Jan Wyrowiński ponownie został prezesem Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Był jedynym kandydatem.
Jan Wyrowiński pochodzi z Brus, choć całe życie spędził w Toruniu. Był posłem, wielokrotnie senatorem oraz wicemarszałkiem Senatu. Zrzeszeniem kierował już w latach 1994 – 1998 oraz ponownie od 2019 roku. O planach na najbliższą kadencję w audycji „Gość Dnia Radia Gdańsk” rozmawiał z Piotrem Lessnauem.
– To nie były trzy łatwe lata dla Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego i najbliższe trzy lata na pewno też do takich należeć nie będą: trwająca w Ukrainie wojna również na nas się odbija, do tego inflacja, drożyzna wpływa na ludzi, wpływa na to, jak podchodzimy do pracy społecznej. Jaki ma pan zatem pomysł na Zrzeszenie w tej kadencji?
– Ja ciągle wierzę w to, że większość członków zrzeszenia jest tutaj nie dla jakichś interesów materialnych, dla własnego pożytku (takiego krótkowzrocznego) tylko dla idei. Ci ludzie są naszą siłą. Tak, jak ja uważam, że bycie w zrzeszeniu to jest pewna misja, realizacja. Wierzę też w to, że te wartości ponadmaterialne, które kierują ludźmi, żeby z nami działać, one jednak w obliczu tych wszystkich niedogodności, o których pan mówił i które się piętrzą w tej chwili, ale także w obliczu różnych wyzwań cywilizacyjnych, o których mówił prof. dr hab. Cezary Obracht-Prondzyński, to jest nasza siła, mimo że nie materialna, to duchowa. W ciągu tych 3 lat zauważyłem, jak wiele osób w zrzeszeniu w taki właśnie sposób podchodzi do sprawy. Co roku bezpowrotnie ginie kilka języków na świecie. To, żeby nasz ocalał, w jakiejkolwiek formie, to jest niezwykle ważna i szlachetna idea, dlatego warto się zaangażować, niezależnie od tych warunków materialnych. Jeżeli ktoś zdaje sobie z tego sprawę, to się temu poświęci – mówił Wyrowiński.
Posłuchaj całej rozmowy:
Jan Wyrowiński będzie kierował Zrzeszeniem Kaszubsko-Pomorskim do 2025 roku. Wówczas musi się pojawić nowy kandydat.
Piotr Lessnau/aKa