– Poseł Jaworski wprost powiedział, że zmienią wszystko. Tego się obawiam. Nie mówię tylko o stanowisku wojewody, ale o zmianie całej administracji. To dobrze nie wróży, mówił w Rozmowie Kontrolowanej Ryszard Stachurski.
ADMINISTRACJA, NIE POLITYKA
Ryszard Stachurski w rozmowie z Agnieszką Michajłow powiedział, że nie wie, kto może zastąpić go na stanowisku wojewody. Podkreślił, że PiS skrzętnie ukrywa tę informację.
– Moim zdaniem powinien być to urzędnik. Wbrew pozorom to nie jest funkcja polityczna, a administracyjna, mówił Stachurski. – Sam siebie nazwałbym urzędnikiem. Całe moje życie to doświadczenie właśnie w tym zakresie. Ta praca tego wymaga.
ZMIANY W URZĘDZIE WOJEWÓDZKIM
W Radiu Gdańsk Ryszard Stachurski przyznał, że obawia się zmian na Pomorzu zapowiadanych przez członków Prawa i Sprawiedliwości.
– Poseł Jaworski wprost powiedział, że zmienią wszystko. Tego się obawiam. Nie mówię tylko o stanowisku wojewody, ale o zmianie całej administracji. To dobrze nie wróży. Ja nie zmieniałem administracji, mówił wojewoda pomorski. – Wcześniej, gdy PiS objęło władzę, przyszli z listami ludzi do zwolnienia. Za wojewody Zaborowskiego (poprzednik Stachurskiego przyp. red.) tak nie było.
WALKA Z KIBICAMI
Wojewoda odniósł się także do walki z kibolami. Przyznał, że w tej sprawie walczył do końca, ale udało się odnieść „jakiś tam” sukces. – Ciągle podkreślałem, że będzie on pełen dopiero, gdy w tę walkę włączą się organizatorzy imprez sportowych. Oni są zbyt powiązani z kibicami, tłumaczył Stachurski.
Wiktor Miliszewski/mmt
[iframe width=”715″ height=”350″ src=”https://www.youtube.com/embed/INt0HHF7P48″ frameborder=”0″ allowfullscreen ]