Kobiety ubrane na czarno będą protestowały przeciw zaostrzeniu ustawy aborcyjnej. „To kwestia praw człowieka”

Kobiety szykują się na Czarny Poniedziałek. Tak został nazwany ogólnopolski protest, którym uczestniczki chcą zwrócić uwagę na wolność ich decyzji o aborcji.

O Czarnym Poniedziałku i protestowaniu przeciw zaostrzeniu ustawy aborcyjnej w Rozmowie Kontrolowanej mówiła Barbara Brzezicka z Partii Razem. Wywiad przeprowadziła Agnieszka Michajłow.

„KOBIETY SIĘ BOJĄ”

 

Barbara Brzezicka na co dzień wykłada na uczelni. Zaznacza, że w Czarny Poniedziałek zrezygnuje z zajęć, żeby móc wziąć udział w proteście. – Zdaję sobie jednak sprawę, że jestem w komfortowej sytuacji. Jeśli odwołam zajęcia w poniedziałek, to nie stanie się nic wielkiego. Wiele kobiet jednak boi się, że jeśli pójdą na protest, mogą stracić pracę. Im należy się zrozumienie – zaznaczała.

Jako dowód strachu kobiet przed opuszczeniem dnia w pracy Barbara Brzezicka przytoczyła historię pracowniczki marketu. – Na stronie wydarzenia na Facebooku napisała, że może nie dostać wolnego. Ale w takim przypadku będzie ręcznie wbijała wszystkie kody kreskowe, żeby na znak protestu wolno pracować – mówiła i dodawała, że kobiety powinny w ten dzień unikać miejsc, w których pracują kobiety i zrezygnować choćby z wizyty u kosmetyczki.

„IDŹ NA WYBORY”

W internecie prowadzona jest również akcja #CzarnyProtest. Organizatorki namawiają inne kobiety, by wrzucały swoje zdjęcia w czarnych strojach. Ten pomysł skrytykowała dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska. – Wolałabym kampanię „Rusz dupę i idź na wybory” – stwierdziła w programie „Tak jest” w TVN24.

– Ale gdzie tu jest jakaś sprzeczność? Robienie selfie to co prawda tylko gest w internecie, ale to już coś. Pokazujemy, że protestujemy i się nie zgadzamy. Pani Korwin-Piotrowska jest odważną kobietą, w zasadzie jest celebrytką. Dla innych to może być gest odwagi, bo bardzo wiele z nas boi się powiedzieć coś kontrowersyjnego – odpowiadała Brzezicka.

Sam protest skomentowała również Marta Kaczyńska. Według niej całkowity zakaz aborcji to rozwiązanie iluzoryczne i okrutne wobec rodzin. – Jest kobietą, jest matką i to mnie nie dziwi. Nikomu wcześniej nie przyszło do głowy, że możemy dojść do momentu, gdy za decyzję o aborcji kobieta może być zamknięta w więzieniu na 5 lat – wyjaśniała członkini Partii Razem.

PROTEST DLA KAŻDEGO

Przy okazji Barbara Brzezicka zaznaczała, że nie trzeba popierać legalizacji aborcji, by wziąć udział w proteście. – Żeby uczestniczyć w proteście, nie trzeba popierać legalizacji aborcji. Z tego co wiem, będą w nim uczestniczyć osoby o bardzo różnych poglądach. To nie wydarzenie promujące liberalizację prawa aborcyjnego. Każdy może przyjść i powiedzieć, że ma inne poglądy, protest nie jest zamknięty – wyjaśniała i zaznaczała, że protest nie jest organizowany tylko dla kobiet. – To również sprawa mężczyzn, bo to kwestia praw człowieka. Mają siostry, partnerki, córki, których to dotyczy. Do naszego protestu dołącza wielu mężczyzn. Śmieszą mnie za to pojawiający się „bohaterowie”, którzy deklarują, że tego dnia „wyjątkowo jestem w stanie pozmywać naczynia czy zająć się domem”. To pokazuje, że żyjemy w średniowiecznym modelu. Ważna jest równość – mówiła.

Protest odbędzie się w poniedziałek 3 października. Kobiety spotkają się między innymi w centrum Gdańska, w pobliżu hotelu Scandic.

mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj