Kiedy uczniowie wrócą do szkół? Wiceminister edukacji: w pierwszej kolejności zależy nam na powrocie maturzystów i ósmoklasistów

Czy jest szansa na powrót do nauczania stacjonarnego już w lutym? Co z maturami i egzaminami ósmoklasistów? I jak nauka zdalna wpływa na poziom przyswajanej wiedzy? M.in. o to Olga Zielińska pytała Gościa Dnia Radia Gdańsk, którym był wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski.

– To, czy uczniowie wrócą do szkół w lutym, zależy od rozwoju sytuacji epidemiologicznej. Liczba zachorowań wciąż utrzymuje się na poziomie kilku tysięcy, a nie wiemy, czy nie nadejdzie do Polski „trzecia fala”. Wiele innych państw wprowadza dodatkowe obostrzenia, przedłuża lockdown, zamyka granice – przypomniał Dariusz Piontkowski.

– Dodatkowym czynnikiem, który trzeba brać pod uwagę, są badania przesiewowe. One mają pokazać, czy w grupie nauczycieli, którzy ostatnio wrócili do zajęć stacjonarnych, ten powrót wywołał zwiększony wzrost zachorowań – zauważył Gość Dnia Radia Gdańsk. – Z danych, które mamy, wygląda na to, że tego zjawiska nie ma. Jeśli nie będzie wielu chorych wśród nauczycieli pracujących stacjonarnie i nie będzie wzrostu zachorowań w Polsce, to przy spokojniejszej sytuacji możemy myśleć o powrocie kolejnych roczników do szkół. W pierwszej kolejności zależy nam na powrocie maturzystów i uczniów klas ósmych – dodał.

– Trzeba wyraźnie powiedzieć, że zarówno dla maturzystów, jak i ósmoklasistów mogą być organizowane konsultacje. Część szkół z tego korzysta. Jest to forma bardzo dobra zwłaszcza dla uczniów, którzy mają problemy ze zrozumieniem materiału – tłumaczył.

– Przyjęta forma w nauczaniu była ratunkiem przed pandemią. Okazuje się, że część uczniów nie ma na tyle dużej samodyscypliny, aby w warunkach nauki na odległość mobilizować się do systematycznej nauki i pracy. Tam, gdzie zwłaszcza rodzice mniejszą uwagę poświęcają wychowaniu dzieci, tam, gdzie są mniej zdolni uczniowie, może być poważniejsza sytuacja i to na nich trzeba będzie zwrócić większą uwagę – przestrzegł wiceminister edukacji. – Są uczniowie, którzy gorzej odnajdywali się w klasie, bardziej zamknięci w sobie, którzy łatwiej dostosowali się do specyfiki zajęć na odległość, ale jest ich zdecydowana mniejszość. Trzeba pamiętać, że szkołą pełni funkcję wychowawczą i socjalizacyjną i te elementy są trudne do zrealizowania – dodał Gość Dnia Radia Gdańsk.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj