Protesty lekarzy przybierają na sile. Część małopolskich medyków zgodnie z zapowiedziami nie przyszła w środę do pracy, w wielu szpitalach lekarze protestują także w inny sposób. Praca niektórych małopolskich szpitali jest utrudniona. Lekarze rezydenci głodują w krakowskim szpitalu w Prokocimiu. Solidaryzują się z nimi lekarze z całego województwa – niektórzy wzięli urlopy i po prostu nie przyszli do pracy, inni dołączyli do protestujących. Gościem Agnieszki Michajłow w Rozmowie kontrolowanej był dr Roman Budziński, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku.
– Ja jestem przeciwny takiej formie protestu, ponieważ zawód lekarza w moim przekonaniu jest takim zawodem szczególnym, w którym nie możemy odchodzić od pacjenta i nie możemy odmawiać pomocy – mówił Budziński. – Była to oddolna akcja nieodpowiedzialnej organizacji związkowej – dodał.
Prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku podkreślał, że protest głodowy, który odbywa się między innymi na Pomorzu, w jego przekonaniu jest bardziej etyczny. – Fenomenem tego protestu jest to, że po pierwsze – sprzeciwiamy się wszelkim kontekstom politycznym. Druga rzecz – jest to protest czysty, który jest etyczny wobec pacjentów i bardzo staramy się to demonstrować, że on jest również dla nich.
Odejście od pacjenta jest moim zdaniem nie końca przemyślane i nie do końca etyczne. Nie tędy droga.
mar