704. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Rosyjska armia zaatakowała obiekty w kilku obwodach

(fot. Facebook / Генеральний штаб ЗСУ / General Staff of the Armed Forces of Ukraine)

Rosyjska armia zaatakowała w nocy z soboty na niedzielę dronami bojowymi i rakietami obiekty cywilne i obiekty infrastruktury krytycznej w kilku obwodach Ukrainy – podały ukraińskie siły powietrzne. Nie ma informacji o ofiarach. Inwazja Rosji na Ukrainę trwa już 704. dzień.

18:27 Szef MSZ Ukrainy: jeśli będzie trzeba, to wojna z Rosją potrwa i następny rok

– Wojna z Rosją nie może skończyć się połowicznie – oświadczył minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba we włoskiej telewizji w niedzielę. Jak zaznaczył, jeśli będzie konieczne, to konflikt zbrojny potrwa jeszcze następny rok.

W wywiadzie dla telewizji RAI szef ukraińskiej dyplomacji oświadczył:

– Muszę być optymistą, bo tylko optymiści wygrywają wojny. I chcę wierzyć w to, że to ostatni rok wojny. Ale jeśli tak nie będzie, to potrwa następny rok, bo ta wojna nie może skończyć się połowicznie. Zakończy się tym, że albo Ukraina przestanie istnieć albo Rosja wycofa się z jej granic i zostawi ją w spokoju. Moim zadaniem jest osiągnięcie tego drugiego rezultatu przy wykorzystaniu wszystkich środków, jakimi dysponuję, nawet jeśli potrzeba będzie więcej niż 12 miesięcy – powiedział ukraiński minister spraw zagranicznych.

Odniósł się też do dyskutowanej obecnie kwestii zmęczenia wojną na Ukrainie.

Kułeba wyjaśnił: – Przywódcy państw, z którymi my rozmawiamy, nie mówią o zmęczeniu, bo zdają sobie sprawę z tego, jaka jest stawka. Zmęczenie to nie jest coś, na co mogą sobie pozwolić ze strategicznego punktu widzenia. Teza o zmęczeniu jest rosyjska.

14:39 BBC: kosmetyczny gigant Avon wciąż aktywnie działa na rynku rosyjskim

Amerykańsko-brytyjski gigant kosmetyczny, firma Avon, wciąż aktywnie działa na rynku rosyjskim, rekrutując nowych agentów sprzedaży i kontynuując produkcję w ogromnej fabryce w regionie moskiewskim – ujawniła w niedzielę brytyjska stacja BBC.

Avon, który w 2016 r. przeniósł siedzibę z Nowego Jorku do Londynu, zaczął działalność na rynku rosyjskim 30 lat temu. Mająca 137-letnią historię firma najbardziej znana jest ze sprzedaży bezpośredniej, prowadzonej przez przedstawicielki handlowe, które demonstrują potencjalnym klientkom działanie kosmetyków, perfum i kremów, choć w ostatnich latach ponownie wróciła do sprzedaży w sklepach oraz przez Internet.

Jak przypomina BBC, tuż po rosyjskiej inwazji na Ukrainę Avon ogłosił, że wstrzymuje inwestycje w Rosji i zawiesza eksport swoich produktów kosmetycznych z Rosji na inne rynki, w tym na Ukrainę. Właściciel Avon, brazylijska firma Natura & Co podkreślała, że utrzymuje jedynie lokalne operacje, aby wspierać swoje agentki sprzedaży, które zależne są od tej działalności.

– Uważamy, że ograniczenie ich dostępu do produktów miałoby ogromny wpływ na tamtejsze kobiety i dzieci – wyjaśniano.

BBC ustaliła jednak, że nadal można zarejestrować się jako nowy przedstawiciel handlowy firmy w Rosji, a chętnym oferuje się nagrody, premie pieniężne, a nawet wakacje za osiągnięcie celów. Po zarejestrowaniu się online, dziennikarze BBC otrzymali powitalną wiadomość e-mail z programu sprzedaży „Easy Start” i danymi kontaktowymi do lokalnego koordynatora.

W filmie opublikowanym w serwisie YouTube na koncie Avon Russia z okazji 30-lecia działalności na rosyjskim rynku, menedżerowie wyższego szczebla opisują ceremonie wręczenia nagród, szkolenia z zarządzania mediami społecznościowymi i sposoby poprawy sprzedaży, a także wycieczki zagraniczne oferowane jako nagrody dla najlepszych sprzedawców.

Steven Tian, członek zespołu badaczy z Uniwersytetu Yale, którzy śledzą działania firm w odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę, powiedział, że firma powinna się „wstydzić” za kontynuowanie działalności w Rosji.

– Nie ma usprawiedliwienia dla dalszego finansowania machiny wojennej Putina. Było wystarczająco dużo czasu, aby firmy mogły wyjść w uporządkowany sposób – podkreślił.

BBC przypomina, że w 2004 roku firma otworzyła fabrykę w mieście Naro-Fomińsk w obwodzie moskiewskim, gdzie produkuje ponad 220 rodzajów kosmetyków i perfum. Od momentu otwarcia wyprodukowano tam ponad 2,5 miliarda sztuk tego typu towarów. Avon zapewnił BBC, że fabryka w Naro-Fomińsku obsługuje obecnie wyłącznie rynek rosyjski. Na początku wojny na Ukrainie firma przekazała agencji Interfax, że rozważa przeniesienie produkcji na rynki Europy Wschodniej z Naro-Fomińska do Polski i – jak wskazuje BBC – wydaje się, że spełniła to zobowiązanie.

Jak informuje BBC, kiedy pod koniec października 2023 roku jej osoba kontaktowa złożyła zamówienie w Avon w Rosji, trzy z czterech otrzymanych produktów zostały wyprodukowane w zakładzie w Naro-Fomińsku, a jeden w Polsce. Ale osoba kontaktowa złożyła również zamówienie w ukraińskim oddziale Avon, aby sprawdzić, czy eksport z Rosji rzeczywiście został zawieszony. Zamówiono pięć produktów, o których wcześniej wiadomo było, że zostały wyprodukowane w fabryce w Naro-Fomińsku i wszystkie zostały oznaczone jako wyprodukowane w Polsce.

13:10 ISW: Rosja chce destabilizować sytuację w USA, media koncentrują się na Teksasie

Rosja chce destabilizować sytuację wewnętrzną w USA, a rosyjskie państwowe media pełne są informacji na temat konfliktu między władzami Teksasu i władzami federalnymi – zauważa amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

– Rosyjska przestrzeń informacyjna rozpowszechnia narracje mające manipulować wewnętrznymi politycznymi wydarzeniami w USA, wywołać niestabilność w Stanach Zjednoczonych i zaburzać amerykańskie debaty o dalszym amerykańskim wsparciu wojskowym dla Ukrainy – czytamy w najnowszej analizie ośrodka.

Jak podkreślono, rosyjskie media państwowe i rosyjscy „blogerzy wojskowi” wypełniają rosyjską przestrzeń informacyjną materiałami na temat konfliktu między władzami Teksasu i władzami federalnymi. Jeden ze znanych powiązanych z Kremlem blogerów próbował podważać legalność nadchodzących wyborów w USA.

W ocenie ISW takie działania najprawdopodobniej stanowią celową rosyjską kampanię w przestrzeni informacyjnej.

W grudniu ub.r. na południowej granicy USA odnotowano rekordową liczbę zatrzymanych osób – ponad 300 tys. Choć w styczniu sytuacja się poprawiła, to służby graniczne od dawna alarmują, że liczba migrantów napływających przez granicę z całego świata przytłacza ich zasoby.

Sytuacja na granicy jest też przedmiotem eskalującego sporu między republikańskimi władzami Teksasu i administracją federalną. Gubernator Teksasu ustawił na brzegu rzeki Rio Grande drut żyletkowy i wysłał tam żołnierzy Gwardii Narodowej, blokując dostęp do granicy funkcjonariuszom federalnych służb CBP. Mimo że Sąd Najwyższy USA zezwolił CBP na usunięcie drutu, teksańskie władze w efekcie zignorowały tę decyzję, a ich działania poparli niemal wszyscy republikańscy gubernatorzy oraz czołowi politycy partii.

12:43 Brytyjski resort obrony: w Rosji rośnie liczba podpaleń wojskowych punktów rekrutacyjnych

W Rosji w ostatnich miesiącach wzrasta liczba podpaleń wojskowych punktów rekrutacyjnych, co jest związane z niezadowoleniem społecznym z wojny oraz niewiarą w zapewnienia o tym, że nie będzie następnej mobilizacji – przekazało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej przywołano informację podaną 22 stycznia przez rosyjskie władze, że od początku konfliktu w lutym 2022 roku odnotowano 220 ataków na punkty rekrutacyjne, a także statystyki z niezależnego portalu Mediazona, według których od 26 lipca 2023 roku były 113 takie ataki. Jak dodano, zestawienie obu tych informacji wskazuje, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy liczba podpaleń punktów rekrutacyjnych się podwoiła.

Napisano, że dyrektor rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Siergiej Naryszkin oskarżył odpowiedzialnych za te podpalenia o działanie na zlecenie zachodnich urzędników, ale wzrost liczby ataków jest najprawdopodobniej związany z rosnącym w rosyjskim społeczeństwie poczuciem niezadowolenia, w szczególności wśród tych, którzy mogliby być zmobilizowani w przypadku ogłoszenia drugiej fali mobilizacji. Niektórym z oskarżonych o te ataki postawiono zarzuty terroryzmu i zdrady.

– Dalsza mobilizacja byłaby sprzeczna z obietnicą (Władimira) Putina złożoną 14 grudnia 2023 roku podczas jego dorocznej konferencji prasowej, że nie będzie dalszej mobilizacji – ataki najprawdopodobniej sugerują brak pewności co do tej obietnicy – oceniono.

12:03 W związku z rosyjskimi ostrzałami w Charkowie otwarto przedszkole w metrze

W związku z rosyjskimi ostrzałami w Charkowie otwarto przedszkole w metrze. Wcześniej w klasach na stacjach podziemnej kolei zaczęła działać szkoła. Z uwagi na ryzyko ataków w pozostałych placówkach w mieście prowadzone jest nauczanie zdalne.

Przedszkole w metrze, do którego zapisano już prawie 700 dzieci, otwarto w Charkowie kilku tygodni temu – pisze w niedzielę portal telewizji Nastojaszczeje Wriemia. Przedszkole działa w weekendy w tych samych klasach, co szkoły w dni powszednie.

Część dzieci po raz pierwszy przyszła do przedszkola – najpierw uniemożliwiały to ograniczenia związane z pandemią Covid-19, a później placówki zamknięto przez rosyjską inwazję.

– Dobrze, że jest taka możliwość w naszych warunkach. Czekają na spotkanie. Chcą się widzieć. Staramy się przekształcić to dla nich w mały dzień dziecka – powiedziała przedszkolanka Julia Machowa.

Mer miasta Ihor Terechow jesienią ubiegłego roku zapowiedział, że planowana jest budowa pierwszej podziemnej szkoły na Ukrainie, która będzie spełniać najnowocześniejsze wymogi dotyczące budowli ochronnych. Taki schron miałby pozwolić tysiącom charkowskich dzieci na bezpieczną naukę nawet podczas ostrzałów rakietowych.

10:21 Ukraiński portal wojskowy: Rosja werbuje Białorusinów na swoje uczelnie wojskowe

Rosja werbuje Białorusinów na swoje uczelnie wojskowe – pisze ukraiński portal Sprotyw, utworzony przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii. Według serwisu w rosyjskim wojsku brakuje młodszych oficerów.

Przedstawiciele rosyjskich sił zbrojnych prowadzą w miastach Białorusi „dni otwartych drzwi”, podczas których Białorusinom proponuje się naukę na stopień oficera na rosyjskich uczelniach wojskowych – przekazał Sprotyw.

– W wyniku dużych strat na wojnie przeciwko Ukrainie w rosyjskich wojskach okupacyjnych bardzo brakuje młodszych oficerów. Rosja próbuje naprawić to, werbując obywateli innych krajów, w tym Białorusinów – czytamy.

By uzupełnić swoje siły, Rosja sięga też po najemników z różnych krajów świata. Kilka dni temu Sprotyw napisał, że na okupowanych terenach obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy zaobserwowano służących w rosyjskiej armii najemników z Malezji. Już wcześniej informowano o obywatelach Kuby, Nepalu, Białorusi, Serbii i innych państw, którzy walczą po stronie Kremla.

9:05 SBU: skradziono 1,5 mld hrywien przeznaczonych na zakup amunicji

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała o wykryciu procederu korupcyjnego polegającego na kradzieży ok. 1,5 mld hrywien (ok. 40 mln dolarów) przeznaczonych z budżetu państwa na zakup amunicji dla armii ukraińskiej; podejrzani to pracownicy resortu obrony i kierownictwo firmy zbrojeniowej.

Śledczy ustalili, że w sierpniu 2022 roku pracownicy ministerstwa obrony zawarli umowę na zakup amunicji z dostawcą Lwiwskyj Arsenał. Po otrzymaniu całej sumy od resortu przedsiębiorstwo przelało część pieniędzy na konto zagranicznego podmiotu, który miał dostarczyć Ukrainie amunicję.

Firma nie wysłała jednak ani jednego pocisku, a otrzymane środki przekierowała na konta powiązanej struktury na Bałkanach – czytamy w komunikacie opublikowanym przez SBU w sobotę wieczorem. Reszta pieniędzy od ministerstwa znajdowała się na kontach ukraińskiej firmy w kijowskim banku.

Środki miały być przeznaczone na zakup 100 tys. sztuk amunicji moździerzowej dla ukraińskiej armii.

Pięć osób, które według śledczych są zamieszane w proceder, poinformowano o możliwości popełnienia przestępstwa. Jedną z nich zatrzymano podczas próby opuszczenia Ukrainy. Grozi im do 12 lat pozbawienia wolności i konfiskacja majątku. Skradzione pieniądze zostały zajęte i mają wrócić do budżetu państwa.

08:05 Ukraińskie siły powietrzne: rosyjska armia zaatakowała obiekty w kilku obwodach

Rosyjska armia zaatakowała w nocy z soboty na niedzielę dronami bojowymi i rakietami obiekty cywilne i obiekty infrastruktury krytycznej w kilku obwodach Ukrainy – podały ukraińskie siły powietrzne. Nie ma informacji o ofiarach.

Rosyjskie wojska do ataku wykorzystały osiem dronów typu Shahed. Dodatkowo dwoma rakietami Iskander-M zaatakowano obwód połtawski i trzema S-300 obwód doniecki. Ukraińska obrona powietrzna zniszczyła cztery bezzałogowce, którymi przeciwnik zaatakował strefę przyfrontową – przekazano.

Zaatakowane zostały obiekty cywilne i obiekty infrastruktury krytycznej w obwodzie połtawskim, donieckim, zaporoskim i dniepropietrowskim – czytamy w komunikacie.

Ze wstępnych informacji wynika, że nie ma ofiar. Szczegóły dotyczące skutków ataków mają przedstawić lokalne władze.

07:24 ISW: Kreml mógł uznać, że narracja o rzekomej walce z nazizmem jest lepsza niż ta o „ruskim mirze”

Kreml mógł uznać, że narracja o rzekomej walce Rosji z nazizmem jest bardziej skuteczna niż ta odwołująca się do ideologii „ruskiego miru” – przypuszcza w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

– Podczas obchodów 80. rocznicy zakończenia blokady Leningradu Władimir Putin, Alaksandr Łukaszenka i przedstawiciele Kremla mówili, że Rosja jest w egzystencjalnym konflikcie geopolitycznym z rzekomym współczesnym ruchem nazistowskim, który wykracza poza Ukrainę – pisze ISW.

Putin oskarżył o „przyjęcie nazizmu” kraje bałtyckie – czytamy. Najprawdopodobniej Kreml w ten sposób próbuje tworzyć tło informacyjne dla dalszej rosyjskiej agresji przeciwko krajom NATO – nie wykluczają eksperci amerykańskiego think tanku.

ISW przypomina, że Kreml mówi o „denazyfikacji” Ukrainy, tłumacząc swoją napaść na ten kraj. Przedstawiciele władz rosyjskich już wcześniej nazywali nazistami kraje Zachodu, ale skoordynowana narracja, jaka wybrzmiała podczas sobotnich obchodów, może świadczyć o tym, że teraz nazistą będzie nazywany każdy, kogo uznają za przeciwnika, albo Zachód jako całość – ocenia ośrodek.

Jak zauważają analitycy, Putin od dawna próbuje zbudować dla Rosji ideologię, którą może wykorzystać do argumentowania geopolitycznej konfrontacji z Zachodem. W tym celu Kreml może w coraz większym stopniu sięgać po retorykę dotyczącą walki z nazizmem – dodaje ISW.

Eksperci nie wykluczają, że Kreml mógł uznać, że narracja o tym, że Rosja i inne kraje walczą z geopolityczną siłą nazistowską jest bardziej skuteczną linią narracyjną niż próba odwoływania się do obywateli Rosji i osób rosyjskojęzycznych na terytorium byłego ZSRS i Imperium Rosyjskiego z ideologią „ruskiego miru”. Jako „ruski mir” Rosja określa domniemaną rosyjskojęzyczną wspólnotę kulturową krajów byłego ZSRS.

PAP/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj