„Trzeba wprowadzić stan klęski żywiołowej. Tu ważna jest realna pomoc, a nie deklaracje”

– Na południu województwa pomorskiego powinien zostać ogłoszony stan klęski żywiołowej – uważa Mieczysław Struk. Z marszałkiem województwa pomorskiego rozmawiała na ten temat Agnieszka Michajłow w Rozmowie Kontrolowanej. – – Przekazuję informacje, które do mnie docierają od samorządowców i samych mieszkańców terenów poszkodowanych przez nawałnicę. Mówią wprost: cztery dni oczekiwania na jakąś konkretną reakcję ze strony rządu, to jest absolutnie za długo – tłumaczył Mieczysław Struk.

– Pani premier pojawiła się wcześniej, już pierwszego dnia po nawałnicy, ale dopiero wczoraj przyjechał człowiek, który odpowiedzialny jest za uruchomienie wszelkich akcji. Mówię o panu ministrze Błaszczaku. To przecież w jego rękach skupiają się liczne służby, które mogą w znaczący sposób wspomóc – dodał gość Radia Gdańsk.

POTRZEBA WIĘCEJ CHĘCI

Zdaniem Mieczysława Struka nie sama obecność przedstawicieli rządu jest ważna, a podejmowane przez nich decyzje oraz chęć realnej pomocy poszkodowanym.

– Nikt nie oczekuje, żeby przyjechali z pilarkami osobiście, ale mają pod sobą służby. Warto byłoby rozważyć postulat, że trzeba wprowadzić stan klęski żywiołowej. Sprawa ma charakter krajowy, nie dotyczy jednej, dwóch czy trzech gmin. Dotyczy co najmniej czterech powiatów – zakończył marszałek.

mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj