– Spadł mi kamień z serca, dlatego że to jest olbrzymia inwestycja, jedna z najważniejszych na Pomorzu, tak o decyzji Komisji Europejskiej w sprawie gdańskiego lotniska mówił w Rozmowie Kontrolowanej marszałek pomorski Mieczysław Struk. Komisja Europejska oświadczyła, że unijne dotacje dla Rębiechowa zostały wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem. – Odetchnąłem z ulgą, podobnie jak pozostali właściciele. Bardzo liczyliśmy na taką decyzję. Przeciągające się sprawy w Brukseli nie dawały nam gwarancji, że ta inwestycja zostanie w pełni zaakceptowana i rozliczona. Dzisiaj słyszymy, że tak. Kamień z serca, dlatego że to jest olbrzymia inwestycja, jedna z najważniejszych na Pomorzu, mówi marszałek Struk.
Marszałek podkreśla, że teraz trzeba zastanowić się co dalej z portem w Kosakowie. Jak mówi, pomóc tu może rząd. – Ten problem dzisiaj jest przede wszystkim problemem miasta Gdyni i gminy Kosakowo. Nie mamy z tego powodu satysfakcji. Zamknięcie problemu rozliczenia lotniska w Gdańsku otwiera drogę do tego, żeby się zastanowić, co dalej można zrobić z infrastrukturą w Kosakowie. Nie popieramy głosów, które mówią, że można tam przechowywać ziemniaki lub inny towar. Ta infrastruktura może być w przyszłości wykorzystana. W jakiej przyszłości – to zależy od woli pana prezydenta miasta Gdyni, ale także od władz polskiego rządu.
Zdaniem Mieczysława Struka jest duża szansa na wykorzystanie terenów oddanych na lotnisko w Kosakowie. – W tej chwili w naszym kraju pojawiają się różni inwestorzy, którzy poszukują takiej infrastruktury. Nie ma mowy oczywiście o sprzedaży, ale chcielibyśmy wykorzystać tę infrastrukturę, zapewnia marszałek.