„Nie cofa się koni z przeprawy z drugiego biegu rzeki.” Śniadek o referendum ws. szkolnictwa

– Nie cofa się rzeczy, które są w trakcie, są nieodwracalne w sensie prawnym. Rozmawiamy o rzeczach absurdalnych – tak Janusz Śniadek, przewodniczący PiS na Pomorzu komentował wniosek o referendum w sprawie reformy szkolnictwa, pod którym podpisało się ponad 900 tys. obywateli.
– Ta reforma już się dzieje, w tej chwili sporządzane są tzw. arkusze kalkulacyjne. Nie da się odwrócić setek tysięcy uchwał w poszczególnych powiatach. Gdyby organizatorzy zebrali podpisy pół roku temu, to można byłoby rozmawiać o ewentualnym przeprowadzeniu referendum. Tak naprawdę wybór dokonał się półtora roku temu przy urnach wyborczych. Reforma oświaty, w tym likwidacja gimnazjów, była podstawowym punktem programu PiS, który teraz realizujemy – dodał.

Jak zapewnił Janusz Śniadek, zmiany nie spowodują redukcji zatrudnienia w szkołach. – Z wyliczeń wynika, że liczebność klas w gimnazjach do tej pory była większa niż ta dopuszczalna w szkołach. Jest ryzyko, że samorządy, wykorzystując tę reformę, będą próbowały dokonywać zmian, zatrudniać inne osoby niż dotychczas. Nie może być tak, że opozycja biorąc dzieci jako zakładników, toczy się wojnę z PiS-em. Im chodzi tylko o znalezienie tego lewara, by walczyć.

HANDEL TYLKO W NIEKTÓRE NIEDZIELE

Kontrowersje rodzi także kwestia wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę. – Obecnie projekt badany jest w komisjach sejmowych. Na razie przeprowadziliśmy ogólną dyskusję, na kolejnym spotkaniu prawdopodobnie ruszy formalne procedowanie. W tym projekcie jest kilka niedziel, w które handel byłby dopuszczalny. Niewykluczone jednak, że rząd opowie się za tym, by ograniczenie wprowadzać stopniowo. Zakaz powinien przede wszystkim dotyczyć sklepów wielkopowierzchniowych, takie rozwiązanie będzie sprzyjać rozwojowi tzw. małego handlu. I powinien dotyczyć wszystkich wielkich sieci bez wyjątku, by nie prowadziło to do nieuczciwej konkurencji.

WYBORY WE FRANCJI – SYGNAŁ, ŻE LUDZIE MAJĄ POTRZEBĘ BEZPIECZEŃSTWA

Polityk PiS skomentował również wynik I tury wyborów prezydenckich we Francji. – Z jednej strony skrajna prawica, z drugiej osoba idąca pod sztandarem apolityczności. To przestroga i sygnał dla europejskich elit politycznych. Wynik odbieram w taki sposób, że ludzie mają obecnie ogromną potrzebę poczucia bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że zwycięży Emmanuel Macron.

dr
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj