Endokrynolog o swojej miłości do teatru: „Nie miałem więc innego wyjścia, jak wybrać jakiś inny kierunek”

Co medycyna ma wspólnego z operą? Jaka jest relacja pomiędzy endokrynologią a „Orfeuszem i Eurydyką”? Gość Podwieczorka Mistrzów opowiedział, jak połączyć dwie, wydawałoby się, niepołączalne pasje. Gościem Konrada Mielnika był prof. Dominik Rachoń – endokrynolog i … producent operowy.

– Pierwotnie chciałem być aktorem. Gdy spytałem się mojego ojca, który jest także profesorem chemii, czy mogę iść do szkoły aktorskiej, to odpowiedział, że oczywiście, ale on nie będzie tego finansował. Nie miałem więc innego wyjścia, jak wybrać jakiś inny kierunek. Jednak pasja teatralna ciągle mnie nie opuszczała – wspomina Dominik Rachoń.

SZTUKA NA WYSTAWIENIE CZEKAŁA 4 LATA

11 maja w Centrum św. Jana zostało wystawione dzieło „Orfeusz i Eurydyka”. Producentem spektaklu był Dominik Rachoń. – Ten projekt miał pierwotnie miejsce cztery lata temu. Udało mi się wystawić to dzieło w wersji koncertowej. Był to ogromny sukces. Ostatnio pojawił się pomysł, aby powtórzyć wystawienie tego dzieła, ale w formie scenicznej – opowiada producent operowy.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj