Na Ukrainie trwa krwawa, brutalna wojna. Sławomir Rybicki, senator KO, oskarża o doprowadzenie do niej… rząd PiS

(Fot. Radio Gdańsk)

Tysiące zabitych i rannych, setki tysięcy uchodźców u naszych – i nie tylko naszych – granic. Tematem rozmowy Michała Pacześniaka ze Sławomirem Rybickim, senatorem Koalicji Obywatelskiej, była inwazja Rosji na Ukrainę. Jednak jego gość nawet w tak tragicznych okolicznościach nie potrafił powstrzymać się przed zaatakowaniem rządu Prawa i Sprawiedliwości.

Sławomir Rybicki wskazywał, że wybuch wojny od dłuższego czasu wydawał się nieuchronny. – Wsłuchujemy się w głosy ekspertów, zwłaszcza tych od wywiadu wojskowego i analizy politycznej tego, co dzieje się w Rosji. Widać, że Putin przygotowywał się do tej wojny przez wiele lat: gromadził środki, zasoby, prowadził plany operacyjne. Wykorzystał moment, jak mu się wydawało, korzystny z punktu widzenia sytuacji międzynarodowej: zmiana prezydenta w Stanach Zjednoczonych, wybory i zwycięstwo socjalistów w Niemczech, zbliżające się wybory we Francji i nadzieja, że Macron przegra z panią Le Pen. Wydawało mu się, że Europa jest w stanie rozkładu, a dochodziły do tego konflikty o charakterze wewnętrznym, napięcia w Unii Europejskiej, choćby konflikt z Polską o praworządność czy z Węgrami. Putin nieprzypadkowo wybrał ten moment, uznając, że Europa jest słaba i zdezintegrowana – sugerował.

Senator KO doceniał postawę Polaków wobec kryzysu. – Oczywiście zawsze można zrobić więcej, ale powiedziałbym, że jako społeczeństwo, naród, wspólnota europejska i wspólnota demokratyczna robimy więcej niż, jak się wydawało, będzie można zrobić. To wyjątkowa sytuacja, w której świat demokratyczny zjednoczył się jak nigdy w wielu ostatnich dziesięcioleciach – podkreślał.

Na uwagę Michała Pacześniaka, że rząd Platformy Obywatelskiej zlekceważył ostrzeżenia świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Sławomir Rybicki zareagował atakiem. – Nasza formacja ostrzegała rządzące Prawo i Sprawiedliwość oraz wszystkich tych, którzy uważali, że dezintegracja Europy jest dobrym planem politycznym. Ostrzegała premiera Morawieckiego i prezesa Kaczyńskiego, aby nie spotykać się z sympatykami i sojusznikami Putina, czyli z panią Le Pen i partiami w Europie Zachodniej, które nawet nie ukrywają tego, demonstrują swoje poparcie dla Putina. Niech każdy uderzy się we własną pierś i spojrzy na swoje postępowanie wobec Rosji i Putina w ostatnich miesiącach i latach – mówił.

MarWer

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj