Polityka społeczna powinna być jednym z głównych założeń rządu na najbliższe lata – mówił w Radiu Gdańsk prawnik profesor Grzegorz Górski, wykładowca Kolegium Jagiellońskiego Toruńskiej Szkoły Wyższej. Umożliwi to Europejski Fundusz Odbudowy. We wtorek strona rządowa porozumiała się z klubem parlamentarnym Lewicy, który jako jedyny zgłosił propozycje do Krajowego Planu Odbudowy.

Porozumienie dotyczy miedzy innymi przeznaczenia środków na szpitale powiatowe, budowę mieszkań pod wynajem czy przekazanie części funduszy do samorządów.

Zdaniem Grzegorza Górskiego Lewica „zrozumiała w końcu, że jest formacją, która przez wiele dziesięcioleci myślała w kategoriach tego, co jest dobrem społecznym”. – W związku z czym w jakimś sensie odnalazła swoją drogę, wyszła z tych ideologicznych wycieczek. To się spotyka z tą też swoistą wrażliwością społeczną Prawa i Sprawiedliwości, które reprezentuje ten nowy rodzaj konserwatywny wrażliwego społecznie, no i to spotkanie w tym sensie nie dziwi – powiedział.

– Większym ciężarem dla państwa jest głupia opozycja niż głupi rząd. To teza, którą można udowodnić na przestrzeni funkcjonowania systemów demokratycznych przez więcej niż sto lat w różnych częściach świata. Przez ostatnie lata mieliśmy do czynienia z kompletnie głupią opozycją, która nie potrafiła w żaden sposób przedstawić sensownej alternatywy programowej, ale nawet w elementarnych sprawach nie szukała porozumienia z rządem. To źle dla państwa – dodał.

– Mam nadzieję, że w szeregach Lewicy nastąpiła konstatacja, że żaden rozsądny naród nie wybiera ludzi, których jedynym pomysłem na funkcjonowanie jest powtarzanie przez kilkanaście lat, że trzeba dojść do władzy, nie mając nic do zaproponowania. Wtedy, gdy chodzi o rozmowę merytoryczną i w grę wchodzi coś, co dla Polski jest ważne, to jest szansa na to, by znajdować porozumienie nawet pomiędzy tak odległymi obozami politycznymi – podsumował gość Radia Gdańsk.

Wkrótce rozpocznie się kampania informacyjna, dotycząca wykorzystania środków z Europejskiego Funduszu Odbudowy. Polska ma dostać 770 miliardów złotych.