Gmina Smołdzino. Słowiński Park Narodowy jest dla niej przekleństwem i błogosławieństwem

– Droga do poprawki, panie wójcie – zaczęli Rozmowę Kontrolowaną z Arkadiuszem Walachem prowadzący poranny program Radia Gdańsk. Gość nie oburzył się, tylko przyznał im rację. – Wiemy od dawna, że nasze drogi są takie, a nie inne – odpowiedział. O problemach, z jakimi boryka się gmina Smołdzino z jej wójtem rozmawiali Ewelina Potocka i Włodzimierz Raszkiewicz.

NIGDY NIE POZWOLĘ ZABUDOWAĆ GMINY

Arkadiusz Walach przyznał, że Smołdzino o jedna z najuboższych, ale zarazem jedna z najpiękniejszych i dziewiczych gmin na terenie Pomorza. – Nawet jeśli będziemy bogaci, a wierzę, że tak kiedyś będzie, to nigdy jako wójt nie pozwolę, żeby ją zabudować. Ona ma być taka dziewicza – mówił.

Gość Radia Gdańsk dodał jednocześnie, że gmina także chce mieć dobre drogi, chodniki, ścieżki rowerowe i ścieżki edukacyjne. – Żeby turysta, który przyjedzie, nie bał się jechać tą drogą, którą państwo jechaliście do Kluk. Żeby nie bał się, że zostanie potrącony. Nie może być tak, że Starostwo Powiatowe w Słupsku remontuje tylko tamtejsze drogi, skoro samorząd partycypuje w kosztach 50/50 – uważa.

DOBRO NARODOWE NIE TAKIE DOBRE

65 proc. gminy to teren Słowińskiego Parku Narodowego. Jak podkreślał Walach, jest to dobro narodowe i jego zdaniem całe społeczeństwo polskie powinno brać udział w kosztach. – Nie może być tak, że gmina Smołdzino, za te utracone dochody z tytułu utworzenia parku, dostaje kwotę 133 tysięcy złotych. Mówią, że nie musimy inwestować. Nieprawda, my także musimy inwestować. Jechaliście drogą. Jak ona wygląda? – pytał wójt.

CZŁOWIEK JEST NAJWAŻNIEJSZY

Gmina od dawna walczy o pieniądze „za ładną przyrodę”. Arkadiusz Walach zwrócił uwagę na to, że w ekosystemie to człowiek jest najważniejszy i nie można o tym zapominać. – Niech nas ministerstwo środowiska, Słowiński Park Narodowy edukuje, jak powinniśmy się zachowywać. Człowiek powinien cały czas uczyć, ale nie może być tak, że z jednej strony park jako bogacz może robić co chce, a drugiej strony jest gmina i jako biedak zrządza tym terenem. Gdzie jest zrównoważony rozwój? – dopytywał gość Rozmowy Kontrolowanej.

W gminie ubywa mieszkańców. Wójt gminy Smołdzino przyznał, że wyjeżdżają za chlebem. W gminie jest tylko jedna firma, poza tym urząd gminy i Słowiński Park Narodowy. – To są wszystkie firmy. My tak naprawdę nie możemy wybudować nowej firmy ze względu na park. To 35 proc. terenu, które nam zostaje jest w otulinie i tam też są obostrzenia. Już dawno mówiłem, że można zmienić Ustawę o ochronie przyrody – uważa.

Posłuchaj audycji:

Maria Anuszkiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj