Zespół wokalny Art’n’Voices wydaje nowy album. „Chodziło o to, żeby płyta nie była czymś, co schowamy do szafy”

22 lutego swoją premierę będzie miała płyta „Midnight Stories” zespołu wokalnego Art’n’Voices. Znajdą się na niej nowe kompozycje i aranżacje, napisane przez polskich kompozytorów najmłodszej generacji. Z tej okazji, w Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku odbędzie się koncert premierowy nowego albumu grupy.

Gośćmi Konrada Mielnika byli Anna Rocławska-Musiałczyk i Tomasz Chyła z zespołu Art’n’Voices.

– Długo zastanawialiśmy się, jaki byłby wspólny mianownik tej płyty i stwierdziliśmy, że w naszym repertuarze są takie dwa kluczowe utwory, które wykonujemy już od lat. Jest to, między innymi, parafraza kolędy kaszubskiej Witosławy Frankowskiej „Bibi, synku, bi”. Ta kołysanka dała nam takiego bakcyla do tego, żeby pójść bardziej w tę tematykę. Nie chcieliśmy jednak, żeby była to płyta wyłącznie z kołysankami – zaznaczyła Anna Rocławska-Musiałczyk.

– Chodziło o oryginalność. Chcieliśmy wejść na rynek muzyczny z prawdziwą torpedą. Wiemy, ile rocznie płyt się wydaje na polskim rynku muzycznym. Poświęciliśmy temu ogrom czasu. Ten album kosztował nas mnóstwo nerwów. Znalazły się tutaj utwory, które, wydaje mi się, zostały napisane przez jednych z najlepszych kompozytorów młodego pokolenia. Chodziło o to, żeby ta płyta nie była czymś, co schowamy do szafy i wyciągniemy po to, żeby się pochwalić swoim dzieciom i wnukom, tylko żeby ten album zaistniał na rynku muzycznym – dodał Tomasz Chyła.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj