Czy obawia się pan aresztowania? Prezydent Adamowicz: „Mam przygotowaną szczoteczkę do zębów”

– Czy czuje się pan ofiarą i myśli, że celowo trafi za kratki? – zapytała Agnieszka Michajłow prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Prezydent odpowiedział, że wkroczenie CBA do Urzędu Miasta w Gdańsku to akcja polityczna oraz, że upolityczniła się sama prokuratura. – Prokurator generalny może zmusić prokuratora regionalnego do podjęcia działań jednym telefonem – twierdzi Adamowicz.

W sierpniu funkcjonariusze gdańskiej CBA weszli do Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Szukają dokumentów dotyczących zmiany planu zagospodarowania przestrzennego w Gdańsku Jelitkowie. Chodzi o osiedle mieszkaniowe, na którym Paweł Adamowicz oraz jego rodzina nabyli na preferencyjnych warunkach trzy mieszkania. Do tej sprawy nawiązała prowadząca Rozmowę Kontrolowaną w Radiu Gdańsk Agnieszka Michajłow: – Powtarza pan, że nie będzie mówił o swoich kłopotach z prawem, ale jeśli CBA wchodzi do urzędu, to szybko pan to komentuje i nazywa nagonką polityczną.

– Bo to jest nagonka. To nagonka polityczna połączona z manipulacją – stwierdził Paweł Adamowicz. – Jak skomentować taką sytuację, gdy między godziną 9.30 a 15.30 czterech pracowników CBA siedzi w urzędzie i nic nie robi, tylko czeka, aż pracownik urzędu skseruje dokumenty, które już dwa razy zostały przekazane. To wyraźne działanie obliczone na przestraszenie i zwrócenie uwagi opinii publicznej na to, że coś śmierdzi. To jest akcja polityczna. Prokuratura jest polityczna, bo jej szefem jest aktywny działacz partii, pan Ziobro.

ADAMOWICZ: „PROKURATURA STRACIŁA NIEZALEŻNOŚĆ”

Zdaniem Pawła Adamowicza, prokuratura straciła niezależność. Prezydent Gdańska powiedział, że: – Prokurator generalny może jednym telefonem, poprzez swoich partyjnych kolegów, zmusić prokuratora regionalnego do podjęcia działań. Dzisiaj ci prokuratorzy są manipulowani przez swojego szefa. Opinia publiczna musi wiedzieć, że te działania są podyktowane polityką. Jest to oczernianie, grillowanie, uczynienie z opozycjonistów „czarnych ludków” – dodał gość Radia Gdańsk.

– Czy czuje się pan ofiarą i myśli, że celowo trafi za kratki? – zapytała prowadząca audycje Agnieszka Michajłow.

– Co siedzi w głowie prokuratora generalnego, tego nie wie pani i, prawdopodobnie, prezes Kaczyński tego też nie wie. Czy będą prewencyjne zatrzymania na 48 godzin? Wie pani, spodziewam się wszystkiego. Ludzie mnie pytają, czy jestem gotowy na zatrzymanie. Mówię, że jestem gotowy na zatrzymanie od stanu wojennego. W domu mam cały czas przygotowaną szczoteczkę do zębów i pastę. Pani się może z tego śmieje, ale czy myśli pani, że nasza rozmowa jest czymś normalnym? – odpowiedział pytaniem Paweł Adamowicz i dodał, że rozmowa dotycząca zatrzymań świadczy jego zdaniem o tym, że „wkraczamy w wymiar państwa politycznego, niedemokratycznego”.

SPRAWA TRZECH MIESZKAŃ KUPIONYCH NA PREFERENCYJNYCH WARUNKACH

Wkroczenie CBA do Urzędu Miasta w Gdańsku było związane z umowami między Gminą Miasta Gdańska a firmą Pomeranka sp. z o.o., a także dokumentami związanymi ze zmianą planu zagospodarowania przestrzennego Jelitkowa w regionie ul. Wypoczynkowej. Powstało tam osiedle mieszkaniowe, na którym prezydent wraz z najbliższa rodziną kupili na preferencyjnych warunkach trzy mieszkania. Dokumenty dotyczące tej sprawy magistrat już dwa razy udostępniał CBA.

W audycji poruszone zostały także tematy skarg mieszkańców na smród z wysypiska śmieci w Szadółkach, „wojny parkingowej” pomiędzy firmami pobierającymi opłaty a mieszkańcami Brzeźna, a także powodzi w Gdańsku.

puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj