Radosław Michalski: „To były najlepsze Derby Trójmiasta, odkąd pamiętam”

W niedzielę Arka Gdynia zremisowała w Derbach Trójmiasta z Lechią Gdańsk 2:2. Mecz dostarczył kibicom wielu tematów do dyskusji. 12 doliczonych minut, odrobienie dwóch bramek straty przez Arkę, kontrowersja z nieuznaną bramką dla gospodarzy oraz pusty sektor gości – o tym wszystkim w rozmowie z Włodzimierzem Machnikowskim mówił Radosław Michalski, prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, w przeszłości uczestnik wielu derbowych spotkań, m.in. w Warszawie, Łodzi, Izraelu czy na Cyprze.

– To były najlepsze Derby Trójmiasta, odkąd pamiętam. Remis był sprawiedliwym wynikiem. Jeśli miałbym pochwalić którąś z drużyn, to bardziej Arkę. Lechia zagrała fajny, dobry, wyrachowany futbol, pokazywała piłkarską klasę, ale tylko do 53. minuty. Kiedy strzeliła na 2:0, piłkarze myśleli, że jest po meczu. Okazało się jednak, że piłka jest przewrotna. Punkt zdobyty przez gdynian może ich podbudować przed dalszą fazą sezonu – podkreślił Radosław Michalski.

Prezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej odniósł się też do największej kontrowersji podczas niedzielnych derbów. Sędzia Tomasz Kwiatkowski po analizie VAR anulował drugą bramkę dla Arki, oceniając, że Dusan Kuciak był faulowany przez Davita Skhirtladze. Sytuacja wywołała wiele dyskusji, a sam Michalski miał problem, by ocenić ją jednoznacznie.

– Podczas meczu siedziałem z Michałem Listkiewiczem, który – jako sędzia – ocenił, że była to prawidłowa bramka. Dla mnie, po obejrzeniu trzech czy czterech powtórek, kluczową kwestią przy nieuznania gola było to, że napastnik nie dotknął piłki. Gdyby dotknął, nie byłoby wątpliwości. Kuciak nie zachował się dobrze w tej sytuacji, popełnił błąd. Bardziej bym tę bramkę uznał, niż jej nie uznał. W polu bramkowym golkiper nie jest już święty, ale napastnik nie dotykając piłki, a wpadając w Kuciaka, jednak chyba faulował – ocenił Radosław Michalski. 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj