– Myślę, że opozycję to wszystko trochę przerosło – mówi profesor Uniwersytetu Gdańskiego Janusz Erenc, komentując grudniowe protesty w Sejmie. W Rozmowie kontrolowanej Radia Gdańsk ekspert wyjaśnia, że polska dopiero się buduje.
– Bardziej niż struktury klasowe, nasza sytuację społeczną opisuje teoria elit. Elity są ideologiczne zunifikowane. Raczej nie cierpią przeciwnika, uważają, że jedyna możliwa polityka i ideologia to ta, którą one reprezentują. Do elit, które są konsensualne, jeszcze nam brakuje – mówi profesor Janusz Erenc, kierownik Zakładu Socjologii Spraw Publicznych i Gospodarki Uniwersytetu Gdańskiego.

Zdaniem gościa Radia Gdańsk jest to jeden z powodów, dla którego Polacy nie mają zaufania do rządzących, chociaż sami wpisują się w podziały przez nich tworzone.

– Czy to, co wydarzyło się w Sejmie, to wynik działań opozycji totalnej, która planuje i realizuje pucz, jak mówią niektórzy, czy może jest to opozycja bezsilna? – pyta prowadząca audycję Agnieszka Michajłow.

– Bardziej to drugie. Puczem bym tego nie nazwał, ale próba destabilizacji wystąpiła, tylko nie do końca widzimy konsekwencje tego stanu rzeczy. W pewnym momencie, ktoś jedzie na narty, bo myśli, że ktoś się namanifestował, ktoś inny śpiewa. Myślę, że opozycję to wszystko trochę przerosło – twierdzi profesor Erenc.

Naukowiec podkreśla, że bez względu na słuszność protestów, bądź działań władzy, demokracji potrzebny jest pluralizm. – Nie ma demokracji bez pluralizmu. Nie ma jednej słusznej drogi. Mam nadzieję, że elity staną się konsensualne. Wypracują sposób komunikacji między sobą, a nawet sposób współdziałania, bo tak właśnie jest w normalnych systemach demokratycznych.

Ekspert przypomina, że nie zmiany postępują, stanowiąc proces, a demokracje zachodnie kształtowały się przez ok. 300 lat. – My korzystamy, z ich doświadczeń, ale i tak musi to wszystko potrwać kilkadziesiąt lat – dodaje profesor.

puch