Kazimierz Koralewski wrócił na stanowisko szefa klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Gdańska. Czym będzie się różniła praca w tej kadencji od tego, co miało miejsce w przeszłości? Jakie plany ma nowy szef na najbliższe lata? Artur Kiełbasiński pytał również gościa, jak ratować system rowerowy MEVO.
Gościem Artura Kiełbasińskiego był Kazimierz Koralewski, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Gdańska.
– Ta kadencja będzie różniła się przede wszystkim potencjałem samego klubu – mówił Kazimierz Koralewski. – Mamy dobry zespół radnych, a od początku kadencji widać pewien impet. Być może impet młodości, świeżości, my więc musimy swoim doświadczeniem musimy hamować tę ekspresję radnych. Dynamika jest więc większa.
Artur Kiełbasiński zapytał radnego o wstrzymanie systemu rowerów MEVO.
– Kiedyś próbowałem w tym systemie się zarejestrować, ale jak mnie zamroziło to dałem sobie z tym spokój – mówił szef gdańskiego klubu PiS. – Wydaje się, że winna jest specyfikacja przetargowa. Powinna tak ustawić wagi, że cena nie powinna być decydująca. To były błędy nie do naprawienia, tak tanio nie dało się poprowadzić tego projektu. Dziwi naiwność decydentów, ponieważ korzystając z doświadczeń innych aglomeracji mających taki system, można było przewidzieć różnego rodzaju trudności, zobaczyć, gdzie są pułapki. Przywoływanie operatora do porządku było bardzo hipotetyczne, ponieważ nie dysponował pieniędzmi. Ta naiwność samorządowców w działalności gospodarczej skutkowała klęską. W internecie można spotkać opinie, że porażka MEVO to kurs biznesu dla urzędników za 10 milionów złotych – mówił.