Od 21 lat samorządowcy z Trójmiasta zmagają się z wprowadzeniem wprowadzeniem wspólnego biletu komunikacji miejskiej. Teraz wprowadzenie biletu, który będzie zezwalał na jazdę zarówno autobusami i tramwajami, jak i SKM zapowiada Gdańsk. Dlaczego w rozmowach z marszałkiem województwa pominięto Sopot i Gdynię?
– Dlaczego w pilotażu wspólnego biletu nie biorą udziału Sopot i Gdynia? Jeżeli chcecie budować metropolię, to powinniście umieć się dogadywać w tak prozaicznych sprawach – mówi Jarosław Popek, prowadząc audycję.
– Uspokajam, że rozmowy zarówno z Gdynią i z Sopotem na pewno z panem marszałkiem będą trwały. Jestem przekonany, że ten pilotaż da nam jasną odpowiedź, że mieszkańcy potrzebują tego typu rozwiązania i skończymy dyskusję o tym, czy to jest potrzebne, kiedy, tylko zaczniemy rzeczywiście wprowadzać bilet na terenie całej metropolii, nie tylko Trójmiasta -mówi Piotr Borawski, zastępca prezydenta Gdańska.
„SĄ DWA PROBLEMY”
– Myślę, że nie ma takiej dyskusji, czy to jest potrzebne. To jest bardzo potrzebne. Czekamy 21 lat – przypomina Jarosław Popek.
– Są dwa główne problemy. Pierwszym są kwestie finansowe, bo ktoś musi każdego roku dołożyć dużą sumę pieniędzy, żeby to funkcjonowało. Mówimy o 40 mln zł, jeśli chodzi o samą kolej, plus dokładamy do tego wydatki pomiędzy samorządami, uznawanie komunikacji wzajemnej w samorządach – to ok. 60 mln zł. Drugim problemem jest to, że musimy wprowadzić w taryfie wspólne ulgi, które będą obowiązywały na terenie całej metropolii. Jak wiadomo, te ulgi są w tej chwili zróżnicowane. Zwłaszcza zróżnicowane są w tej chwili ulgi dotyczące bezpłatnej komunikacji dla dzieci i młodzieży – mówi Piotr Borawski..
„Z PRZYKROŚCIĄ INFORMUJEMY”
Wprowadzenie wspólnych biletów okresowych zapowiedzieli w piątek na konferencji prasowej prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk. Tuż przed rozpoczęciem konferencji prasowej wspólne oświadczenie w sprawie nowego biletu wystosowali prezydenci Gdyni Wojciech Szczurek i Sopotu Jacek Karnowski. Czytamy w nim:
„Z przykrością przyjmujemy do wiadomości, że Urząd Marszałkowski oraz Miasto Gdańsk podejmują działania, by pilotażowo wprowadzić zintegrowany bilet obejmujący komunikację miejską i kolejową jedynie w granicach miasta Gdańska. Żywimy głębokie przekonanie, że taki pilotaż byłby skuteczniejszy, gdyby objął co najmniej całe Trójmiasto”.
Puch