Jak uniknąć kontrowersyjnych inwestycji na terenach postoczniowych? Wiceprezydent: „Pierwszym krokiem wpis do rejestru zabytków”

– Tereny postoczniowe mogą stać się pomnikiem historii. Dzięki temu będziemy kontrolowali estetykę budynków tam powstających – mówił na antenie Radia Gdańsk Wiesław Bielawski.

Wiceprezydent Gdańska ds. polityki przestrzennej był gościem Rozmowy Kontrolowanej w Radiu Gdańsk. Wywiad przeprowadziła Agnieszka Michajłow.

NIESKUTECZNE ROZMOWY

Jak zapewniał Wiesław Bielawski, w sprawie wyglądu Bastionu Wałowa były organizowane spotkania, na których urzędnicy dyskutowali z deweloperami o wyglądzie projektu. – Ja sam dwukrotnie spotykałem się z inwestorem. Wszyscy próbowaliśmy jakoś na niego wpłynąć. Deweloper wie jak silnie prawnie jest umocowany. Co my mu możemy zrobić? – mówił.

Wiceprezydent wyjaśniał, że w kwestii estetyki Bastionu Wałowa władze miasta nie miały nic do powiedzenia. – Samorządy w całym kraju są ofiarami systemu jaki panuje. System planistyczny i prawa budowlanego stawia nas w takich, a nie innych rolach. Jeśli mówimy o kwestiach estetycznych, czyli uznaniowych, to jedyną instytucją w Polsce, która może w ten sposób oceniać, jest konserwator zabytków. Ja tego zrobić nie mogę.

POMNIK HISTORII

Agnieszka Michajłow dopytywała o rozwiązania, które wyeliminują problem w przyszłości. Wiesław Bielawski odpowiadał, że najlepszym sposobem jest zrobienie z terenów postoczniowych pomnika historii.

– Nie jest tak, że nie zamierzam zrobić nic. W debacie trwającej od kilku lat zarysowały się już pomysły. Jednym z nich jest powstanie parku kulturowego na terenach postoczniowych. To jednak nieadekwatne narzędzie do ochrony tego obszaru. To rozwiązanie bez sensu. Jest jednak takie narzędzie jak pomnik historii, który ustanawia prezydent Polski – tłumaczył Bielawski.

Aby tereny postoczniowe stały się pomnikiem historii, trzeba spełnić konkretne warunki. – To albo objęcie wpisem do rejestru zabytków, albo utworzenie w tym miejscu parku kulturowego. Należy iść w kierunku wpisu do rejestru. Wtedy mielibyśmy bezpośredni wpływ na wygląd tamtejszych terenów – mówił wiceprezydent. Wpisaniem do rejestru zabytków zajmuje się konserwator zabytków.

KOLEJNE SPOTKANIE Z DEWELOPEREM

Paweł Adamowicz zamierza spotkać się z przedstawicielem dewelopera Leszkiem Czarneckim. – Mamy tu do czynienia z kulturą dewelopera. Są przykłady deweloperów, którzy po spotkaniach z mieszkańcami realizują konkretne projekty. Na spotkaniu będziemy próbowali na niego wpłynąć, nie rozkładamy rąk. Ale czy z tego skorzysta deweloper? Tego nie wiem – mówi wiceprezydent.

Wiktor Miliszewski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj