmutu, a także nie przesądzi, że siły agresora uzyskają kontrolę nad trasami komunikacyjnymi do tego miasta – ocenia Instytut Badań nad Wojną (ISW).

– Nawet przy uwzględnieniu najbardziej korzystnych dla Rosjan twierdzeń o postępach w Sołedarze, zajęcie tego miasta nie będzie zapowiadało natychmiastowego otoczenia Bachmutu. Kontrola nad Sołedarem niekoniecznie umożliwi Rosjanom zdobycie kontroli nad krytycznymi trasami komunikacji do Bachmutu – oceniają eksperci amerykańskiego think tanku w codziennym raporcie, podsumowującym sytuację na froncie w Ukrainie.

ISW zaznacza przy tym (raport został opublikowany w nocy z wtorku na środę czasu polskiego), że siły rosyjskie nie zdołały jeszcze zająć całego miasteczka, chociaż twierdziły tak niektóre rosyjskie źródła. Rano w środę strona ukraińska oświadczyła, że „Sołedar nie jest pod kontrolą rosyjskiej armii”.

Think tank komentuje również ważny wątek zmian w rosyjskich strukturach wojskowych, a mianowicie powołanie generała Aleksandra Łapina na stanowisko szefa sztabu wojsk lądowych.

Łapin, były dowódca Centralnego Okręgu Wojskowego, został odwołany z tej funkcji w październiku ubiegłego roku po wcześniejszych porażkach dowodzonych przez niego operacji w obwodzie charkowskim i był wówczas ostro krytykowany przez prokremlowskiego biznesmena i właściciela najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna oraz przywódcę Czeczenii Ramzana Kadyrowa. Według ekspertów była to jedna z odsłon narastającego konfliktu pomiędzy Prigożynem i Kadyrowem a oficjalnie odpowiadającym za przebieg inwazji kierownictwem ministerstwa obrony.

W tym kontekście ISW ocenia, że nominacja Łapina może być próbą zrównoważenia rosnącego wpływu szefa Grupy Wagnera Prigożyna oraz dysponującego własnymi siłami zbrojnymi Kadyrowa. Może to również sugerować, że z powodu “systemowego braku” kompetentnych generałów ministerstwo obrony Rosji jest zmuszone do kierowania dowódców, którzy nie popisali się na froncie, na stanowiska niezwiązane bezpośrednio z dowodzeniem. Tę wersję potwierdzałoby kilka innych zmian kadrowych w ostatnim czasie. Nowe zadania Łapina, jak zaznacza ISW, nie są do końca jasne, ale nie są one związane bezpośrednio z frontem.

ISW zwraca również uwagę na wypowiedzi Igora Girkina, byłego dowódcy separatystów z Donbasu, a obecnie wpływowego komentatora, który ostro skrytykował Władimira Putina, twierdząc, że „Rosja jest na progu porażki militarnej i żadne zdobycie miast czy wsi tego nie zmienia, a odpowiadać za to powinni nie tylko nieudolni generałowie, ale także głównodowodzący (Putin), który ich powołał i uparcie nie chce ich zmieniać”.

– Jestem przeciwny zmianie głównodowodzącego w czasie wojny. Ale brak krytyki nie zapobiegnie katastrofie i nawet nie odciągnie jej w czasie – napisał Girkin.

ISW odnotowuje, że we wtorek sztab generalny ukraińskiej armii pominął w swoich raportach tradycyjny wątek, dotyczący sytuacji na granicy z Białorusią, co „może oznaczać, że Rosja przygotowuje się do ofensywy na północy Ukrainy”. Think tank ocenia jednak, że taki scenariusz jest obecnie mało prawdopodobny.

09:22 Portal wojskowy: Rosjanie mogą ostrzelać szpital w obwodzie ługańskim i oskarżyć o to Kijów

Rosyjskie wojska mogą ostrzelać cywilną placówkę medyczną w obwodzie ługańskim, na wschodzie Ukrainy i oskarżyć o to władze w Kijowie; celem tej prowokacji byłoby manipulowanie nastrojami ludności cywilnej i rozpowszechnianie własnej propagandy – ostrzegł portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, stworzony przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii.

– Okupacyjna administracja na tymczasowo zajętych terenach obwodu ługańskiego ma poważny problem z nastawieniem miejscowej ludności. Główna przyczyna (takiej sytuacji) to pogłębiający się kryzys humanitarny w regionie, (spowodowany m.in.) przejściem cywilnych placówek medycznych na służbę rosyjskiego wojska. W szczególności zwykli mieszkańcy są po prostu wyrzucani ze szpitali lub odmawia się im świadczenia usług – poinformował rządowy serwis.

Ostrzał jednego z nielicznych cywilnych punktów opieki zdrowotnej, które wciąż pozostały na Ługańszczyźnie, byłby cyniczną próbą dodatkowego pogorszenia nastrojów społecznych, zrzucenia odpowiedzialności na ukraińską armię i stworzenia materiałów na użytek kremlowskiej propagandy w mediach – wyjaśniło Centrum.

O niebezpieczeństwie takiej prowokacji wspomniał też w czwartek na Telegramie szef władz Ługańszczyzny Serhij Hajdaj. Jak dodał, wróg wysyła na front wszystkich swoich żołnierzy, w tym niedawno zwolnionych ze szpitali polowych, a także wojskowych, którzy powinni już zakończyć okres służby i wrócić do ojczyzny. – Mężczyźni z Baszkirii narzekali, że zatrzymano ich na granicy i nie wpuszczono do Rosji. Do przejścia granicznego pojechali taksówką, wracać musieli traktorem – napisał Hajdaj na Telegramie.

W niedzielę gubernator Ługańszczyzny informował, że cywilna opieka zdrowotna w obwodzie ługańskim niemal przestała istnieć, ponieważ wszystkie zasoby szpitali i punktów medycznych przeznaczono na potrzeby rosyjskiej armii. Według Hajdaja dochodzi nawet do sytuacji, w których ranni żołnierze wroga są umieszczani na oddziałach położniczych, a kobiety w ciąży przenosi się do innych placówek medycznych.

07:46 Resort obrony W. Brytanii: rosyjskie śmigłowce są na Białorusi w związku z ćwiczeniami

Rozmieszczenie rosyjskich śmigłowców na Białorusi najprawdopodobniej ma związek z ogłoszonymi wspólnymi ćwiczeniami lotniczymi, a nie z przygotowaniem do dodatkowych operacji ofensywnych przeciw Ukrainie – przekazało w środę brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej podano, że 8 stycznia ministerstwo obrony Białorusi ogłosiło wspólne rosyjsko-białoruskie ćwiczenia lotów taktycznych, które mają się odbyć w tym kraju od 16 stycznia do 1 lutego, a według stanu na 8 stycznia amatorscy obserwatorzy samolotów odnotowali przybycie łącznie 12 śmigłowców wsparcia Mi-8 oraz śmigłowców uderzeniowych Mi-24 i Ka-52.

Niektóre z maszyn mają oznaczenia „Z” i wylądowały w bazie lotniczej w Maczuliszczach koło Mińska.

– Nowe rozmieszczenie rosyjskich statków powietrznych na Białorusi jest prawdopodobnie prawdziwym ćwiczeniem, a nie przygotowaniem do dodatkowych operacji ofensywnych przeciwko Ukrainie. Wprawdzie Rosja utrzymuje na Białorusi duże siły, ale są one zaangażowane głównie w szkolenia. Mało prawdopodobne, by stanowiły one wiarygodną siłę ofensywną – ocenił brytyjski resort obrony.

07:30 Eksperci: zajęcie przez Rosjan Sołedaru ma ograniczone znaczenie wojskowe, ale ogromne – propagandowe

Zajęcie przez Rosjan ukraińskiego Sołedaru będzie sukcesem taktycznym, okupionym ogromnymi stratami – ocenia analityk wojskowy Mariusz Cielma. „Chodzi nie o sens wojskowy, lecz o politykę, Putin wykorzysta to propagandowo” – mówi ukraiński ekspert Ołeh Żdanow.

– Wygląda na to, że Rosjanie – a głównie są to siły tzw. Grupy Wagnera, czyli prywatnej armii Jewgienija Prigożyna na usługach Kremla – zajmują już około dwóch trzecich miasta. Trwają tam bardzo krwawe walki i wiele wskazuje na to, że Sołedar, leżący na północ od Bachmutu, zostanie zajęty przez wroga – powiedział Mariusz Cielma, redaktor naczelny „Nowej Techniki Wojskowej”.

– Ważne jest jednak, by nie tracić perspektywy. To niewielkie, przed wojną 10-tysięczne miasteczko, o które Rosjanie desperacko walczą od wielu tygodni, nie licząc się ze stratami. Wydaje się, że po tym, jak nie udało im się od wielu miesięcy zdobyć znacznie większego (przed wojną liczącego ok. 70 tys. mieszkańców) Bachmutu siły rosyjskie postanowiły skupić się na Sołedarze. Główny cel tych działań to odnotowanie jakiegokolwiek sukcesu – dodaje Cielma.

We wtorek ukraińska wiceminister obrony Hanna Malar informowała, że w Sołedarze trwają ciężkie walki, Rosjanie „szturmują miasto pomimo ogromnych strat, podejścia do ukraińskich pozycji są zasłane ciałami ich żołnierzy”. W poniedziałek Malar informowała, że po nieudanej próbie zajęcia Sołedaru wojska rosyjskie przegrupowały swoje siły i przystąpiły do potężnego szturmu na pozycje broniącej tego miasta armii ukraińskiej.

Jak zaznaczają rozmówcy, atak na Sołedar, to część wysiłku, mającego na celu właśnie Bachmut. Ukraiński ekspert Ołeh Żdanow zauważa, że właśnie dlatego „Rosjanie atakują obecnie pomiędzy Bachmutem i Sołedarem”.

– Bachmut i Sołedar są powiązane. Jeśli padnie jedno z tych miast, drugie będzie w połowie otoczone – wyjaśnia Żdanow. Dodaje, że siły przeciwnika dążą do zdobycia kontroli ogniowej nad przebiegającymi w pobliżu miasta trasami Bachmut-Siewiersk i Bachmut-Słowiańsk.

– Sołedar znajduje się w obniżeniu terenu. Po jego zajęciu Rosjanie sami znajdą się w trudniejszym położeniu, bo Ukraińcy wycofają się na pozycje znajdujące się wyżej – ocenia Cielma. Jego zdaniem zajęcie Sołedaru, nie musi jednoznacznie przesądzać, że padnie także Bachmut.

– Sam Sołedar to taktyczne zwycięstwo, które oczywiście zostanie wykorzystane przez Rosję propagandowo. Kluczowe jest jednak pytanie o to, co będzie dalej. Czy Rosjanie będą mieć potencjał, a to wydaje się mniej prawdopodobne, by iść dalej na północ lub północny zachód – mówi Cielma.

– Zajęcie Sołedaru nie ma w tym momencie znaczenia dla frontu, dla wojny, ale ma dla polityki. Putin w końcu uzyska coś, z czym będzie mógł wyjść do Rosjan. Propaganda rozkręci z tego „sukces”, niemal jak „zdobycie Berlina bis” – uważa Żdanow.

W rejonie Bachmutu i Sołedaru od miesięcy strona rosyjska atakuje głównie siłami najemników Grupy Wagnera, stosując metodę, jak mówią ukraińscy żołnierze, „zarzucania ciałami” i zmasowanych ataków artyleryjskich.

Według rosyjskich mediów Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera, który stał się jednym z kluczowych rozgrywających w rosyjskiej agresji na Ukrainę, traktuje walki pod Bachmutem jako ważny element rywalizacji o wpływy w Rosji. Sukces – pierwszy dla Rosji od wielu miesięcy – dałby mu ważny atut w jego niebędącej dla nikogo tajemnicą rywalizacji z ministerstwem obrony i sztabem generalnym.

W mediach pojawiły się spekulacje, że Prigożynem kierują nie tylko ambicje polityczne, ale i pobudki merkantylne, a mianowicie kuszą go znajdujące się w rejonie Bachmutu kopalnie gipsu i soli. On sam tłumaczył, że kopalnie mają rozległą sieć podziemnych korytarzy, którymi może przemieszczać się wojsko, a nawet sprzęt wojskowy i że „są tam składowane zapasy broni jeszcze od czasów I wojny światowej”. Według Ołeha Żdanowa to „fantazje”, a kopalnie nie mają znaczenia militarnego.

07:20 Sztab generalny: rosyjscy okupanci zwolnili 1,5 tys. niepokornych pracowników Zaporoskiej Elektrowni Atomowej

Rosyjscy okupanci, kontrolujący Zaporoską Elektrownię Atomową w Enerhodarze na południu Ukrainy, odebrali przepustki i zabronili wstępu na teren obiektu około 1,5 tys. pracowników, którzy odmówili przyjęcia rosyjskich paszportów i zawarcia kontraktów z koncernem Rosatom – oznajmił w środę ukraiński sztab generalny.

Najeźdźcy poszukują w Rosji nowych pracowników elektrowni i przygotowują fundusz mieszkaniowy dla przyszłych członków personelu poprzez „nacjonalizację” lokali należących do osób, które wyjechały z Enerhodaru – dodano w porannym komunikacie sztabu na Facebooku (https://tinyurl.com/mvv2vyzr).

W sobotę sztab generalny powiadomił, że około 3 tys. pracowników elektrowni zostało zmuszonych przez okupantów do przyjęcia rosyjskich paszportów, a w Enerhodarze wycofano z obiegu ukraińską hrywnę. Wprowadzenie w mieście rosyjskiego rubla nastąpiło na skutek pogróżek pod adresem lokalnych przedsiębiorców, straszonych karami i konfiskatą mienia.

Pierwsze doniesienia o zakazach wstępu do elektrowni dla członków personelu, którzy odmówili zawarcia kontraktów z Rosatomem, pojawiły się pod koniec listopada ubiegłego roku. Na początku grudnia ukraiński koncern Enerhoatom poinformował o odwołaniu głównego inżyniera obiektu, oskarżanego o zdradę i kolaborację z wrogiem.

Zaporoska Elektrownia Atomowa to największa siłownia jądrowa w Europie. Na jej terenie stacjonują rosyjscy żołnierze z ciężkim sprzętem, znajdują się tam też pracownicy Rosatomu. Obiekt jest okupowany przez siły agresora od początku marca 2022 roku. W wyniku działań zbrojnych najeźdźców infrastruktura elektrowni była kilkukrotnie odłączana od sieci, a bezpieczeństwo obiektu atomowego, jak przekonuje strona ukraińska, jest poważnie zagrożone.

06:51 Media brytyjskie: tuż przed wojną oligarcha Abramowicz przepisał majątek na dzieci

W lutym 2022 roku, tuż przed napaścią Rosji na Ukrainę, rosyjski oligarcha Roman Abramowicz przeniósł aktywa o wartości kilku miliardów dolarów na siódemkę swoich dzieci, aby w ten sposób uniknąć ich zamrożenia – ujawnił brytyjski dziennik „The Guardian”, powołując się na zhakowane dokumenty.

Według nich, 10 tajnych trustów ustanowionych na Cyprze i na Jersey, beneficjentem których był sam Abramowicz, zostało zreorganizowanych w ten sposób, że ich beneficjentami stały się jego dzieci, z których najmłodsze ma 9 lat. Te 10 trustów dysponuje majątkiem wynoszącym co najmniej 4 miliardy dolarów, choć rzeczywista kwota może być znacznie wyższa.

Pospieszna reorganizacja trustów zaczęła się 4 lutego, czyli cztery dni po tym jak Stany Zjednoczone i Wielka Brytania zagroziły nałożeniem sankcji na rosyjskich oligarchów w przypadku, gdyby Rosja dokonała inwazji, a zakończyła się 24 lutego, w dniu rozpoczęcia wojny. Wielka Brytania nałożyła sankcje na siedmiu oligarchów, w tym Abramowicza, 10 marca, Unia Europejska – 15 marca, natomiast USA wcale nie objęły go sankcjami – podobno na prośbę Ukrainy, gdy okazało się, że objawił się on jako nieoficjalny pośrednik w rozmowach pokojowych.

W przeciwieństwie do członków rodzin niektórych najbliższych doradców Władimira Putina, których również objęto sankcjami, nie zrobiono tego w przypadku rodzin wielu oligarchów, co oznacza, że reorganizując trusty Abramowicz mógł uniknąć zamrożenia majątku.

Eksperci ds. sankcji powiedzieli, że szeroko zakrojona reorganizacja trustów mogła być celową – choć nie niezgodną z prawem – próbą formalnego przepisania majątku po to, by uniknąć jego zamrożenia. Skomplikuje to wysiłki mające na celu egzekwowania sankcji przeciwko oligarchom, zwłaszcza, że majątek Abramowicza od wielu lat był chroniony poprzez sieć nieprzejrzystych trustów w rajach podatkowych, i potencjalnie udaremnić to może próby zamrożenia aktywów. Rodzi to też pytania o to, czy dzieci Abramowicza powinny również podlegać zamrożeniu aktywów.

W efekcie reorganizacji trustów dzieci Abramowicza w dniu rosyjskiej napaści stały się ich głównymi beneficjentami, mając łącznie w przypadku niektórych z nich 51 proc., a w innych 100 proc. udziałów. Aktywa trustów obejmują zarówno udziały w dużych rosyjskich firmach, jak i bardziej rzucające się w oczy aktywa fizyczne, takie jak luksusowe nieruchomości, prywatne samoloty czy flota superjachtów na czele z Eclipse, który ma dziewięć pokładów i dwa lądowiska dla helikopterów.

Informacje o dokonanej tuż przed wojną reorganizacji trustów pochodzą z dokumentów zhakowanych z cypryjskiej firmy MeritServus, obsługującej od ponad 20 lat finansowe interesy Abramowicza, które następnie zostały przekazane „Guardianowi”.

02:38 Rosyjski atak na Charków po wizycie niemieckiej minister

Kilka godzin po niespodziewanej wizycie niemieckiej minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock w Charkowie na wschodzie kraju szef administracji regionu Ołeh Syniehubow poinformował, że wojska rosyjskie zaatakowały miasto.

– Zostańcie w schronach. Najeźdźcy znowu bombardują! – napisał we wtorek wieczorem na Telegramie Syniehubow.

Według lokalnych władz rosyjskie wojska uderzyły w magazyn materiałów pirotechnicznych. Wstępne doniesienia nie zawierały informacji o ofiarach. Na miejscu pracują służby.

Wizytę szefowej niemieckiej dyplomacji do ostatniej chwili utrzymywano w tajemnicy – podał portal telewizji ARD. Minister podróżowała w nocy pociągiem z Polski na Ukrainę, rano została przyjęta w Kijowie, a stamtąd pojechała dalej na wschód do Charkowa – relacjonuje stacja. Dodaje, że Baerbock wraz z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułebą odwiedzili zniszczone lub uszkodzone miejsca w mieście, m.in. szpital dziecięcy.

01:47 Prezydent Zełenski pozbawił obywatelstwa czterech prorosyjskich polityków

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski we wtorek w swoim wieczornym orędziu potwierdził, że pozbawił czterech prorosyjskich polityków ukraińskiego obywatelstwa.

– Na podstawie materiałów przygotowanych przez ukraińskie służby bezpieczeństwa i służby migracyjne państwa oraz zgodnie z konstytucją naszego kraju, podjąłem decyzję o odebraniu obywatelstwa czterem osobom. Do nich należą: Wiktor Medwedczuk, Taras Kozak, Renat Kuzmin i Andrij Derkacz – powiedział Zełenski, którego cytuje serwis Ukrinform.

Wszyscy czterej reprezentowali prorosyjską partię „Opozycyjna Platforma – Za Życie”, która została zdelegalizowana po rosyjskiej inwazji w lutym 2022 roku.

Prezydent podkreślił również, że gdy deputowani zdecydują się służyć mordercom, którzy przybyli na Ukrainę, zamiast narodowi ukraińskiemu, wówczas zostaną podjęte odpowiednie środki.

Ukrinform zaznacza, że zdaniem prezydenta nie są to ostatnie takie decyzje, a służby pracują.

Medwedczuka uważano w ciągu ostatnich dwóch dekad za lobbystę Kremla na Ukrainie. Miały go łączyć bliskie kontakty z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. W 2003 roku Putin został ojcem chrzestnym córki Medwedczuka. W ostatnich latach prorosyjski polityk był jednym z liderów partii Opozycyjna Platforma – Za Życie, reprezentowanej w ukraińskim parlamencie i uznawanej za stronnictwo wspierające interesy Moskwy.

Gdy w lutym 2022 roku wybuchła wojna, Medwedczuk – oskarżany przez Kijów o zdradę stanu – uciekł z aresztu domowego, lecz został schwytany. Następnie zaapelował do władz Rosji, by zgodziły się na wymienienie go na obrońców Mariupola i znajdujących się w tym mieście cywilów, lecz Kreml początkowo nie odpowiedział na jego apel. Oligarchę wypuszczono na wolność dopiero po kilku miesiącach.

W ramach wymiany jeńców we wrześniu ubiegłego roku na lotnisku w Ankarze Medwedczuk został przekazany stronie rosyjskiej.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj