Jolanta Szczypińska ws. publikacji nowych stenogramów z tupolewa: Mają zakłócić powagę rocznicy

– Nie wiemy, czy opublikowane stenogramy są zgodne z prawdą, ale nieprzypadkowo opublikowano je kilka dni przed obchodami piątej rocznicy katastrofy smoleńskiej, powiedziała w Rozmowie Kontrolowanej posłanka Prawa i Sprawiedliwości Jolanta Szczypińska. Dziennikarze RMF FM dotarli do najnowszej opinii biegłych, którzy na nowo odczytali zapis rejestratora rozmów w kokpicie tupolewa, który uległ katastrofie pod Smoleńskiem. Zawiera ona około 30 proc. więcej odczytanych słów w porównaniu ze wcześniejszymi ekspertyzami. Z opinii wynika, że w kabinie tupolewa znajdowały się osoby trzecie, wśród nich Dowódca Sił Powietrznych.

Według Jolanty Szczypińskiej wiarygodność nowych stenogramów jest wątpliwa. – Nawet prokuratura wojskowa zachowuje się w tej sprawie powściągliwie. To jest wyciek, za który nikt nie bierze odpowiedzialności. Dziennikarze publikują co otrzymali i nagle zostaje nam to podawane jako prawda objawiona, powiedziała posłanka. – To najbardziej godzi w rodziny tych, którzy zginęli w katastrofie. Proszę sobie wyobrazić, co musi przeżywać ponownie wdowa po generale Błasiku. Już raz przerabialiśmy przecież ten temat i udowodniono, że nie było go w kokpicie samolotu. Tonący brzytwy się chwyta i myślę jednak, że tą brzytwą zostanie skaleczony.

W rozmowie z Agnieszką Michajłow Jolanta Szczypińska przyznała, że według niej termin publikacji stenogramów nieprzypadkowo przypadł na kilka dni przed piątą rocznicą katastrofy smoleńskiej. – Moim zdaniem to ma po prostu zakłócić powagę obchodów tej rocznicy, ale przede wszystkim wprowadzić niepokój i zupełnie niepotrzebną dyskusję. Jest mi z tego powodu bardzo przykro, ponieważ faktycznie są tu używane obrzydliwe metody biorąc pod uwagę, że minęło 5 lat, a my do tej pory nie mamy oryginału czarnej skrzynki. Teraz publikuje się stenogramy rozmów tzw. kopie z kopii.

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości zaznaczyła w Rozmowie Kontrolowanej, że ta sytuacja obnaża słabość polskiego państwa. – Ona już była widoczna nawet pięć lat temu, kiedy to śledztwo oddano Rosjanom. Nie przeprowadzono międzynarodowego śledztwa, jak to w tej chwili ma miejsce np. w przypadku katastrofy malezyjskiego samolotu na Ukrainie. Donald Tusk w parlamencie europejskim doprowadził, że będzie międzynarodowe dochodzenie w tej sprawie. Natomiast jeśli chodzi o polski rządowy samolot, w którym zginął prezydent i elita władzy, to absolutnie takiego śledztwa nie ma. Platforma Obywatelska głosowała przeciwko jego umiędzynarodowieniu, Bronisław Komorowski również, powiedziała posłanka PiS.

as/mmt

fot. KFP/Hubert Bierndgarski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj