503. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Eksplodował rosyjski skład amunicji w obwodzie chersońskim

(Fot. EPA/OLEG PETRASYUK)

Kilka godzin przed rozpoczęciem szczytu NATO w Wilnie, w nocy z poniedziałku na wtorek, Rosja przeprowadziła atak powietrzny na Kijów. Natomiast armia ukraińska od początku kontrofensywy zajęła niemal taki obszar, jaki wojska rosyjskie zajęły w ciągu pół roku. Inwazja rosyjska na Ukrainę trwa 503. dzień.

16:45 Doradca prezydenta Ukrainy: jestem pewien, że otrzymamy zaproszenie do NATO za rok

Ukraina na pewno otrzyma zaproszenie do NATO na przyszłym szczycie sojuszu w 2024 roku w Waszyngtonie, jeśli nie dojdzie do tego w Wilnie – wyraził przekonanie Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy, cytowany we wtorek przez ukraińską redakcję Radia Swoboda.

Odpowiadając na pytanie o to, jakie jest prawdopodobieństwo, że Ukraina otrzyma zaproszenie do przystąpienia do sojuszu za rok w Waszyngtonie, jeśli nie dojdzie do tego w Wilnie, stwierdził, że jest to pewne „na 100 procent”.

– Dlaczego? Bo myślę, że do tego czasu Rosja ostatecznie utraci podmiotowość i przestanie istnieć jako kraj, który może prowadzić te czy inne wojny – powiedział Podolak.

Jak dodał, do tego czasu Ukraina „ma już wygrać tę wojnę” i „będzie to historycznie odnotowane”. „Kraj zwycięzca jest kluczowym członkiem NATO, biorąc pod uwagę doświadczenie i wielkość armii, która będzie na Ukrainie” – powiedział Radiu Swoboda doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

13:25 Oslo zwiększy wydatki na pomoc wojskową dla Ukrainy

Rząd Norwegii ogłosił we wtorek zwiększenie funduszu na pomoc wojskową dla Ukrainy o 2,5 mld koron (239 mln USD) do 10 mld koron w 2023 roku. Pieniądze pochodzą z pięcioletniego programu dla Ukrainy o wartości 75 mld koron.

– Ukraina pilnie potrzebuje większego wsparcia wojskowego – uzasadnił decyzję premier Norwegii Jonas Gahr Store.

Jednocześnie norweski rząd poinformował o podwyższeniu w tym roku składki na fundusz NATO dla Ukrainy o 300 mln koron (28 mln USD). W ciągu pięciu lat na ten cel ma zostać przeznaczone 1,5 mld koron.

Premier Store, który przebywa na szczycie NATO w Wilnie, przypomniał w opublikowanym przez rząd komunikacie, że jego gabinet jako pierwszy podjął decyzję o zwiększeniu wydatków na obronność do minimum 2 proc. PKB od 2026 roku.

W Wilnie z norweskiej inicjatywy ma zostać podjęta decyzja o utworzeniu centrum NATO ds. ochrony krytycznej infrastruktury podwodnej. – Norwegia jako największy dostawca gazu do Europy ponosi szczególną odpowiedzialność za ochronę infrastruktury – podkreślił Store.

13:10 Prezydent Zełenski: absurdem byłby brak ram czasowych dla Ukrainy w NATO

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył we wtorek, że brak ram czasowych nie tylko dla członkostwa Ukrainy w NATO, ale i dla jej zaproszenia do akcesji byłby absurdem; w ten sposób skomentował „sygnały”, że omawiane są „sformułowania bez Ukrainy”.

– Jest to bezprecedensowe i absurdalne, gdy nie ma żadnych ram czasowych ani dla zaproszenia (Ukrainy, by dołączyła do NATO-PAP), ani dla członkostwa Ukrainy, a dodawane jest jakieś dziwne sformułowanie o „warunkach” nawet dla zaproszenia Ukrainy – napisał Zełenski na serwisie Telegram.

Dodał następnie: „wygląda na to, że nie ma gotowości ani do zaproszenia Ukrainy do NATO, ani do uczynienia jej państwem członkowskim Sojuszu. To znaczy, że utrzymywana jest możliwość targowania członkostwem Ukrainy w NATO w rozmowach z Rosją”. Wyraził obawę, że będzie to „motywacją” dla Rosji do „kontynuowania terroru”.

Podkreślił, że „Ukraina zasługuje na szacunek” i że „nieokreśloność jest słabością”, o czym zamierza „otwarcie dyskutować na szczycie” w Wilnie.

12:15 Eksplodował rosyjski skład amunicji w obwodzie chersońskim

Do eksplozji rosyjskiego magazynu amunicji doszło w okupowanej miejscowości Nowoołeksijiwka w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy – poinformował we wtorek portal Ukraińska Prawda, powołując się na przedstawicieli ukraińskich władz regionalnych.

Jak przekazał Iwan Fedorow, ukraiński mer okupowanego obecnie Melitopola, eksplozje rozpoczęły się w nocy i trwały do świtu. Przedstawiciel władz obwodu odeskiego Serhij Bratczuk opublikował w Telegramie mapę Nowoołeksijiwki ze wskazanym miejscem, gdzie Rosjanie składowali amunicję i wyraził przypuszczenie, że tam właśnie doszło do eksplozji.

Fedorow zastrzegł, że oczekuje szczegółów na temat incydentu od ukraińskiego Sztabu Generalnego.

Doniesienia o eksplozjach celów na terenach okupowanych na południu Ukrainy napływają w ostatnich tygodniach, gdy armia ukraińska prowadzi działania kontrofensywne na południu i wschodzie kraju. W czerwcu br. wojska ukraińskie informowały o skutecznym uderzeniu na magazyn amunicji pod Heniczeskiem, kilkanaście kilometrów od Nowoołeksijiwki.

11:06 Wywiad wojskowy potwierdził „likwidację” dowódcy okrętu rosyjskiego, który ostrzeliwał Ukrainę

Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) potwierdził we wtorek, że w Krasnodarze na południu Rosji zastrzelono byłego dowódcę rosyjskiego okrętu podwodnego Krasnodar dokonującego ostrzałów Ukrainy. HUR oznajmił, że wojskowy został „zlikwidowany” i nie ma świadków zabójstwa.

HUR poinformował, że chodzi o kapitana Siergieja Rżyckiego, byłego dowódcę okrętu Krasnodar; media rosyjskie informując w poniedziałek o śmierci Rżyckiego podały, że miał on na imię Stanisław.

Według komunikatu HUR wojskowy zginął, gdy rankiem 10 lipca biegał w parku miejskim w Krasnodarze. – Około godz. 6 rano oddano do niego siedem strzałów z pistoletu Makarowa. W wyniku obrażeń zmarł na miejscu. Z powodu ulewnego deszczu w parku nie było ludzi, tak więc nie ma świadków, którzy mogliby podać szczegóły czy rozpoznać sprawcę – głosi oświadczenie.

Wywiad podał, że Rżycki dowodził okrętem Krasnodar, wchodzącym w skład rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, i od 2006 roku mieszkał na anektowanym w 2014 roku Krymie. Jeszcze przed aneksją w Sewastopolu mieściła się na mocy umowy z Ukrainą baza rosyjska.

Oficjalne media rosyjskie potwierdziły w poniedziałek, że 42-letni Rżycki, były dowódca okrętu Krasnodar, został rankiem zastrzelony przez nieznanego sprawcę.

Według mediów ukraińskich okręt Krasnodar ostrzelał 14 lipca 2022 r. pociskami Kalibr Winnicę, miasto w środkowo-zachodniej części Ukrainy. W wyniku ostrzału zginęło 27 osób.

10:34 Brytyjski resort obrony: firmy budowlane w Moskwie muszą dostarczać „ochotników” na wojnę

Władze miejskie Moskwy najprawdopodobniej grożą wycofaniem kontraktów z firmami budowlanymi, jeśli nie osiągną one limitów w zakresie dostarczania „ochotników” do służby na Ukrainie – przekazało we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.

Jak podano w codziennej aktualizacji wywiadowczej, jednej z firm miał zostać wyznaczony cel w postaci 30 ochotników do końca sierpnia 2023 roku.

Wskazano, że posunięcie to prawdopodobnie wpłynie przede wszystkim na członków mniejszości etnicznych z biedniejszych regionów Rosji, takich jak Dagestan i państwa Azji Środkowej, którzy stanowią większość moskiewskich pracowników budowlanych, a środek ten jest najprawdopodobniej przynajmniej milcząco popierany przez burmistrza Moskwy Siergieja Sobianina. – Jest to kontynuacja jego dotychczasowych prób zminimalizowania wpływu konfliktu na lepiej sytuowanych mieszkańców Moskwy, przy jednoczesnym wspieraniu działań wojennych – napisano.

10:05 Armia: Rosjanie urządzili szpital wojskowy w przedszkolu, łamiąc prawo humanitarne

Na okupowanych terenach Ukrainy Rosjanie umieszczają swoje szpitale wojskowe w przedszkolach i szkołach, naruszając międzynarodowe prawo humanitarne – powiedział we wtorek rzecznik Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, Andrij Kowalow.

Rosjanie „przekształcają ukraińskie przedszkola i szkoły w obiekty pomocy medycznej dla swoich rannych terrorystów” – powiedział Kowalow, cytowany przez agencję Ukrinform. Poinformował, że w mieście Tokmak w obwodzie zaporoskim w szpitalu na terenie przedszkola przebywa obecnie 100 rannych wojskowych rosyjskich.

Tokmak znajduje się pod okupacją rosyjską od ponad roku – został zajęty w pierwszych dniach marca 2022 roku. Miasto jest dużym węzłem kolejowym i podczas okupacji stało się ważnym ośrodkiem logistycznym wojsk rosyjskich, ze względu na połączenia z okupowanym Mariupolem, Berdiańskiem i Krymem. Leży obecnie zaledwie 24 km od linii frontu w obwodzie zaporoskim, na południu Ukrainy.

07:29 ISW: Ukraińcy wyzwolili przez pięć tygodni tyle terytorium, ile Rosjanie zajęli w pół roku

Armia ukraińska zajęła w ciągu pięciu tygodni – od początku kontrofensywy 4 czerwca br. – niemal taki obszar, jaki wojska rosyjskie zajęły przez ponad pół roku – szacuje amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie o sytuacji na froncie.

Od 1 stycznia br. Rosjanie zajęli około 282 km2 terytorium Ukrainy na całym obszarze działań wojennych. Ukraińcy od 4 czerwca br. odzyskali około 253 km2 obszarów kraju – szacuje ISW. Analitycy zaznaczają, że są to ich własne szacunki, które różnią się od ocen ukraińskich, prawdopodobnie dlatego, że Ukraina inaczej oceniała swą początkową kontrolę zajmowanego terytorium.

Zgodnie z ocenami ogłoszonymi w poniedziałek przez ukraiński Sztab Generalny armia wyzwoliła w ciągu minionego tygodnia 4 km2 terytorium na kierunku Bachmutu, a ogółem od początku kontrofensywy na tym kierunku – około 24 km2. Na południu kraju, na kierunku Berdiańska i Melitopola siły ukraińskie przesunęły się od początku kontrofensywy o 8,6 km.

07:19 Sztab: kontynuujemy kontrofensywę na południu, lecz najcięższe walki nadal w obwodzie donieckim

Nasza kontrofensywa na południu trwa, lecz najcięższe walki wciąż toczą się na odcinkach kupiańskim, łymańskim, awdijiwskim i marjinskim w obwodzie donieckim; w ciągu ostatniej doby doszło tam do 30 potyczek – poinformował we wtorkowym porannym komunikacie Sztab Generalny Ukraińskich Sił Zbrojnych.

W nocy z poniedziałku na wtorek Rosjanie po raz kolejny zaatakowali terytorium Ukrainy, wykorzystując irańskie bezzałogowe samoloty uderzeniowe Shahed. Ustalanie następstw tych ataków trwa. Siły rosyjskie przeprowadziły też atak rakietowy na terytorium jednego z obiektów infrastruktury cywilnej w Mikołajowie. Rosyjskie wojsko przeprowadziło też 48 nalotów i wystrzeliło 60 razy z wieloprowadnicowych systemów rakietowych na pozycje wojsk ukraińskich i zaludnione obszary. Są osoby ranne wśród ludności cywilnej – donosi sztab.

Na froncie południowym (kierunki zaporoski i chersoński) Rosjanie koncentrują swoje wysiłki na zapobieganiu dalszemu postępowi wojsk ukraińskich w ramach kontrofensywy. Ostrzelali ponad 20 miejscowości, w tym Nowodariwkę, Lewadne, Małyniwkę, Hulajpole i Orichiw w obwodzie zaporoskim; natomiast w obwodzie chersońskim ostrzelano samo miasto Chersoń, a także Berysław, Kozacke, Lwowske, Antoniwkę oraz Inżenerne. Jednocześnie Ukraińskie Siły Zbrojne kontynuują operacje ofensywne w kierunku Melitopola i Berdiańska – czytamy w komunikacie.

Na wschodnim odcinku frontu (w obwodzie donieckim), na kierunku łymańskim Rosjanie przeprowadzili minionej doby naloty w okolicach miejscowości Terny, Żwaniwka, Rozdoliwka i Biłohoriwka w obwodzie donieckim. Pod ostrzałem artyleryjskim znalazło się ponad 15 miejscowości. W okolicach Bachmutu ukraińscy obrońcy skutecznie odparli ataki okupantów w pobliżu wsi Hryhoriwka, znajdując się pod ciężkim ostrzałem. W wyniku ostrzału w tym rejonie ucierpiało ponad 10 miejscowości – przekazało dowództwo ukraińskich sił zbrojnych.

Na kierunku Awdijiwki ukraińskie siły obronne nadal powstrzymują rosyjską ofensywę w okolicach Siewiernego. Minionej doby Rosjanie ostrzelali tam ponad 10 miejscowości, w tym Awdijiwkę, Pierwomajsk i Newelsk. Na marjinskim odcinku frontu ukraińscy żołnierze odparli wszystkie ataki wroga w pobliżu Marjinki i Krasnohoriwki. Rosjanie ostrzelali w tym regionie ponad 10 miejscowości, w tym Krasnohoriwkę, Marjinkę, Heorhiwkę i Pobiedę.

07:11 Szefowa Centrum Nowa Europa: brak jasnego sygnału ws. członkostwa Ukrainy w NATO będzie ogromnym rozczarowaniem

Brak jasnego sygnału w sprawie perspektywy członkostwa Ukrainy w NATO na szczycie w Wilnie będzie ogromnym rozczarowaniem dla ukraińskiego społeczeństwa – oceniła Alona Hetmanczuk dyrektorka kijowskiego ośrodka analitycznego Centrum Nowa Europa.

– Oczekiwania są takie, że w Wilnie zapadną decyzje w sprawie politycznego zaproszenia Ukrainy do Sojuszu. Nie chodzi więc o zaproszenie formalne, po którym od razu rozpoczyna się proces wejścia do NATO, lecz o zaproszenie polityczne ze wskazaniem, że członkostwo nastąpi później, gdy zakończy się wojna z Rosją – powiedziała PAP.

Ekspertka wyjaśniła, że jeśli szczyt w Wilnie nie wskaże perspektywy wejścia do Sojuszu Północnoatlantyckiego, wywoła to rozczarowanie w ukraińskim społeczeństwie.

– Będzie to odebrane bardzo negatywnie, zwłaszcza, że jesteśmy w okresie bardzo skomplikowanego, trudnego kontrnatarcia, w którym nasi żołnierze dosłownie wygryzają każdy centymetr okupowanej przez Rosję ziemi i można sobie wyobrazić, jaki to będzie dla nich sygnał – podkreśliła.

Rozczarowanie może być tym głębsze, że – jak tłumaczy rozmówczyni PAP – wielu Ukraińców uważa, że na szczycie w Wilnie ich kraj może wręcz uzyskać członkostwo w NATO. „Jest to kwestia komunikacji ze społeczeństwem ze strony ukraińskich władz. Ludzie nie rozumieją różnicy pomiędzy zaproszeniem a członkostwem” – powiedziała.

– Jednak kiedy ludzie zrozumieją, że NATO nie jest nawet gotowe do zaproszenia nas do Sojuszu, czyli do sygnału politycznego, który tak naprawdę nic nie kosztuje, to będzie ogromne rozczarowanie – dodała.

Zdaniem Hetmaczuk na szczycie w Wilnie Ukraina mogłaby zgodzić się na podobny scenariusz, jaki miał miejsce przy uzyskiwaniu przez nią statusu kandydata do członkostwa w Unii Europejskiej.

– Sadzę, że Ukraina zgodziłaby się nawet na taki scenariusz, jaki był z kandydaturą do UE, czyli na zaproszenie i warunki dla wszczęcia procesu negocjacyjnego. Ważne jest także wyraźne wskazanie, kiedy może nastąpić przyjęcie nas do NATO – stwierdziła.

Według ekspertki decyzje w sprawie perspektywy członkostwa zapadną już na samym szczycie, dlatego prezydent Wołodymyr Zełenski powinien udać się do Wilna.

– Formuła końcowa będzie dopracowywana już w Wilnie. Dlatego uważam, że prezydent Zełenski powinien tam pojechać i spróbować wpływać na decyzje na miejscu. W jego obecności uczestnikom szczytu trudniej będzie powiedzieć Ukrainie „nie” – uznała.

Ostrzegła jednocześnie przed przyjęciem w Wilnie „jakiegoś wariantu hybrydowego” czy „produktu akrobatyki dyplomatyczno-lingwistycznej”, by nie powtórzyła się sytuacja ze szczytu NATO w Bukareszcie w 2008 r. Niemcy i Francja odrzuciły tam przyznanie Ukrainie i Gruzji Planu Działań na rzecz Członkostwa w Sojuszu (ang. MAP).

– Bardzo chcielibyśmy, by w Wilnie zakończyła się epoka tego strategicznego braku zdecydowania, które narodził Bukareszt; jakikolwiek wariant hybrydowy może stworzyć pole dla różnych interpretacji i nie doprowadzi do niczego w kontekście naszego członkostwa – uznała.

Szefowa Centrum Nowa Europa podkreśliła, że dziś do idei wyrażenia jasnego sygnału w sprawie perspektywy członkostwa Ukrainy w NATO przede wszystkim przekonać należy prezydenta Stanów Zjednoczonych Joego Bidena.

– Najważniejsze, by to właśnie Biden określił się wobec wsparcia dla Ukrainy. Widzimy w Waszyngtonie elementy strachu przed eskalacją ze strony Putina, co jest Bidenowi niepotrzebne przed wyborami prezydenckimi. Pojawiły się też głosy, że ta kwestia (członkostwa Ukrainy w NATO) może być przedmiotem potencjalnych negocjacji pomiędzy Ukrainą a Rosją – powiedziała.

– Słyszeliśmy również publiczne oświadczenia, w których Biden mówił o jednakowych dla wszystkich standardach, a więc odsyłał do reform i do walki z korupcją. My na to odpowiadamy, że gdyby przyznano nam MAP w 2008 r., to te reformy byłyby już przeprowadzone – wskazała.

Według ekspertki perspektywa członkostwa uczyniłaby realizację oczekiwanych na Ukrainie reform łatwiejszą. – Wraz z zaproszeniem do NATO przeprowadzenie tych reform będzie łatwiejsze i szybsze. Bez zaproszenia motywacja zostanie utracona – uprzedziła Hetmanczuk w rozmowie z PAP.

7:00 B. dyrektor Biura Informacji NATO w Moskwie: Ukraińcy wiedzą, że nie ma żadnej formy gwarancji, która mogłaby zastąpić członkostwo w NATO

Nie ma żadnej formy gwarancji, która mogłaby zastąpić członkostwo w NATO i artykuł 5. Ukraińcy o tym doskonale wiedzą – mówił PAP b. dyrektor Biura Informacji NATO w Moskwie i ekspert fundacji Pułaskiego, Robert Pszczel.

W ocenie Pszczela, podczas szczytu NATO w Wilnie nie dojdzie do przełomu dotyczącego akcesji Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego. – Na tę chwilę Stany Zjednoczone i wiele innych państw członkowskich nie wyrażają gotowości na wstąpienie Ukrainy do NATO. Przeważającym argumentem przeciw jest fakt, że akcesja oznaczałaby natychmiastowe wciągnięcie Sojuszu w wojnę z Rosją – podkreślił.

Odnosząc się do doniesień o proponowanych przez USA gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy opartych na modelu izraelskim, Pszczel odpowiedział, że nie można porównać ich do tych, które zapewnia członkostwo w NATO.

– Nie ma żadnej formy gwarancji bezpieczeństwa, która mogłaby zastąpić członkostwo w NATO i artykuł 5. Ukraińcy doskonale o tym wiedzą – stwierdził ekspert. Podkreślił, że dowodem na to jest przyspieszona akcesja do sojuszu Finlandii i w niedalekiej przyszłości także Szwecji. – Oba te państwa w ostatnich latach były nastawione na wzmacnianie swojej obronności, mimo to w obliczu ogromnego zagrożenia ze strony Rosji zdecydowały się na złożenie wniosku o członkostwo – zauważył.

Pszczel podkreślił, że choć strona ukraińska z pewnością będzie zawiedziona, powinna skorzystać z proponowanych przez Sojusz rozwiązań. – Trzeba skorzystać z tych rzeczy, które zostaną uzgodnione w ramach całego NATO. A jest to naprawdę znaczący pakiet, który nie tylko pomoże Ukrainie wygrać wojnę, ale również pozwoli na osiągnięcie przeróżnych standardów m.in. wojskowych – zaznaczył.

Jak wskazuje Pszczel, gwarancje zapewnią Ukrainie długotrwałe wsparcie finansowe i militarne. – Pamiętajmy, że państwa członkowskie NATO to demokracje, w których odbywają się wybory. Rządy mogą się zmienić, a wraz z nimi polityka poszczególnych krajów, ale gwarancje zapewnią ciągłość pomocy płynącej z Zachodu do Kijowa – mówił ekspert.

W niedzielę Biały Dom poinformował, że prezydent USA Joe Biden podniesie podczas szczytu NATO w Wilnie temat gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, opartych na modelu izraelskim i będzie rozmawiał o tym z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

– Koncepcja polega na tym, że Stany Zjednoczone razem z sojusznikami i partnerami w ramach multilateralnych wynegocjują dwustronne długoterminowe zobowiązania bezpieczeństwa z Ukrainą, co oznaczałoby, że Stany Zjednoczone byłyby gotowe do udzielenia różnych form pomocy wojskowej, wywiadowczej, wymiany informacji, wsparcia cybernetycznego i innych form materialnego wsparcia, tak by Ukraina była w stanie się obronić i odstraszyć przyszłą agresję – powiedział doradca amerykańskiego prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan.

06:47 Rozważane są dwa warianty gwarancji dla Ukrainy – akcesja do NATO lub „model izraelski”

Przed szczytem NATO w Wilnie rozważane były przede wszystkim dwa warianty gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy – akcesja do NATO lub „model izraelski” polegający na uzbrojeniu sił ukraińskich i stałej pomocy wojskowej państw sojuszu dla Kijowa – podaje magazyn „Foreign Policy”.

Niezależnie od tego, kiedy skończy się agresja Rosji na Ukrainie, kwestie gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa należy zacząć rozważać już teraz. O ile bowiem wojna nie skończy się podpisaniem solidnego traktatu pokojowego, co jest mało prawdopodobne, Władimir Putin lub jakiś inny rosyjski przywódca będzie mógł rozpocząć tę agresję na nowo. Chyba że Ukraina będzie dysponowała wystarczającym mechanizmem odstraszania – pisze amerykański magazyn.

Ponadto, nawet gdyby Ukraińcy wygrali wojnę, odzyskując te terytoria, które Rosja zagarnęła w 2014 roku, wielu Rosjan mogłoby w przyszłości chcieć pomścić tę porażkę, a takie nastawienie wyborców mogliby skrzętnie wykorzystać politycy – podkreśla „FP”.

Dla ukraińskich przywódców optymalną gwarancją bezpieczeństwa i metodą odstraszania Rosjan jest akcesja do NATO. Nie bez znaczenia jest to, że jak dotąd Putin unikał konfliktów z państwami należącymi niegdyś do Układu Warszawskiego i będącymi teraz członkami sojuszu, ale „znęcał się” nad krajami pozbawionymi takiej tarczy – Gruzją, Mołdawią i Ukrainą.

Przyjęcie Ukraińców do NATO uruchomiłoby jednak Artykuł V Traktatu Północnoatlantyckiego, a to oznacza, że każdy kraj sojuszu musiałby natychmiast „wziąć na siebie ryzyko, którego prezydent USA Joe Biden (…) nie zaakceptuje: (ryzyko) bezpośredniej wojny z Rosją” – wyjaśnia „FP”.

Co więcej, kraje sojuszu nie wypracowały jeszcze porozumienia w sprawie przyjęcia Ukrainy do NATO, a przypadek Szwecji, której akcesję blokuje Turcja, dowodzi, że pojedyncze weto może ten proces wydłużać w nieskończoność.

Jest też kolejny problem – jeżeli przyjęcie Ukrainy do sojuszu byłoby możliwe tylko wtedy, gdy skończy się konflikt, dałoby to Putinowi argument, by przedłużać tę wojnę tak długo, jak to możliwe. Gdyby zaś rozważać akcesję Kijowa do NATO jeszcze w czasie aktywnego konfliktu, oznaczałoby to, że Stany Zjednoczone zaaprobują to bez gwarancji związanych z Artykułem V. Ponadto, zważywszy że Amerykanie są teraz bardzo niechętni wysyłaniu sił USA na Ukrainę, należy przyjąć, że rotacyjna obecność amerykańskiego kontyngentu w tym kraju byłaby bardzo ograniczona – wyjaśnia magazyn.

Alternatywą dla przyjęcia Kijowa do NATO byłby tzw. model izraelski gwarancji bezpieczeństwa. Należałoby wtedy, oprócz udzielania dyplomatycznego wsparcia Ukrainie, podbudować jej siły zbrojne w takim stopniu, by były w stanie same odstraszyć Rosję i zniechęcić ją do wszelkiego awanturnictwa – relacjonuje „FP”.

Należy jednak wziąć pod uwagę, że aby Izrael czuł się bezpiecznie, USA dały mu jakościową przewagę militarną nad przeciwnikami na lądzie, morzu i w powietrzu. Zagwarantowanie takiej samej siły odstraszania Ukrainie byłoby gigantyczną inwestycją, prawdopodobnie droższą niż przyjęcie jej do NATO.

Co więcej, gwarancje zgodne z modelem izraelskim byłyby zależne do tego, kto rządzi w USA i na Ukrainie. Jak wiarygodne byłyby takie obietnice dla Kijowa, gdyby wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych w 2024 roku wygrał Donald Trump? Lub gdyby Wołodymyra Zełenskiego zastąpił na urzędzie prezydenta mniej zdolny przywódca? – pisze „FP”.

W niedzielę doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan poinformował, że prezydent Biden poruszy podczas szczytu NATO w Wilnie temat gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy opartych na modelu izraelskim i będzie rozmawiał o tym z prezydentem Zełenskim.

Wcześniej w wywiadzie dla CNN Biden powiedział, że gwarancje podobne do tych, których USA udzielają Izraelowi, obowiązywałyby w trakcie procesu przyjmowania Ukrainy do NATO, co – jak zastrzegł – „może chwilę potrwać”.

05:46 Rosja przeprowadziła drugi w tym miesiącu atak powietrzny na Kijów

Kilka godzin przed rozpoczęciem szczytu NATO w Wilnie, w nocy z poniedziałku na wtorek, Rosja przeprowadziła atak powietrzny na stolicę Ukrainy Kijów przy użyciu irańskich dronów Shahed.

– Wróg zaatakował Kijów z powietrza po raz drugi w tym miesiącu – poinformował na Telegramie Serhij Popko, szef administracji wojskowej Kijowa. – Irańskie drony zostały wystrzelone z południa Rosji, prawdopodobnie z Kraju Krasnodarskiego – dodał.

Według wstępnych informacji ukraińskie systemy obrony powietrznej zestrzeliły wszystkie drony, wystrzelone przez Rosję. Nie na informacji o zniszczeniach lub ofiarach.

– Wszystkie wykryte cele powietrzne poruszające się w kierunku Kijowa zostały zniszczone przez siły i środki naszej obrony powietrznej – stwierdził Popko.

01:59 Reuters: Biden spotka się z Zełenskim podczas szczytu NATO w Wilnie

Prezydent USA Joe Biden spotka się w środę z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim podczas szczytu NATO w Wilnie – poinformowała we wtorek agencja Reuters, powołując się na amerykańskiego oficjela.

W poniedziałek wieczorem Zełenski właściwie potwierdził swój udział w szczycie NATO w Wilnie. – To dla mnie zaszczyt reprezentować takich ludzi i taką Ukrainę! – powiedział w wieczornym przemówieniu wideo.

Także według zapowiedzi przedstawicieli zachodnich rządów i mediów, Zełenski ma się osobiście pojawić w Wilnie w środę, w drugim dniu obrad.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj