Wirtuoz, jeden z najwybitniejszych skrzypków, legenda polskiej wiolinistyki. Gościem Radia Gdańsk był Konstanty Andrzej Kulka. W rozmowie z Konradem Mielnikiem opowiedział, jak radzi sobie bez koncertowania, a także wspomnieniami wrócił do swoich pierwszych kroków na scenie.
– Sytuacja, kiedy nie mogę wyjść na estradę, zagrać koncertu, jest po prostu przykra – podkreślał skrzypek. – Od 10 marca straciłem wiele koncertów w polskich filharmoniach. Ale życie jest życiem, ja się tym nadto nie przejmuję. Ja się naprawdę sporo nagrałem – dodawał ze spokojem.
Słowa Konstantego Andrzeja Kulki nie powinny dziwić. Skrzypek wykonał ponad 2000 recitali i koncertów na całym świecie, a na scenie jest od 60 lat. Na naszej antenie wspominał swoje pierwsze międzynarodowe konkursy i koncerty.
– Na konkursie im. Niccolò Paganiniego w Genui w 1964 roku zbyt wiele nie zwojowałem. Dostałem nagrodę specjalną, wyróżnienie. Mój taki pierwszy samodzielny koncert zagrałem jako 13-latek, w średniej szkole muzycznej w Gdańsku Wrzeszczu. W tej chwili to było ponad 60 lat temu. Ale tak naprawdę takie moje poważne koncertowanie rozpoczęło się w 1967 roku – mówił Konstanty Andrzej Kulka.
(Fot. Agencja KFP/Anna Rezulak)